Szanowna Komisjo!
Pozwolą państwo że rozpocznę od postawienia tezy. Uważam że ramy kobiecego piękna są płynne i różnią się od siebie w kolejnych epokach. Pozwolę sobie zaprezentować to Państwu w oparciu o następujące przykłady.
Każda epoka i każda kultura ma swoje kanony piękna. Ten starożytna może dzisiaj zaskakiwać, wywoływać uśmiech. Skarbcem opisów piękna kobiety jest Pieśń nad Pieśniami, które jest tutaj podstawowym orężem kobiety dzięki któremu może ona poprawić swój byt, status społeczny, lub po prostu pozyskać szczęście. Przykładem wykorzystania piękna w ten sposób jest Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami.
Od samego początku Oblubieniec wychwala piękno swej przyjaciółki. Przyrównuje oczy ukochanej do gołębic, co możemy interpretować jako pochwałę ich kształtu i koloru. Włosy Oblubienicy nazywane są falującym stadem kóz. Ówcześnie hodowane kozy miały ciemną sierść. Stąd wnioskuję, że włosy kobiety miały kolor ciemnobrązowy lub czarny. Opadają one pasmami na jej ramiona i plecy, a ich ciemny kolor kontrastuje z opisanymi wcześniej jasnymi oczyma. Zęby są mocne i błyszczące. Purpurowe wargi kochanki mają kształt wstążki, są pełne i zarysowane. Porównanie skroni do okrawka granatu uzmysławia delikatne rysy Oblubienicy, od których nie można oderwać wzroku. Szyja jest smukła, ozdobiona różnego rodzaju naszyjnikami i blaszkami, które porównano do tarcz. Piersi kobiety są kształtne i niewielkie. Porównanie ich do młodych bliźniąt gazeli oddaje gładkość oraz błysk skóry na piersiach ukochanej. Podmiot liryczny nie tylko znów napomina o zaletach zewnętrznego piękna ukochanej ale mówi o grozie, jaką sieje jej powab którym działa na wszystkich dookoła. Kształty ukochanej przyrównane zostały do „dzieła rąk mistrza”, co rozumiemy jako brak niedoskonałości w postaci Oblubienicy. Łono i brzuch kobiety mają okrągłe kształty. Ta część kobiecego ciała zbudowana jest z półokręgów, czym zaznaczono role kobiety jako dającej życie i noszącej w sobie dziecko. Skóra brzucha jest aksamitna i ma piękny, pszeniczny kolor. Nos dziewczyny przypomina Oblubieńcowi „basztę Libanu” – jest prosty, idealnie wyrzeźbiony, pokryty gładką, jasną skórą. Oblubienica jest wysoka, a przy tym ma idealne proporcje. Budową ciała przypomina klepsydrę- ma obfite piersi, wąską i gibką talie oraz pełne i szerokie biodra.
Kościół średniowieczny uznawał kobiety za gorsze od mężczyzn i sądził, iż powinny być pokorne i posłuszne mężczyznom. Nie wszystkie z nich siedziały cicho w domach. Większość musiała pracować. Kobiety wiejskie trudziły się u boku mężów w polu oraz karmiły i odziewały rodzinę. Żony i córki rzemieślników bywały zatrudniane w warsztatach i często działały na własną rękę w handlu. Bogate damy prowadziły wielkie gospodarstwa i często zarządzały interesami mężów. Niektóre potężne przeorysze, szlachcianki i królowe miewały wpływy na wydarzenia publiczne. Nie zmienia to faktu że idealnie piękna średniowieczna kobieta miała ściśle określony wygląd, który ukazuje obraz Jana van Eycka.
