|
Przegląd studiów nad percepcją dotykową niewidomych i widzących należy zacząć od procesów elementarnych. Okazuje się, że dotyk rozróżnia z pewnością punkty odległe o 2,5 mm oraz próg pobudliwości dotykowej nie różni się u niewidomych i widzących. Różnice występują jedynie przy zdolności rozróżniania dwóch punktów, gdzie wchodzi w grę codzienna praktyka różnicowania i integracji spostrzeżeń dotykowych, czyli innymi słowy ćwiczenie i rozwijanie percepcji dotykowej. Spostrzeganie dotykowe jest rozłożone w czasie, czyli stopniowe i nierównoczesne, podczas gdy wzrokiem możemy ujmować w tym samym czasie, równocześnie i symultanicznie dużą liczbę elementów. Co warto wiedzieć o nauczaniu i uczeniu się pisma Braille'a:
później litery: o, u, d, e, s, t, itd. UWAGA! Zarówno u dorosłych osób ociemniałych jak i młodzieży, która rozpoczynając naukę brajla, potrafi czytać i pisać pismem czarnodrukowym, nie jest konieczne stosowanie powyższej kolejności, a jedynie zgodnie z sekwencją alfabetyczną.
HISTORIA PISMA DLA NIEWIDOMYCH
W historii pisma dla niewidomych można dokonać podziału ze względu na koncepcje różniące się jakościowymi cechami pisma lub uwzględniając kierunki poszukiwań osób widzących, bądź niewidomych, albo też ujmując chronologicznie dzieje pisma dla niewidomych. Okres przedbrajlowski Pierwszy okres nazwany przedbrajlowskim dotyczy poszukiwań sposobów komunikacji z osobami niepełnosprawnymi wzrokowo za pomocą słowa pisanego i kończy się na pracach modyfikacyjnych Louisa Braille'a. Drugi okres związany jest z opracowaniem i wdrożeniem systemu opartego na sześciopunkcie. Ostatni obejmuje próby stworzenia nowych systemów zbudowanych podobnie jak pismo L.Braille'a lub zawierających zupełnie inne rozwiązania. Pierwsze pomysły związane były z grawerowaniem liter alfabetu łacińskiego na drewnianych, później metalowych tabliczkach. Zgodnie z koncepcją Francesco Lucasa z Saragossy (1517 r.) i późniejszych, niewidomi dotykając palcem wyrytych kształtów liter mogliby po pewnym czasie nauczyć się identyfikować ich kształty, a w konsekwencji pisać. Następne stulecia przyniosły nowe pomysły, jakimi było odlewanie liter z ołowiu, cyny lub wykonywanie ich z drutu. Odlewy nie zyskały sympatii osób niepełnosprawnych wzrokowo, ponieważ były niewyraźne, szorstkie w dotyku, a tym samym trudne do identyfikacji. Francesco Lan Terzi (1670 r.) przedstawił kilkanaście projektów opartych na kombinacjach punktów wykłuwanych na papierze oraz linii przecinających się pod kątem prostym. Pomysły jego nie zostały przyjęte przez środowisko niewidomych, ponieważ odebrano je bardziej jako szyfry niż pismo dla niepełnosprawnych wzrokowo. Największym osiągnięciem F.L. Terzi było użycie punktu w systemie pisma. Valentin Haüy w założonej przez siebie szkole dla niewidomych (1784 r.) wprowadził naukę czytania wypukłych liter na drewnianych klockach. Wkrótce potem na specjalnie przez siebie skonstruowanej prasie drewnianymi, a później metalowymi czcionkami wytłaczał litery na papierze. Takie rozwiązanie umożliwiało wykonanie wielu odbitek tego samego tekstu składającego się z liter łacińskich, zapisanych wypukłą linią ciągłą. Kolejnym krokiem w ewolucji pisma dla niepełnosprawnych wzrokowo osób było drukowanie linii punktowej przez W. Kleina (1809 r.) INNE SYSTEMY Przy pomocy czcionek szpilkowych drukował proste w kształtach litery łacińskie. Charles