KOPCIUSZEK by Ly
Teatr.
Ly: buahahahahahahahahaha!
All: ????
Ly: mam pomysł! Zagramy sztukę w teatrze!
Zel: no to mamy kłopoty...
Ly: kopciuszka! Bwahahahahahhahahhaha!
Ame: taki banał?
Eris: ograne
Ly: nie marudzić
Lina: a co jeśli się nie zgodzimy?
Ly: musicie bo to mój fanfik. A poza tym zapłacę wam, ale o tym
później
Xellos: a kogo mam grać?
Ly: po kolei! Kopciuszkiem będzie Filia
Filia: co takiego? Nie chcę!
Ly: pomyśl sobie... taka piękna sukienka, a ty na balu...
Filia: no dobra ^^
Ly: jedna z sióstr... Lina! Będziesz dobra
Lina: ale one były brzydkie! Za ładna jestem do tej roli!
Ly: (za ładna, jasssssne) to Martina zrobi ci taki ,makijaż że cię
rodzona siostra nie pozna. Ame! Ty jesteś drugą
Ame: jaaaa? dlaczego?
Ly: bo tak! Nie marudź mi tu! Eris! Macocha!!
Eris: ghhhh!
Ly: Sylpheel! Ty jesteś wróżką!
Syl: cudownie!
Ly: stangret... kto nim będzie... Zel! Bierz ciuchy stangreta!
Zel: czemu ja?
Ly: jakieś dyskusje? >błysk w oku<
Zel: nie... chlip...
Ly: Syrius! Ty być Goniec!
Syrius: .....
Ly: król. Zangulus
Martina: zostałeś aktorem ach!!!
Zan: istotnie dzióbku ^^
Ly: a księciem będzie.. mój kochany Xelluś ^^ !!!!!!
Xellos: ^^
Filia: nieeee! Czemu on!
Ly: bo tam jest taka piękna scena pocałunku! >rozmarzone oczka<
Filia: iiiiiii! Mowy nie ma!
Xell: kochanie zgódź się ^^
Filia: nigdy!
Lina: a reszta?
Ly: pozostali robią tłok na sali podczas balu. Wszystko jasne?
All: tak!
Ly: to biegiem po kostiumy! Robimy próbę! Tekst zna każdy na pamięć
od dziecka
Filia: nie! nie! Nie!
Ly: nie znasz tekstu?
Filia: nie chcę go całować!
Xell: no kotku...
Ly: podpisałaś kontrakt
Filia: ty go uwielbiasz! Zagraj za mnie skoro jesteś taka mądra!
Ly: eeeeee... ja nie mogę! Jestem reżyserem! Masz go pocałować bo
zapłacisz karę!
Filia: ile?
Ly: 10000 jenów
Filia: czemu tyle?!
Ly: bo wiem że tylu nie masz ^^
Filia: to nieludzkie!
Ly: przecież ja nie jestem człowiekiem... ale bez gadania. ROBIMY PRÓBĘ!
MIGIEM SIĘ PRZEBRAĆ!
*
Xell: jesteś tam kochanie?
Filia: spadaj! Muszę się przebrać
Xell: a co masz na sobie?
Filia zza parawanu: tylko bieliznę
Xell: to ja zobaczę czy dobrze leży...
Filia: WYNOCHA ZBOCZEŃCU!
*
Ly: muszę zapisać te role bo zapomnę.. gdzie mój notatnik do cholery?
Szelest kartek i chichot
Ly: coś mi się zdaje że zostałam obrabowana...
Szybki bieg za fotel
Ly: GAAV! PHIBRIZZO! DAWAĆ TEN NOTATNIK!
Phibi: mpfffff....
Gaav: buehehehehehe!
Ly:....
Phibi: na serio podoba ci się Xellos?!!!
Ly: oż ty głupi bachorze! Idiota nie władca piekieł! Dawaj!
