Żywioł, Slayers fanfiction, Oneshot


"Żywioł"

by Urwena

Jak on mógł mi wykręcić taki numer! Zbliżają się zawody, a on mi powiedział, że nie może... Myślałam, że go spoliczkuję! Tyle lat byliśmy zgranym duetem, parą, partenrami, a on mówi, że nie może, bo przygotowuje zespół! Wielki trener! Phi! Gówno mnie to obchodzi! On ma tam swoją laskę, a kiedy ta mała zrobi maślane oczka już do niej leci! Kogo mi przyprowadził w zastępstwie? Młody, wysoki chłopak, nazywa się Gourry Gabriev. Przystojny, i nie powiem nawet się cieszyłam, przystojniak. Ale to uczucie prysnęło jak bańka mydlana, kiedy przmówił. Tępak! Próby mojej argumentacji, że jest dla mnie za wysoki nic nie dały. Zel powiedział, że albo tańczę z Gourrym albo mogę zapomnieć o występie. Jak dla mnie to jedno i to samo... Co za dzień!

Mama mnie ochrzniła. Powiedziała, że mam wystąpić... Może ma rację. Przecież nie po to tyle lat pracowałam na to, żeby teraz zrezygnować przez jakiegoś głpuka! Postanowiłam... Nie wolno porzucać marzeń, Zel też na mnie liczy. On ubłagał swojego ojca, żeby mnie przyjął do reprezentacji klubu... Tak wiele mu zawdzięczam. Jeśli na świecie by było więcej ludzi podpbnych do Zela, to byłoby mniej takich nieszczęśliwych niskich, rudych, wielkookich, bezpieriastych dziewczyn, za jaką kiedyś siebie uważałam. Teraz jest jeden cel- zwycięstwo! drugie miejsce nie wchodzi w grę!

To chyba jednak nie wypali... Gourry się nawet w krokach gubi... Kiedy powiedział, że nie umie nawet czaczy, poczułam się bardzo bezsilna. Został zaledwie miesiąc, a ten głupek kompletnie nic nie kuma! Zel stwierdził, że to przez onieśmielenie... Szczerze mówiąc, wątpię w to... Jak nie potrafi nawet czaczy, to co potrafi? Taniec to piękna sprawa... Ale jak się go nie czuje, to lepiej nie tańczyć!

Zel powiedział, że mam być milsza dla półgłówka. Do poleceń się zastosowałam. I co? Nie do wiary, Gourry jednak potrafi tańczyć! Cień nadziei powrócił- przynajmniej się nie skompromituję... Ale zwycięstwo jest nadal odległe.

Powiedziałam Gourryemu, że będziemy siedzieć do późnej nocy, aż będzie tańczył perfekt. Zasmucił się trochę, ale siedzi. Ciekawy z niego typ, inteligencją nie grzeszy, fakt. Jednak dobry z niego chłopak... Czasami wysilam się na komplement dla niego, cóż powiedzieć... Jakby nie patrzeć przynosi to efekty!

Denerwuję się, cholernie się denerwuję... To już jutro. Zel zakazał nam ćwiczyć. Mówi, że dziś mam się odprężyć: poczytać książkę, wyjść na spacer, pogadać z kumpelami o pierdołkach... Tak powinno być. Ale to przecież już jutro! Jakaby Gourry się postarał, to może mielibyśmy szanse na chociażby trzecie miejsce... Marzenia... Przestałam mieć nadzieje, kiedy Zel powiedział, że nie będzie ze mną tańczyć. A ja od małego się przygotowywałam do tego występu... W zeszłym roku choroba rozłożyła mnie na łopatki, teraz mój nowy partner... Życie jest niesprawiedliwe!

Ręce mam spocone, w gardle zaschło... To jest dopiero stres. Rozum mi mówi, że nie ma co liczyć na wiele, ale serce jest przepełnione nadzieją... Na widowni siedzi już mama i Zel. Oboje we mnie bardzo wierzą. Przy nich siedzi rozluźniona Amelia, dziewczyna Zela, jej grupa taneczna pod wodzą Zela wygrała... W tej chwili też chciałabym tam siedzieć. Co? Co? Gourry szepcze mi coś do ucha? Co? "Jesteśmy najlepsi..." Och, Gourry, też chciałabym tak myśleć. Dobra, Lina! Weź się w garść! Głęobki oddech i... wychodzimy! Pierwszy taniec: walc angielski.