Barbier stworzył zaszyfrowane pismo przeznaczone do celów wojskowych. Było to dwunastopunktowe pismo - szyfr. Kluczem do tego szyfru była tabela z trzydziestoma sześcioma znakami. Najwięcej zarzutów jakie stawiano wynalazkowi Ch. Barbiera dotyczyło układu fonetycznego, który uniemożliwiał notację zgodną z zasadami ortografii. Kilku uczniów Królewskiego Instytutu dla Niewidomych w Paryżu rozpoczęło intensywne poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie pisma punktowego. W grupie tej znalazł się Louis Braille, który jako piętnastoletni uczeń zmodyfikował dwunastopunkt Ch. Barbiera do sześciu punktów, ułożonych w dwóch kolumnach po trzy punkty w każdej. p Wyższość systemu L. Braille'a nad innymi, wcześniejszymi, a także powstałymi później systemami polega na tym, że uwzględnia on notację zgodną z zasadami ortografii i interpunkcji. Dzięki niemu możliwa jest również notacja matematyczna, czy muzyczna. Okres postbrajlowski Sześciopunkt Braille'a mimo iż zyskiwał coraz większą popularność wśród niepełnosprawnych wzrokowo, to jednak wydawał się stosunkowo trudnym i nieczytelnym dla osób widzących. L. Braille bazując na koncepcji pisma szpilkowego opracował tzw. raphigraphe (rafigraf) Był to sposób pisania liter łacińskich za pomocą linii punktowej. System ten nie został jednak w praktyce przyjęty i wykorzystany. W 1832 r. ogłoszono w Edynburgu konkurs na projekt pisma dla niewidomych, który byłby bardziej czytelny dla widzących. Zdecydowana większość pomysłów oparta była na redukowaniu kształtów i zmniejszaniu wielkości liter łacińskich oraz zastępowaniu ich kształtami figur geometrycznych. Najpopularniejszym alfabetem liniowym stosowanym także współcześnie, chociaż coraz rzadziej, jest system stworzony przez Williama Moona w 1847 r. Alfabet W. Moona jest bardziej czytelny dla osób widzących (pod warunkiem, że znają jego podstawy), niż system punktowy, ale zawiera wiele wad. Jedną z nich jest bardzo wolne (w porównaniu do pisma Braille'a) tempo czytania wypukłego druku przez osoby niewidome. Ponadto jest to system zamknięty, a wprowadzenie nowych znaków pociąga za sobą stworzenie nowych kształtów. W Stanach Zjednoczonych do 1910 r. do konferencji w Little Rock, na której ostatecznie ujednolicono oryginalne pismo Braille'a, podejmowano próby jego przekształcania. J. D. Russ i jego następca W. B. Wait dokonali zmiany w szcześciopunkcie Braille'a mającej przynieść ponad dwadzieścia procent oszczędności miejsca. |
|
W latach 1864 - 1865 podjęto próbę wprowadzenia do Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych w Warszawie systemu L.Braille'a - nieudaną z powodu nieprzystosowania systemu do języka polskiego, braku podręcznika do nauki pisma, a nade wszystko - wyraźnej niechęci dyrekcji placówki.
W dziejach polskiego brajla odnotować należy wielość systemów, wynikającą z różnorodnych postaw wobec adaptacji pisma punktowego do specyfiki języka polskiego. Jako pierwszy wypada wyróżnić tzw. "alfabet lwowski" , którego autorstwo przypisuje się Aleksandrowi Schönfeldowi, niewidomemu polskiemu emigrantowi we Francji. System ten opierał się na integrale i był zaskakująco podobny do brajla czeskiego z Brna, co mogłoby jednak przeczyć poglądowi Władysława Nowickiego, a następnie Włodzimierza Dolańskiego, stwierdzającemu tożsamość alfabetu A. Schönfelda z alfabetem lwowskim, znanym w Zakładzie Ciemnych we Lwowie. Wspomniany