Włosy Madonny mają pszeniczno złoty kolor. Delikatnie się kręcą, opadając falami. Zaczynają się bardzo wysoko i są podzielone przedziałkiem na dwie symetryczne części. Cera Matki Bożej jest wręcz anemiczna. Brakuje na niej jakiegokolwiek owłosienia, czy rumieńca. Dzięki temu podkreślona została kobieca delikatność. Skóra wyglądająca na porcelanową uzmysławia kruchość kobiecego ciała. Ważnym fragmentem obrazu Madonny jest jej wysokie czoło, charakterystyczne dla średniowiecznego wizerunku kobiety, gdyż było oznaką skromności i dobrego prowadzenia się kobiety. Oczy są małe, głęboko osadzone. Brakuje brwi. Nos nie pasuje do reszty twarzy. Jest niesymetrycznie duży, jednak prosty i nie zadarty. Usta Madonny są małe. Mogą wydawać się wykrzywione w lekkim grymasie. Zlewają się z resztą twarzy, są jasne i wąskie. Nie mają dobrze zarysowanego kształtu. Głowa Maryi jest nieproporcjonalna w stosunku do reszty ciała. Wydaje się być za mała, nie pasująca. Twarz jest ściśnięta, jednowymiarowa i płaska. Sylwetka kobiety jest nieharmonijna. Mała głowa kontrastuje z długimi kończynami i posturą. Długie ręce zakończone są nieproporcjonalnie drobnymi dłońmi o krótkich palcach. Madonna ma bardzo małe, wręcz niewidoczne piersi.
W epoce Renesansu zwrócono się ku świeckim ideałom. Narodził się również nowy ideał człowieka, bardziej aktywnego, twórczego i niezależnego. Coraz większą wagę przywiązywano do ideału kobiecej sylwetki, który przedstawię na przykładzie tycjanowskiej Flory.
Dziewczyna ma rozmarzone spojrzenie, które harmonizują z resztą twarzy. Brwi są szlachetnie wyprofilowane i gęste. Powieki oczu są lekkie, prawie nie zakrywają tęczówki. Nosek modelki jest lekko zadarty, ale przy tym prosty i krótki. Dzieli twarz na dwie symetryczne części. Koralowe usta mają sercowaty kształt. Emanują zmysłowością. Kobieta ma złote włosy, , przypominające w swoim splocie malutkie pierścionki. Delikatne opadają w dół zatrzymując się na ramionach Flory i okalając jej szyję. Twarz ma bardzo delikatne rysy. Nie widać tu żadnych ostrych linii czy spiczastych wykończeń. Buzia ma eliptyczny kształt i łagodny wyraz. Na brzoskwiniowej cerze brak jakichkolwiek niedoskonałości. Ramiona Flory, są doskonale wyrzeźbione jednak w stosunku do reszty ciała za chude. Korpus kobiety jest krótki, o słusznych i pełnych kształtach.
Barok starał się imponować bujnością form i obfitością detali. Unikał linii prostych. Sylwetka kobieca stała się bardziej zgeometryzowana i obfita. Duża i ciężka postać, jak u żony Rubensa, stanowiła symbol bogactwa i piękna.
Po raz pierwszy, wśród prezentowanych przeze mnie ideałów, pojawia się kobieta, na której czoło opada grzywka. Włosy Heleny mają jasny kolor. Co typowe dla kobiet z tamtej epoki, Helena ma na głowie wymyślną ozdobę. Cera jest mleczno biała. W baroku kobiety, dla podkreślenia urody używały bardzo jasnego pudru, nakładając go na całe ciało. Różnego rodzaju rumieńce czy wykwity na skórze były absolutnie niedozwolone. Opalenizna uznawana była za oznakę przynależności do niższej warstwy społecznej. Oczy Heleny są duże, lekko wyłupiaste. Mają ciemny kolor, co kontrastuje z jasnymi brwiami kobiety. Czoło modelki jest wysokie, ale maskowane grzywką. Nosek Heleny jest drobny, jednak ładnie harmonizuje z pucołowatą twarzą dziewczyny. Usta są pełne, mają jasno czerwony kolor. Z lewej strony twarzy modelki możemy zauważyć nieśmiało wystający kolczyk. Ozdoby tego rodzaju były wówczas bardzo ważne, wieńczyły urodę. Helena jest niewysoka. Ma krótkie nogi i ręce. Modelka ma pełne kształty. W odróżnieniu od epoki średniowiecza, w baroku za piękne uznawano wałeczki tłuszczu jawiące się na kobiecym ciele. Obfitość kształtów symbolizowała płodność. Co więcej nadmiar tkanki tłuszczowej miał zapewnić siłę oraz odporność organizmu. Barok jest pierwszą epoką w której nadmierna kobieca kruchość odchodzi do lamusa. Jest również pierwszą epoką w której zaczęto przedstawiać modelki nago, lub jak na tym obrazie, zakrywające tylko najbardziej intymne części ciała.