Phibi: pamiętaj że mam twoją złotą kulkę. Jeden mój ruch i nie żyjesz
Ly ze złośliwym uśmieszkiem: już nie ty karykaturo Mazoku! Ukradłam ci
ją jak leżałeś zapity pod sceną!
Gaav: buahahahahaha!
Phibi: grrr! .... ????... ops! ^^'''
Gaav: no to masz przerąbane...
Ly: no to teraz krótka lekcja dobrego wychowania... >diabelski wzrok<
*
Lina: takie sukienki to nie dla mnie.. aaaaaa!
Ame: ?
Lina: jak ty wyglądasz!
Martina: powalające nie?
Eris: ze mnie też takie coś zrobiła
Lina: ..... sukienka nie za bardzo do ciebie pasuje
Eris: a idź się powieś
*
Syl: skrzydełka?
Dolphin: jesteś wróżką no nie?
Syl: skrzydełka?!!!!!! NIGDY! To głupio wygląda!
Dolphin: dobra, niech ci będzie... ale zakładasz obcisłą kieckę!
Syl: oka oka... (ale specjalistę od kostiumów wzięli) ale wezmę moją
kulę na patyku jako różdżkę
Dolphin: hmmm.... dobra
*
Filia: uuuuuch! Nie dam rady! Xellos zawiąż mi ten gorset
Xell: jasne kochanie
Filia: auć! Duszę się!
Xell: przepraszam
Filia: ufff... hej! Fajne ciuchy!
Xell: niom ^^
Filia: gdzie mój fartuch?
*
Phibrizzo: nie za włosy! Nie moje piękne włosy!
Gaav: nie moim kochanym mieczem!!!
Ly: oż ty bachorze pożałujesz! Grrryyy! Oduczę cię czytania cudzych
notatek!
Phibi: aaauuuć!!!!!
Gaav: to straszne nawet dla mnie!
Ly: niedługo twoja kolej, więc się nie martw...
Gaav: ale dlaczego związałaś mnie łańcuchami, prześcieradłem i sznurami?
Ly: żebyś nie uciekł idioto!
*
Lina: szczypie!
Martina: zaraz przestanie...
Dolphin: fenomenalnie to wygląda!
Gorry: aaaaa! Lina jest brzydka!
ŁUP!
Lina: zamknij się ty idioto!
Ame: można wiedzieć dlaczego mamy mieć pełną charakteryzację na próbie?
Dolphin: bo Ly jest głupia i tyle
*
Ly: czik!
Gaav: ktoś cię obgaduje...
Ly: grrrr!
Gaav: dobra, odłóż ten tasak bo zrobisz sobie krzywdę
Ly: puszczę was ale jak mi wykręcicie jakiś numer to zabiję!
Phibi: jak sobie życzysz szefowo
Gaav: lizus
Phibi: zazdrośnik!
Gaav: zdziecinniały konus!
Phibi: zwyrodniały mięśniak!
*
Ly: Vrumugun, scenografia gotowa?
Vrumugun: tak szefie
Ly: no to... NA PLAN! Za dwa dni premiera!
*
Dwa dni później
Mario (reporter): drodzy państwo! Oto jesteśmy na premierze znanej
bajki. Kopciuszek!!!
*
Za kulisami
Ly: ojojojojojoj!
Filia: co jej jest?
Zel: chyba się denerwuje
Ly: jeśli coś pójdzie źle będziecie mieli przechlapane!
*
Gaav: takie się nadadzą?
Phibi: pokazywałem ci przecież te sznury w magazynie! Z tych Rezo
ucieknie bez trudu!
Gaav: no to ja lecę po tamte
*
Xell: pani reżyser a dlaczego próbę w połowie przerwaliśmy?
Ly: żebyś jej nie pocałował
*
Scena
Eris: ach drogie córki! Idziemy dziś na bal!
Lina: naprawdę matko? ( ale idiotyzm!)
Ame: to cudownie!
