BAJECZKA, Slayers fanfiction, Oneshot


BAJECZKA - by mazoku^^!

Wstęp!
Dedykuje tą oto bajkę mojej kawaii siostrzyczce- Agacie^^
Koniec wstępu!

Dawno, dawno, dawno temu, za Alascity, za Sayllun, za Metropolis oraz światem Dragon Balla, żył sobie pewien człowiek. Miał on dziadka, który miał swoją kopie. Kiedy ten człowiek umarł w zamku zapanowała kopia tego człowieka i nasz bohater stał się biednym służącym. Proste, prawda?^^
Zel: DLACZEGO JA MAM GRAĆ SŁUŻĄCYCH?!?!??!??!?!?!
Był to bardzo spokojny, CICHY i pokorny ...yyy... chimerek^^'?
Zel: czas umierać - - .
Pewnego dnia do posiadłości, w której mieszkał ów człowiek przybył posłaniec!
Kopi Rezo: O, wiadomość od grubych ryb!
Zel: niby jaka?
Kopi Rezo: Nasz Książe wyprawia bal dla córki, podobno chce się jej pozbyć chodź by na okres miesiąca miodowego.
Zel; w gazetach pisze, że z pałacu wylatują wazony przez okno, koty, pokojówki i zasłony...
Kopi Rezo: ... a ty skąd tyle wiesz?!
Zel: Yyy... jak chodziłem po zakupy to się słyszało to i owo...
Kopi Rezo: Hej, zaprasza wszystkich mężczyzn w dowolnym wieku! Fajnie, czyli ja też!
Zel: a ja, a ja?
Kopi Rezo: Przestraszyłbyś rodzinę królewską- - .
Wieczorem Zelgadiss siedział sobie obrażony w ogrodzie^^.
Zel; grrr, A ŻEBY PANE ZŁAPAŁ PO DRODZE!
Nagle coś się pojawiło. Była to lampa.
Zel: ale brudna... jak na sprzątacza przystało, muszę ją wyczyścić.