Następny wiek to bardziej typowe dla współczesności kształty. Aby osiągnąć wymarzony efekt, kobiety wbijały się w wąskie gorsety, co często kończyło się omdleniami. Z kolei biodra miały być mocno zaznaczone i w związku z tym panie wypychały te okolice swego ciała dodatkowymi materiałami. Aby przybliżyć oświeceniowy ideał przyjrzyjmy się postaci królewskiej metresy, Madame de Pompadour.
Włosy Madame mają dziwny, nienaturalny mysi kolor. Ich barwa zdaje się być wypłowiała poprzez częste zabiegi kosmetyczne, jakim wówczas poddawały się kobiety. Włosy są upięte, przyozdobione spinką przybraną kwiatami. Oczy faworyty mają ciemny kolor, są zamglone, nie pasują do uśmiechniętego wyrazu twarzy. Spojrzenie jest nieobecne, kierowane w dal. Ciemne brwi, mają zupełnie inny kolor niż włosy kobiety. Królewska kochanka ma orli, typowy dla rzymskiej urody nos, który ją postarza. Usta kobiety wyginają się w delikatnym uśmiechu. Wargi są pełne, o kolorze pomiędzy ciemną pomarańczą a jasną czerwienią. Twarz Jeanny ma sercowaty kształt. Odsłonięte czoło jest podzielone na pół pojedynczym, opadającym na nie loczkiem włosów. Po raz pierwszy pojawiają się rumieńce. Reszta cery ma mleczny kolor. Łabędzią szyje kobiety okala zespół kokard przytwierdzonych do wstążki i zawiązanych z tyłu - popularna wówczas ozdoba. Kobieta jest wysoka, przy czym miała kobiece kształty które chętnie podkreślała.
A jaka jest romantyczna kobieta idealna? Chodzi tu niezwykle urodziwą pannę – fascynującą po kolei Tadeusza, Hrabiego oraz większą część męskiego grona gości Sędziego. Ideałem piękna w romantyzmie jest Zosia Horeszkówna. Poznajemy ją jako czternastoletnią dziewczynę. Należy przy tym zwrócić uwagę na charakterystyczny dla epoki kult młodości. Człowiek młody z przekonania musiał być piękny, zwłaszcza jeśli chodzi o utwory Mickiewicza. Dziewczyna ma typowo słowiańską urodę. Jej jasne blond włosy spadają na ramiona. Oczy Zosi są błękitne, otoczone wianuszkiem ciemnych rzęs. Spojrzenie ma mądre i zawstydzone. Jej oczy są zazwyczaj opuszczone, co symbolizuje skromność, a później ustępliwość wobec męża. Dziewczyna ma długą łabędzią szyję, którą często podkreśla. Romantyczna piękna kobieta powinna mieć, według kanonu, jasną karnacje. U Mickiewicza, natomiast, Zosia jawi się jako dziewczyna opalona, a mimo to urodziwa. Wnuczka Stolnika to dziewczyna wysoka, o drobnych stópkach i dłoniach. Jest bardzo zgrabna i wiotka. Strojami podkreśla swą szczupłą talie. Małe piersi , przyrównywane przez wieszcza do pączków róż, skromnie chowa pod kolorowymi strojami z małym dekoltem. Jak to zwykle bywa u Mickiewicza, piękno zewnętrzne jest odbiciem piękna wewnętrznego. Tak opisując panienkę poeta chce pokazać jej dobroć, skromność, jak równie ż inne przymioty jej charakteru. W epopei naturalny wygląd Zosi kontrastuje ze sztucznym pięknem Telimeny. Córka Ewy Horeszkówny nie musi podkreślać swojej urody kosmetykami. Jej piękno jest bez tego dostatecznie widoczne.