Jakoś poszło... Ten walc angielski, może nie był zbyt piękny, ale odbilismy to czaczą- w końcu nauczyłam Gourrego! Wyniki... Dlaczego to serce tak mi bije? Wyniki! Do cholery, kiedy je ogłoszą? Jest! Jeeest! Przeszliśmy dalej! Świetnie, cudownie!

Przerwa. Emocje ustabilizowały się troszkę... Gdzie ten Gourry? Aaaaauuuuaaaa! Co to do cholery było? Metallium, to ty? Jak mogłeś podstawić mi nogę? Jak to strategia i zagrożenie? Nie daruję! Idź precz, padalcu! Aaaua! Kostka mnie napieprza! Spuchnięta... Wstać, wstać... Aaaaa! Boli! Gourry? No, nareszcie! Gdzieś ty był? Zresztą, nieważne! Co, nie mogę wstać? Jak to nie?! Mogę! O, proszęęęęę. Upadłam. Gourry, ale ja muszę kontunuować! Ty zrezygnujesz? Nie, Gourry, błagam, nie. No, pięknie jeszcze się rozpłaczę... Może i nie zwyciężę, ale chcę wytrwać do końca. To moja ostatnia szansa w tym konkursie... Ja cię proszę... Dziękuję.

Gourry zrobił mi okład z lodu. Pomogło. Bolało mnie jeszcze trochę, ale to nie miało znaczenia. Połknęłam dwie tabletki przeciwbólowe, wiem, że nie powinnam ignorować bólu, ale to jest ważniejsze. Teraz walc wiedeński. Tego się boję, nigdy mi to nie idzie. I zaczynamy! Raz, dwa, trzy! Raz, dwa, trzy! Raz, dwa trzy! I obroty! Gourry, jak ty świetnie tańczysz walca! Nawet nie wiedizałam... Uśmiechnęłam się do niego. W gruncie rzeczy fajny z niego chłopak i... I chyba mi się podoba... O, Metallium coś nie idzie! I bardzo dobrze! On nie prowadzi, on jest tam panem. Wywija biedną Filią jak szmatą... To nie przejdzie! Dobrze Gourry, że to TY jesteś moim partnerem.

Ostatni taniec: dżajf. troche to dziwne, że to nie walc jest na końcu, ale tym lepiej dla mnie. Ubóstwiam dżajfa! Let's dance! Raz, dwa, trzy i cztery, pięć i sześć! Raz, dwa, trzy i cztery, pięć i sześć! Raz, dwa, obrót, obrót! Raz, dwa, Gourry podnieś mnie! Tak! Jest to mój prawdziwy żywioł! Nie ma nic piękniejszego!

Dobrze, że Gourry mnie trzyma za rękę. Jak dobrze, że on tu jest ze mną... Trzecie miejsce... Nie my- szkoda. No, może drugie. Też nie, Metallium... Na pierwsze nie ma już co liczyć, reszta była lepsza... Ale wytrwałam do końca... Co?! Gourry, pierwsze, naprawdę? O, Boże jestem taka szczęśliwa! Rzuciłam się Gourryemu na szyję. Czy ja płaczę? Tak! Ale to łzy szczęścia i nikt nie ma prawa mi ich odebrać! Nikt! Nawet podły Metallium! Przybiegła mama i Zel, a nawet Amelia... Podwójne zwycięstwo Zela. I moje też! Wygrałam konkurs i zrozumiałam, że Gourry jadnak znaczy dla mnie więcej niż mogłam sobie wyobrazić! Czyż to nie piękne?

Koniec!

urwena@o2.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Domek z kart, Slayers fanfiction, Oneshot
Kiblowe perypetie, Slayers fanfiction, Oneshot
Szkarłat, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajka bez tytułu, Slayers fanfiction, Oneshot
Przeznaczenie, Slayers fanfiction, Oneshot
Familiada, Slayers fanfiction, Oneshot
1+1+1=2, Slayers fanfiction, Oneshot
W domu Xella, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajarz, Slayers fanfiction, Oneshot
Reakcja, Slayers fanfiction, Oneshot
Droga, Slayers fanfiction, Oneshot
Królowa Gołębi, Slayers fanfiction, Oneshot
Die, Slayers fanfiction, Oneshot
Wielki - Większy Dzień, Slayers fanfiction, Oneshot
Czekolada, Slayers fanfiction, Oneshot
Związki Zawodowe, Slayers fanfiction, Oneshot
Bambo 2, Slayers fanfiction, Oneshot
Doubt, Slayers fanfiction, Oneshot
Już Nigdy, Slayers fanfiction, Oneshot

więcej podobnych podstron