Eris: książę chce mieć żonkę bo burdelmamcie już mu się znudziły...
patrzeć tylko jak weźmie jedną z was za żonę! kopciuch! Dawaj kiecki!
Filia: już, już...
*
Widownia
Vegeta: od takich maszkar ten książę zwieje gdzie senzu rośnie
Ferio: racja
Fu: nie wygląd się liczy ale serce!
*
Scena
Lina & Amelia: a druga to co?
Eris: spokojna głowa. Jakiś bogaty frajer się znajdzie
Ame: gdzie te suknie?
Lina: zrób nam makijaż!
*
Milgazia: im to nawet tona pudru nie pomoże
*
Eris: eee.... już wieczór! Szykujcie się dziewczynki! A ty kopciuchu....
Filia: taaaak?
*
Rezo: co... ????
Phibi: dobra! Teraz go zwiąż!
Rezo: jestem suflermmmmmmmmm!!!!
Gaav: gotowe^^
Phibi: to idź a ja tu trochę namieszam. Ta wariatka będzie miała
za swoje! Kraść kulki samemu panu piekieł!
Gaav: nie ekscytuj się tak
Phibi: spadaj zanim się wścieknę
*
Eris: nie myśl że jak se wyjdziemy na bal to ty tutaj się lenić
będziesz! Masz tu garnek z prosem i makiem....
nieeeee... to za staroświeckie. Masz tu wiadro LSD i tabletki
z marychą. Jak wrócę to ma być oddzielone!
Wyszły z pokoju
Filia: buuuu! Zostałam sama z milionem w narkotykach! Chlip! Chlip!
Jeszcze mnie złapią i co?
Sylpheel pojawiając się: nie martw się kopciuszku!
Dotknęła swoją różdżką wiadra. Nic
Filia szeptem: co do cholery?
Syl: zapomniałam zaklęcia!
Phibrizzo w budce suflera: moce ciemności przenikające każdą
cząstkę wszechświata... przybądźcie i pomóżcie mi!
Rezo zakneblowany: mhmmmmmmm!!!!
*
za kulisami
Ly: co tam robi Phibrizzo? Rezo jest suflerem!
Lina: ja się tym zajmę
Weszła pod scenę
Lina: fireball!
Phibi: ups!
*
Syl: moce ciemności przenikające każdą cząstkę wszechświata...
przybądźcie i pomóżcie mi!
CIIIIIIISZAAAAA...
Filia: ehehe...
*
Vegeta: jakiś dym od suflera wylatuje...
Ferio: zapalić mu się chciało?
Clif: to niedopuszczalne!
Zellas: macie coś do palaczy?
KABOOOOOM!!!!
Scena pokryła się czarną sadzą
*
Filia: zabiję tego kretyna!
*
Ly: zabiję tego kretyna!
*
Rezo: dzięki Lina
Lina: nie ma za co
Wyszła ciągnąc pana piekieł za nogę.
Rezo: Sylpheel! Mów: lekki wietrze który przemykasz delikatnie
między ziarnkami piasku... pomóż mi!
I zemdlał
*
Ly: gdzie Kopia?
Gorry: Na zapleczu
*
K. Rezo: i znowu zastąpić ten wspaniały oryginał! Czemu on jest
zawsze ważniejszy?
*
Syl: lekki wietrze który przemykasz delikatnie między ziarnkami
piasku... pomóż mi!!!
Tabletki rozdzieliły się
Filia: dzięki ci dobra wróżko!
Syl: ale to jeszcze nie wszystko
Dotknęła jej różdżką. Filia była teraz w worku na kartofle
Filia: ?????????????
Syl: ojć!
Spróbowała ponownie. Tym razem pojawiła się przepiękna błękitna
suknia, białe rękawiczki, szklane pantofelki i diamentowy naszyjnik
Syl: jeszcze karoca
Złota przyniosła jej dynię
*
Ly: Xellos teleportuj tam zaraz Zela. A ja idę rozprawić się
z Phibrizzem
Xellos: bo co?