Jak wcześniej zauważyłam, w romantyzmie piękno zewnętrzne i wewnętrzne pokrywało się. W epoce pozytywizmu jest zupełnie odwrotnie. Te dwa rodzaje urody nie często można spotkać u jednej kobiety. Doskonałym przykładem takiego ich stosunku jest Izabela Łęcka, główna kobieca postać „Lalki” Bolesława Prusa. Była ona niepospolicie piękną kobietą. Nie można było w niej, poza oczywiście sferą wewnętrzną, odnaleźć żadnej skazy. Była średniego wzrostu, proporcjonalnie zbudowana. Włosy Izabeli były popielato blond. Oczy młodej panny Łęckiej mają jasny, błękitny kolor. Jak pisze autor to właśnie w nich kumulowała się dusza i uroda Izabeli. Dziewczyna potrafiła nie tylko kokietować jednym powłóczystym spojrzeniem, ale też wprawiać nim w zakłopotanie czy smutek, a nawet poczucie winy. Jej ciało było harmonijnie zbudowane. Miała stosunkowo długie nogi, byłą kobietą szczupłą. Mimo to nie poskąpiono jej typowo kobiecych cech takich jak zaokrąglona linia bioder czy piersi.
Niestety piękno zewnętrzne było tylko przykrywką jej wewnętrznego zepsucia, które w tym pięknym ciele trudno było dostrzec.
Młodopolscy mężczyźni zafascynowani byli wiejskim typem urody który idealnie uosabia Jagna Paczesiówna, córka Dominikowej i późniejsza żona Macieja Boryny z Chłopów Wł. St. Reymonta. Jagusia to młoda, dziewiętnastoletnia dziewczyna. Reprezentuje okaz zdrowia. W odróżnieniu od wcześniejszych epok piękność Młodej Polski to kobieta słusznego wzrostu i budowy. Córka Dominikowej byłą dobrze zbudowana, wysoka, miała silne ręce i masywne uda. Swoim wyglądem przypominała szeroką kolumnę. Warto dodać że nie brakowało jej typowo kobiecych przymiotów. Talie miała wąską, biodra zaokrąglone i szerokie, a piersi pełne. Jagna to okaz sił witalnych i zdrowia. Dziewczyna miała, w odróżnieniu od piękności baroku, czy średniowiecza, cerę rumianą i opaloną. Oczy Jagusi miały fiołkowy kolor, przykrywały je długie rzęsy. Usta wiśniowej barwy ciągle się uśmiechały. Dłonie miała gładkie i wypielęgnowane, co było na wsi ewenementem. Matka broniła córce wykonywania cięższych prac, ponieważ to w niej i jej dobrym zamążpójściu widziała swą przyszłość. Włosy Jagusi miały jasny kolor, splecione były w warkocz opadający na plecy dziewczyny. Dziewczyna bardzo lubiła się stroić. Jej szyje często zdobiły korale i bursztyny. Kochała kolorowe stroje. Chciała się podobać, co doskonale jej się udawało.
Jednak już w wieku XX moda na „kobiece kształty" ustąpiła miejsca modzie na figurę „chłopczycy". Płaskie piersi, brak bioder, sylwetka wysoka i smukła, stały się kanonem piękna już w latach 20- tych. Świetnie to przedstawia obraz Jerzego Nowosielskiego. Modelka to prawdopodobnie emancypantka. Kobieta wygląda na pewną siebie, samowystarczalną. Ma czarne włosy związane w opadający na prawe ramie supełek, który dodaje kobiecie praktyczności. Większą część twarzy kobiety zajmują oczy. Mają ciemny, granatowy kolor. Brakuje im rzęs. Brwi natomiast mają bardzo jasną, prawie zlewają się z kolorem skóry kobiety barwę. Oczy mają prostokątny kształt, są długie i wąskie. Ich jedyną ozdobą jest ciemna oblamówka wokół. Nos jest zdeformowany, przesadnie wąski. Usta są mikroskopijne. Mają jasnopomarańczowy kolor. Cała twarz modelki jest wąska i pociągła. Sylwetka jest chłopięca. Piersi są bardzo małe, brak zaznaczonej zaokrąglonej linii bioder. Kończyny kobiety są nieproporcjonalnie długie. Ramiona modelki opadają w zrezygnowaniu. Cera jest brzoskwiniowa, pomimo kilku, niepomalowanych przez autora miejsc. Ta postawa modelki Nowosielskiego symbolizuje jej obojętność wobec sytuacji w jakiej się znajduje. Może się też wydawać trochę zdenerwowana tym, ze malarz zajmuje jej cenny czas.
