Daleko gdzieś, za nie wiadomo czym żył sobie król i królowa.
Pewnego razu królowa urodziła dziecko. Była to śliczna, rudowłosa dziewczynka, ...a nazwano ja Lina Inverse.
- to dziecko sprowadzi na nasze państwo głód!
przepowiadał nadworny mag, ale królowa nie przejmowała się tym. Była zbyt szczęśliwa by uwierzyć przepowiedni.
Wkrótce wieść o narodzinach rozeszła się po całym królestwie. Z tej okazji królowa postanowiła urządzić wielkie przyjęcie, na które sprosiła polowe królestwa!
W końcu nadszedł czas dawno wyczekiwanej zabawy.
Impreza była naprawdę wspaniała! Zaproszono na nią super sławny zespól "Salami boys"!
Wkoło rozbrzmiewała muzyka taka jak "majteczki w kropeczki, ho ho...",czy "sia la, mydełko Fa...".
Silikonowe piersi tlenionych blondynek podskakiwały w rytm disco polo!
...i wtedy, w samym środku zabawy do sali wtargnął konkurencyjny do zespołu "salami boys" zespól "boys salami"( ach, jaka oryginalna nazwa!)!!!
muzyka ucichła, goście znieruchomieli ( znieruchomianie trwało dość długo, bowiem silikonowe piersi tlenionych blondynek zapamiętały się w podskakiwaniu )
- nie zaprosiłaś nas!
Krzyknął "przystojny", tleniony dresik- lider zespołu "boys salami"
- srogo za to zapłacisz!
Zespól przedarł się przez nieruchomy tłum i podszedł do kołyski
- teraz my damy królewnie prezenty, ha ha ha!
- Magio, niech żel spłynie na me dłonie i niech jego moc przeklnie to dziecię! Z przodu plecy, z tylu plecy!!!
- AAAAAAA!
Wrzasnął przerażony tłum
- teraz moja kolej
krzykną drugi członek zespołu
- magio, niech...( ple, ple, ple ) ! Wieczny głód!!!
- AAAAAAA!
Krzykną jeszcze bardziej przerażony tłum
Nadeszła kolej na lidera zespołu
- w dniu szesnastych urodzin królewna ukłuje się w palec i ...ZACHRAPIE!!!
- AAAAAAA!
Wrzasnął tłum, który był już naprawdę przerażony.
tak wiec król i królowa rozkazali zniszczyć wszystkie ostre przedmioty w królestwie.
Nie wiedzieli jednak, ze gdzieś bardzo gdzieś Rezo już stworzył chimerę...
I przepowiednie zaczęły się sprawdzać. W wieku 14 lat królewna obżarła całe państwo!!! ... jej apetyt ciągle rósł, a po biuście ani śladu...No i nadszedł wreszcie ten przeklęty dzień, w którym miała spełnić się trzecia przepowiednia. Dzień jej szesnastych urodzin...
Lina właśnie pozbawiała zamek murów obronnych (no wiecie, trzeba czymś zagryźć herbatkę ^^ ^^) kiedy do zamku przybył kamienny rycerz, by uratować księżniczkę przed klątwą.
Zdjął hełm, ukląkł i powiedział
- o nienażarta damo mego serca, przybyłem, by cię uratować!!!
Lina przełknęła "ciasteczko", beknęła sobie donośnie na boczku, rzuciła się wybawicielowi w ramiona i ... skaleczyła się o jego włosa.
...LINA ZACHRAPAŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- przybyłem by cię ocalić, a stałem się powodem twoich donośnych cierpień- zapłakał Zelgadis
- chro...psiii!
- nasz wybawicielu !!! - krzyknęli mieszkańcy królestwa
- chro...psiii!
- uratowałeś nasze państwo!!!
- Gdyby nie ty podzielilibyśmy los tych nieszczęsnych murów obronnych!
- Jak możecie tak mówić?! Przecież to wasza królewna!
Warknął Zelgadis, jednocześnie dobywając miecza
- chro...psiii!
- jestem gotów ukarać każdego kto śmie znieważyć Linę!
- chro...psiii!
- chro...psiii!
- chro...psiii!
- chro...psiii!
Już nigdy więcej nikt nie śmiał obrazić chrapiącej królewny.
Ludzie wiedzieli czym by się to skończyło...
Od czasu wypełnienia się ostatniej klątwy miasto wiodło spokojne i szczęśliwe życie. Rozwiną się przemysł ( panował ogólny popyt na zatyczki do uszu, gdyż donośne i przeciągle chrapanie królewny nie pozwalało ludziom spać) i turystyka ( każdy chciał usłyszeć choćby jeden legendarny "chrap" ! ). Nareszcie zakończyły
się czasy głodu i nędzy.
Zelgadis zaś do końca swoich dni czuwał przy łożu swej wybranki.
Przez cale swe życie stal na straży jej imienia i tej głębokiej, wciąż powtarzającej się melodii...
- chro...psiii!
- chro...psiii!
- chro...psiii!...
I wszyscy chrapali długo i szczesliwie...
* bardzo was proszę o nie komentowanie tej jakże wznioślej baśni...nudziło mi się ^^ ^^ *