Ly: bo wytnę scenę z całowaniem Filii.
*
Ly: gdzie jesteś malutki? Chodź nic ci nie zrobię^^
Phibi: (akurat, dobrze że tu była ta szafa)
Ly: nooo? Zapomniałeś że umiem czytać w myślach nawet tobie?
Phibi: gulp
Ly: gotuj się na śmierć konusie!
*
Kurtyna opadła. Szybka zmiana scenerii i kobiety były w ogrodzie.
2 ruchy i kareta gotowa. Pojawił się Zel ( wydało się Xellos ^^)
Zel: niech panienka wsiądzie
Syl: moje czary działają tylko do północy
Filia: a czemu?
Syl: bo autor tak chciał. A teraz na bal!
*
Ame: za chwilę następna scena
Eris: na razie wszystko ok.
Lina: Xellos nie zepsuj niczego
*
Ly: i po robocie...
Gaav: wygląda jak czarna miazga...
Phibi: ona jest straszna..
*
Filia wchodzi na scenę. Zalega cisza
Filia: (to jest najgorsze)
L & A: a co to za jedna?
Xellos: och ślicznotko a kim ty jesteś?
Filia: a co cię to?
Xellos: a zatańczysz? ( tak, tak, tak!!!)
Filia: oczywiście (buuuuu)
Lina: podrywa nam księcia!
Ame: takie szkaradztwo!
Kapłan porwał złotą w objęcia
Xellos cicho: no nareszcie!
Filia szeptem: czemu ja się zgodziłam?
Zangulus: widzę mój (tfu!) synu że panienkę se znalazłeś
Xellos: ach jak ten czas leci! Za 5 minut północ!
Filia: za pięć minut? To ja spadam!
Wybiegła
Xellos: ejże! dokąd to?!
Spowrotem w swojej chacie. Chwilkę później
Lina: jak on się na nią gapił!
Ame: tańczył tylko z tą... z tą...
Eris: nie kończ dobrze? --
Filia: o kim kiełczycie?
Eris: nie twój interes. Zrobiłaś co ci kazałam?
Filia: tak ^^
Lina: heeee???
*
Piętnastominutowa przerwa
Filia: buuuuu! To horror!
Xell: ale kochanie..
Filia: nie chcę cię całować!
Zel: mamy poważniejszy problem
All:?????
Zel: one wszystkie maja prawie jednakowe stopy, a przecież nie
mogą się zmieścić do buta, no i zapomniałaś o ojcu kopciuszka
Ly: rzeczywiście! Phil! Ty nim będziesz!
Phil: ja?
Ly: biegnij po strój. A co do buta to będą udawały że nie mogą
założyć. Wszyscy wszystko o wszystkim
wiedzą?
All: tak!
Xellos: herbatki kochanie?
Filia: nalewaj... chlip...
Xell: no już... spokojnie
Filia: jeszcze się nigdy nie całowałam!
Xell: czas zacząć ^^
ŁUP!
Filia: chlip
*
Ly: gdzie Goku?
Goku: tutaj jestem ^^
Ly: dawaj pół wora senzu
Goku: na serio nie wiem po co ci to
Ly: zobaczysz
*
Po przerwie
Eris: znów na bal!
Lina: suuper
Ame: może nie będzie tej jędzy...
Eris: tym razem się tak łatwo nie wywiniesz kopciuchu! Masz tu wór senzu
i kulek Phibrizzo. Masz to rozdzielić!
*
Phibi: moje kulki?!!!!!!!
Ly: a tak ^^
Phibi: skąd je masz?
Ly: jak się nadużywa alkoholu to się nie pamięta własnych czynów
Gaav: a fe! Taki dzieciak i pije?
Phibi: mam ponad 3000 lat! Jak zdobyłaś te kulki i czyje żywota w nich są?