Przez kolejne lata XX wieku sylwetka kobieca zmieniała się właściwie co 10 lat. Wymiarom kobiecego ideału raz przybywało, raz ubywało centymetrów. Nie ma jednoznacznego ideału piękna zewnętrznego dla współczesności. Za to piękno wewnętrzne jest ujednolicone, tak jak ukazuje to wiersz naszej noblistki. Ukazany w utworze, tytułowy portret kobiecy, to nie wymogi kanonu urody obowiązującego w epoce. Mowa tu wyzwaniach stawianych kobiecie przez jej mężczyznę. Tak jak we współczesności nie możemy określić jednolitego kanonu piękna zewnętrznego tak możemy zdefiniować jednolity obraz piękna wewnętrznego. Obecnie żyjąca kobieta nie może być jednowymiarowa. Wraz z czasem musi się zmieniać, alby pozostać taką samą jak była. Szybkie tempo w jakim żyjemy wymusza na kobietach ciągłe zmiany, wyglądu i charakteru. Kult młodości, piękna i doskonałego ciała wywiera na nas ciągłą presję zmian. Obecnie kobiety są w stanie zrobić wszystko i podjąć się tysiąca wyrzeczeń, alby tylko na ich ciele nie pojawiła się jedna zmarszczą, czy grudka celulitu. Szymborska zaznacza typową dla kobiet ze wszystkich epok, zmienność. Obecnie kobiety potrafią dostosować się do każdej sytuacji. Wiedzą że są zdane na siebie i jakoś muszą sobie radzić. W tekście nasza uwaga zostaje przykuta do wielkiej siły charakteru kobiet i ich zaciętości. Każda z nas chce reprezentować sobą coś niepowtarzalnego, czego nie sposób odnaleźć w żadnej innej kobiecie. Wymagana jest poza małej, bezradnej dziewczynki którą trzeba się zaopiekować. Dziewczynki, która nie poradzi sobie z cieknącym kranem czy przepaloną żarówką. Jednak, podkreślam: to TYLKO poza! Tak naprawdę jesteśmy zdane tylko na siebie i tylko na siebie możemy liczyć. Musimy mieć głowę na karku i dzielnie przeciwstawiać się wszystkim trudnościom za plecami naszych mężów, ojców, braci. Jak podkreślałam wcześniej, tak jak w romantyzmie tak i współcześnie, obowiązuje kult młodości. Ciała kobiece muszą być delikatne, miękkie i gładkie. Bez zmarszczek, fałdek tłuszczu, rozstępów czy blizn. W wierszy rysuje się dwojaki portret kobiety. Musi ona jednocześnie być opiekuńcza, wytrwała, twardo stąpająca po ziemi, przy czym ma być też zagubioną i nieporadną marzycielką. Jest skazana na trwanie przy swoim mężczyźnie na dobre i na złe. I choć odchodzimy od tych propagandowych sloganów nadal krzywo patrzymy na rozwody innych. Jak widać, nie można określić ideału zewnętrznego piękna w naszej epoce. Tu obowiązuje tylko stałe piękno wewnętrzne.
Kończąc swoją wypowiedź mogę postawić następujące wnioski. Jak łatwo zauważyć w początkowych epokach piękno rozumiane było tylko jako wygląd fizyczny. Dopiero w Romantyzmie pod pojęcie „piękno” zaczęto kwalifikować cechy charakteru oraz usposobienie. Jak zaznaczyłam na początku wypowiedzi, ideały są różne dla kolejnych epok. Kanony piękna kształtowały się przez wieki. Na tej podstawie uznać można, że to, co obecnie nazywamy pięknem kształtowało się przez stulecia naszej historii. O gustach podobno się nie dyskutuje. O kanonach wręcz powinno się rozmawiać. Ponieważ przez ich pryzmat nasze pokolenie będzie postrzegane w przyszłości.