tu W. Nowicki, wzorując się na koncepcji A. Schönfelda, opracował własne rozwiązanie, zwane "alfabetem W. Nowickiego", a stosowane w Instytucie Głuchoniemych i Ociemniałych /1890 r./. W odróżnieniu od alfabetu lwowskiego, alfabet W. Nowickiego zawierał znaki brajlowskie dla dwuznaków odpowiadających jednemu dźwiękowi. Uznając litery: "q" i "v" za nieprzydatne w języku polskim, W. Nowicki wprowadził na ich miejsce samogłoski nosowe: "ą" i "ę". Literę "x" pozostawiono, ze względu na używany wówczas skrót: x. - ksiądz, książę. Pozostawiając literę "w" na swoim pierwotnym miejscu, 14 znaków z serii III i IV przeznaczonych zostało na polskie litery ze znakiem diakrytycznym: ć, ę, ń, ó, ś, ź, ż i na dwuznaki: ch, cz, dz, dź, dż, rz, sz - przy zachowaniu ustawienia alfabetycznego w obrębie każdej grupy. Jednoznaczne określenie zasięgu terytorialnego, a zwłaszcza chronologicznego, funkcjonowania alfabetu W. Nowickiego jest trudne; bez wątpienia, alfabetowi temu nie służyła rusyfikacja, której ulec musiał również warszawski Instytut. Znacznie mniejsze wątpliwości budzi utożsamienie tzw. "polskiego abecadła brajlowskiego" z osobą lwowskiego nauczyciela, Feliksa Ciszeckiego. Opierając się na "alfabecie lwowskim", F. Ciszecki wzbogacił system o zbiegi literowe: sz, dz, ie, szcz, ch, st, mn, ść, trz, prz, krz, brz, przed, grz, io, il, ią, ia, ię, cz - nadając im odpowiednią numerację z Tablicy Monniera /1911 r./. Dobór zbiegów literowych cechuje przypadkowość, niekonsekwencja i nielogiczność, przez co system nie miał większego zasięgu, poza tym, że kilka jego znaków znalazło się w tzw. "alfabecie bydgoskim" oraz systemie skrótów laskowskich.
W 1915 r. Jerzy Hałarewicz, ociemniały wojskowy, opracował w Wiedniu, opierając się na tabelach polskiego alfabetu brajlowskiego, zawartych w "Encyklopedii sprawy niewidomych" Aleksandra Mella z 1900 r. - "Brajlowski elementarz polski". Podręcznik ten służył prawdopodobnie nauczaniu brajla ociemniałych żołnierzy w zakładzie rehabilitacyjnym, funkcjonującym w latach 1916 - 1917 przy Zakładzie Ciemnych we Lwowie. Należy stwierdzić, że J. Hałarewicz użył tzw. "alfabetu lwowskiego zmodyfikowanego". Na podstawie egzemplarza wzmiankowanego wydawnictwa można stwierdzić zamianę znaku "ę" i "ł", tak, że "ę" jest znakiem 32 a "ł" - 35 z Tablicy Monniera, co miało zapewnić odpowiedniość położenia "ą" i "ę" do pozycji francuskiego "a" i "e" oraz niemieckiego "au" i "eu". Ustalenie pozostałych ewentualnych modyfikacji, jak również potwierdzenie sugestii Etienne Decaux na temat prawdopodobnego autorstwa J. Hałarewicza tzw. "półskrótów lwowskich" - jest niemożliwe z powodu ubóstwa źródeł. Równie fragmentaryczne pozostają informacje na temat tzw. "polskiego alfabetu brajlowskiego Towarzystwa Biblijnego" /1918 r./. Opracowany został przez Fredericka A. J. Burnsa, na zlecenie londyńskiego Towarzystwa Biblijnego, w celu wydania "Ewangelii Św. Łukasza". Polskim literom ze znakiem diakrytycznym nadano znaki z Tablicy Monniera: "ą" - 31, "ć" - 33, "ę" - 35, "ł" - 27, "ń" - 36, "ó" - 39, "ś" - 29, "ź" - 54, "ż" - 32 oraz jedynemu wyróżnionemu dwuznakowi "ch" - 34. W rozwiązaniu tym zauważalne są wpływy węgierskie, czeskie i niemieckie, a nawet walijskie, co mogło mieć przyczynę w nieznajomości języka polskiego przez F. A. J. Burnsa. Znamienne jest również to, że alfabet ten nie uwzględniał dużych liter.