Ly: kilku twoich podwładnych. Wstrętne stwory
Phibi: wstrętna głupia blondyna!
Ly: chcesz jeszcze dostać?
*
Filia: a jak zniszczę kilka tych kulek? Ktoś umrze!
Eris: a co mnie to..
I kopciuszek został sam
Syl: nie traćmy czasu
*
W zamku
Xellos: przyszłaś ^^
Filia: taaaa...
Xellos: a zatańczysz?
Filia zdławionym głosem: no
Xellos cicho: spokojnie kochanie
Filia: źle się czuję gdy jestem blisko Mazoku
Xellos: jeszcze tylko 5 minut... wytrzymaj...
*
Widownia
Vegeta: tu jest napisane że będą się całować!
Lantis: to co się tak podnieciłeś?
Vegeta: nie cierpię takich scen
Bulma: romantyczność nie jest twoim atutem skarbie
Fu: jak oni pięknie razem wyglądają...
*
5 minut później zegar zaczął wybijać północ
Filia: o nie! Skleroza panuje. Dobranoc książe!!!
Wyrwała się Xellosowi, wybiegła na schody, zgubiła pantofel i
odjechała Karocą.
Xellos: znów uciekła. A co to?
Podniósł but
Xellos: to jej! Odnajdę te ślicznotkę choćbym miał na to poświęcić
następne 2000 lat mojego życia!
*
Następny akt
Eris: gdzie ty się po nocy szlajałaś? Wara do środka!
Lina: będziesz miła kłopoty
Syrius: książę poszukuje tajemniczej ślicznotki!
Xellos: masz staruszko jakieś córki?
Eris: taaaa...
Xellos: niech przymierzą ten bucik. Na która będzie pasował za tą
wyjdę
Lina: ja pierwsza
Zabrała pantofel
Lina: uuuch! Nie chce wejść
Ame: spróbuję... uuuu... nie mogę
Xellos: no cóż...
Phil: zaczekaj mam jeszcze jedną córkę!
Xellos: dawaj ją tu
Eris: nie słuchaj go panie! On głupi
Weszła Filia
Xellos z westchnieniem: każdej trzeba dać szansę
*
Widownia
Umi: chlip! Smark.. jakie to piękne!
Bulma: i romantyczne!
Hikaru: jaki ten książe przystojny!
Lantis: ekhm! - -
Hikaru: ^^'
*
Scena
Filia założyła obuwie
Filia: pasuje
Xellos: więc to ty!
L&A&E: O_O
Porwał ją w ramiona
Xellos: czy zostaniesz moją żoną?
Filia: tak
Kapłan nachylił się lekko
*
Za kulisami
Ly: zrobią to!
Zel: jesteś pewna?
Ly: muszą. Filii nie stać na haracz a Xellosa aż do tego
ciągnie
*
Publika
Ferio: gorzko!
ŁUP!
Fu: nie pesz jej!
*
Filia: ( buhuuuuu! Zrobić to?)
Xellos: (zaczynam mieć wątpliwości)
Filia: ( nie stać mnie na haracz) niech to szlag
Stanęła na palcach iiiiiiiiii....
Cmooooook!
Kurtyna opadła, zabrzmiały oklaski
Xellos: JUUUPIIII! Musimy to powtórzyć ^^
ŁUP!
Filia: nigdy!
Ly: jeheee! Dzięki Fi!
Ame: zmyjcie mi to świństwo z twarzy!
Lina: to jaka jest zapłata?
Ly: wystąpicie w mojej następnej sztuce!
All:.....
Ly: eeee... czemu się tak na mnie.. gulp... patrzycie?
Mario: umieraj w spokoju...
KONIEC
Ly: ja tylko żartowałam!
Lina: nie lubię takich żartów! Fireball!
I tym sposobem moje spopielone szczątki odebrały Mazoku jedną
możliwość do przedstawienia ^^