Xelloss: WITAJ!^^
Zel: NIEE!! TYLKO NIE TY, TY NIE MOŻESZ GRAĆ DOBREJ WRÓŻKI!!!
Xelloss: Po pierwsze jestem wróżkiem, po drugie- w takim razie idę sobie.
Zel: Czekaj, czekaj, możesz być ty.
Xelloss: Spełnię twoje trzy życzenia^^.
Zel: - - ... dobra, po pierwsze chce stać się czło...
Xelloss: Aha, spełniam wszystkie życzenia poza odczynianiem klątw!^^
Zel: a niech cię- - . Dobra, chce iść na ten głupi bal.
Xelloss: a po co?^^
Zel: nie jadłem od tygodnia.
Wymowne milczenie.
Xelloss: Dobra... "dziury spleśniałego sera, zrobimy z ciebie mistera!"
< PUCH!>
Zel: No nieźle... okej, na razie to wszystko.
Zelgadiss poleciał sobie na bal ( he, he, ma się te zdolności, nie?)
Na balu.
Zel: ile jedzenia... ^^
ON ZACZYNA MYŚLEĆ JAK LINA!!!
Zel: ooops, kopi Rezo mnie zauważy...
I tak akcja przenosi się pod stół^^.
Zel: he, he, tu mnie nie zauważy... o cześć! Tez się chowasz?
Amelia: Yyy, ja raczej uciekam^^''.
Zel: tak, przed czym?
Amelia; nie ma tu jabłek , prawda?
Tymczasem.
Kopi Rezo: śmierdzi mi tu chimerami... HA!
Rozwala stół.
Zel: O cześć dziadku...^^'' ... ... ...
Kopi Rezo: masz wnuczku, zjedz jabłuszko^^.
Zel: jabłuszko?
Kopi Rezo: Tak, tak!^^
Amelia; O, co to?
Kopi Rezo: szpulka z kołowrotka, bardzo o...
< nadzianie>
Kopi Rezo: stra- - ...
Zel wąchając jabłko: Dziwnie pachnie...
Kopi Rezo: To co, zjadasz czy nie?
Amelia: ... dziwne, oczy mi się kleją...
Zel: ????
Kopi Rezo: WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE MATOLE!
Wybiła północ.
Zel: w tej scenie chyba uciekam, nie?
< plask!>
Amelia: Chrrrr....
Kopi Rezo: Gdzie ten niebieski...
Po drodze ucieczki.
Zel: ... chyba powinienem coś zgubić... pomyślmy, co ja mogę zgubić... jejku, głodny jestem... a to jabłuszko jest taaakie śliczne... nie, nie mogę ...
Kopi Rezo: TY...
Zel: ajajajajajajaj!
Wsadził mu jabłko do buzi^^.
Kopi Rezo: ... ... ... chrrr....
Zel: he, he, he, rządzę^^. Wróżku, do mnie!
< PUCH!>
Xelloss: ale narobiłeś, ho ,ho^^! Książe Phil poszukuje faceta który zgubił w zamku metalowy drut z głowy! Ma on obowiązkowo obudzić jego córkę^^.
Zel: to znaczy?
Xelloss: buzi, buzi!^^
Zel: AAA!! DLACZEGO JA?!
Xelloss: Może autorka cię nie lubi^^?
Później.
Phil; To on?
Zel: No ja, mam druty we włosach, nie?
Xelloss: tak, to on.^^
Phil; hmmm...
Zel: Czego się tak gapi?
Xelloss: No co, brzydal jesteś i tyle^^.
Zel: BUUUUUHUUUHUUUU ! JAK MOGŁEŚ POWIEDZIĆ MI COŚ TAKIEGO! CHCĘ ŻEBYŚ ZAMIENIŁ SIĘ W ŻABĘ!
< Puch!>
Xelloss- żaba: rechot, pięknie, po prostu rechot pięknie!!!
Phil: jak zdasz test na księcia to możesz sobie ją cmokać do woli.
Zel: ... jaki test?
Xelloss- żaba: rechu?
Phil: usiądziesz na ziarnku grochu- jak cię zad rozboli jesteś 100 % księciem.
Zel: Wróżku...
Xelloss- żaba: Rechot, kapuje- " niechaj zad się miękki stanie na godzinę jak po persilu pranie!"
< PUCH!>
Zel: fajne zaklęcie- - .
Phil: no siadaj na tych poduszkach...
Zel: ... AJJJ!!
Phil: ...
Zel chlipiąc: a- ajajajaj... pogniecione te poduszki, wiecie jak to boli?!
Phil: ale ja jeszcze groszku nie włożyłem...
Xelloss- żaba: Rechot, książę pierwsza klasa^^.
Phil: Dobra, idź tam i mi ją obudź.
Xelloss- żaba: hmm, a co ze mną...
Phil: niech cię jakaś pokojówka pocałuje, ja idę na bal^^.
Xelloss- żaba poczłapał do wyjścia: może jakaś bierze teraz kąpiel błotną^^?
W komnacie.
Zel pod drzwiami: jejku, cykor mnie bierze^^''... h- hej księżniczko... a może ty tylko udajesz...^^?
Amelia na łóżku: ... ... ... jakiej wody kolońskiej używasz?
Zel: e tam, nic ta... HEJ ODEZWAŁAŚ SIĘ!
Cisza.
Zel: a może przewidziało o mi się... dobra, raz chimerze śmierć.
Setka na odwagę^^.
< Cmok^^>
Amelia; mmmm, ale miałam spanko, o to ty!
Zel czerwony: nooooooo... tak jakby *^^*.

Po tej przygodzie nasz bohater został królem, wróżek pozostał żabka, ale wcale go to nie zmartwiło, Kopi Rezo leży w lesie z jabłkiem w gardle.

KONIEC!^^
Ładne, prawda?^^

Zel: ... zaczyna mi się podobać ta bajka...
Amelia: Kotku, chyba ciągle jestem śpiąca...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Domek z kart, Slayers fanfiction, Oneshot
Kiblowe perypetie, Slayers fanfiction, Oneshot
Szkarłat, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajka bez tytułu, Slayers fanfiction, Oneshot
Przeznaczenie, Slayers fanfiction, Oneshot
Familiada, Slayers fanfiction, Oneshot
1+1+1=2, Slayers fanfiction, Oneshot
W domu Xella, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajarz, Slayers fanfiction, Oneshot
Reakcja, Slayers fanfiction, Oneshot
Droga, Slayers fanfiction, Oneshot
Królowa Gołębi, Slayers fanfiction, Oneshot
Die, Slayers fanfiction, Oneshot
Wielki - Większy Dzień, Slayers fanfiction, Oneshot
Czekolada, Slayers fanfiction, Oneshot
Związki Zawodowe, Slayers fanfiction, Oneshot
Bambo 2, Slayers fanfiction, Oneshot
Doubt, Slayers fanfiction, Oneshot
Już Nigdy, Slayers fanfiction, Oneshot

więcej podobnych podstron