Archiwum Gazety Wyborczej; Czemu nie Krym?












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 301, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1994/12/28, str. 5

(AMZ)
Czemu nie Krym?
(W) Wydarzenia czeczeńskie będą miały ogromny negatywny wpływ nie tylko na
stosunki między Rosją a Czeczenią, ale przede
wszystkim na stosunki z bliską i dalszą zagranicą - powiedział nam Igor
Torbakow, moskiewski historyk i dziennikarz.
- Zachodni politycy już zmieniają ton komentarzy pod wpływem opinii
publicznej. Zmniejsza się tam poparcie dla Jelcyna. W Kijowie natomiast mówi się
tak: jeśli Moskwa twierdzi, że Czeczenia to
terytorium rosyjskie i bombarduje Grozny, to dlaczego nie miałaby zbombardować
np. Krymu?
W samej Rosji praktycznie nie ma już obozu demokratycznego, który istniał do
11 grudnia, gdy wojska interwencyjne weszły do Czeczenii. Demokraci już nie popierają prezydenta.
Jelcyn w przemówieniu nieprzypadkowo zwrócił się do żołnierzy. Wie, że w
wojsku jest strach i wahanie, generałowie i oficerowie odmawiają wykonywania
rozkazów, żołnierze nie palą się do boju. Stąd, a nie tylko z powodu siły
Dudajewa, wynika powolność w posuwaniu się wojsk w Czeczenii.
Z przemówienia wynika, że wkrótce należy się spodziewać szturmu Groznego.
Potem prawdopodobnie w Czeczenii zjawi się
Sałambek Chadżijew, który w poniedziałek przy poparciu Rosjan stworzył Rząd
Odrodzenia Narodowego Czeczenii.
Sęk w tym, że to wszystko nie rozwiąże problemu. Carska Rosja niemal 50 lat
wojowała, aby włączyć Czeczenię do imperium.

[Hasła: Rosja; Rosja - Czeczenia; Rosja - Ukraina; Jelcyn Borys; Torbakow Igor;
orędzie]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]