W 1920 r., z inicjatywy inż. Czesława Perzyńskiego, podjęto prace nad brajlowskim elementarzem polskim, zakończone uznaniem w 1925 r. przez I Krajowy Zjazd Nauczycieli Szkół Specjalnych tzw. "bydgoskiego" systemu L.Braille'a za obowiązujący w nauczaniu niewidomych w Polsce. W alfabecie tym można dopatrzyć się powiązań z "polskim abecadłem brajlowskim" F. Ciszeckiego /zbiegi literowe/ oraz z "alfabetem lwowskim zmodyfikowanym" /sfera integrału, np. ta sama pozycja "ę" i "ł"/. Podobnie jak w alfabecie W. Nowickiego, trudno znaleźć logiczne wyjaśnienie dla doboru dwuznaków. Wspomniany tu Zjazd Nauczycieli, przyjmując "alfabet bydgoski", wybrał dla "ó" znak 36 z Tablicy Monniera i zamienił miejscami serię III z serią IV. W alfabecie bydgoskim można również znaleźć analogie do rozwiązań niemieckich. Alfabet ten został uznany za reprezentatywny dla języka polskiego również poza krajem; używany był w produkcji wydawniczej Sekcji Polskiej American Braille Press /ABP/ w Paryżu. Należy w tym miejscu nadmienić o prawdopodobieństwie używania w ośrodku bydgoskim skrótów pomysłu tamtejszego nauczyciela - Edwarda Konwińskiego, co odbierałoby miano pierwszeństwa skrótom laskowskim.
Równie epizodyczne, jak alfabet Towarzystwa Biblijnego, znaczenie miał tzw. "alfabet A. V. H., głównie ze względu na swój wybitnie lokalny zasięg. Autorstwo jego przypisuje się hrabinie Rzewuskiej, wolontariuszce biura kopistów A. V. H., która przepisała antologię Henryka Galla - "Pisarze polscy" /1927 - 1930 r./. Alfabet ten posiadał znaki na oznaczenie dwuznaków: ch, cz, rz, sz, ale traktował jako integrał dwuznaki: dz, dź, dż. Znamienne jest zamienne stosowanie znaku litery "k" i znaku dużej litery oraz niekonsekwentne /nieortograficzne/ używanie dwuznaku "sz" i "rz", wynikające z podobieństwa brzmienia. Chaotyczność, nielogiczność doboru znaków oraz wspomniana tu niepoprawność ich stosowania w tekście - pozwala wnioskować, że autorka alfabetu nie znała ani specyfiki systemu L.Braille'a, ani zasad poprawności ortograficzno-gramatycznej języka polskiego.
Za zdecydowanie największe osiągnięcie w dziejach polskiego brajla uznać należy rozwiązanie adaptacyjne Matki E. R. Czackiej i Siostry Teresy Landy z Lasek. Doniosłość tego opracowania tkwi w tym, iż stanowiło ono ujednolicenie polskiego systemu brajlowskiego oraz było podstawą dla pionierskich prac nad systemem polskich skrótów brajlowskich. Oryginalność w stosunku do wymienionych wyżej alfabetów oraz jego wartość merytoryczna tkwi w założeniach:
- niewidomi muszą mieć możliwość pisowni ortograficznej; stąd przesunięcie wszelkich skróceń /nawet dwuznaków/ do systemu skrótów lub stenografii;
- zachowanie maksymalnego podobieństwa między zapisem czarnodrukowym i brajlowskim; stąd też zwrócenie uwagi na takie znaki, jak: znak dużej litery, kursywy, paragrafu, wiersza;
- bezwzględna logiczność wyprowadzenia znaków dla polskich liter ze znakami diakrytycznymi; stąd też oparcie się na Tablicy Monniera, jako podstawie wszelkich badań i wykorzystanie współzależności serii.
W świetle powyższych wytycznych, zrozumiała jest krytyka alfabetu bydgoskiego i zwrócenie się ku alfabetowi lwowskiemu, który zresztą był bardziej rozpowszechniony w zakładach dla niewidomych niż ten z 1925 r.
Uporządkowanie polskiego systemu brajlowskiego w oparciu o Tablicę Monniera stworzyło podstawę do opracowania systemu polskich skrótów brajlowskich. Integralną częścią prac nad nimi były badania językoznawcze i statystyczne /np. frekwencyjne występowania zbiegów literowych/, prowadzone w oparciu o Uniwersytet Warszawski /prof. T. Benni/ i Główny Urząd Statystyczny, przy pomocy finansowej G. Raverata z ABP w Paryżu. System skrótów E.R. Czackiej i T. Landy zachowywał zasady gramatyczne i ortograficzne języka polskiego. I stopień skrótów obejmował skróty jednoznakowe, zbiegi literowe i znaczniki, natomiast II stopień zawierał ponadto cząstki słowotwórcze /przyrostki, przedrostki, fleksyjne końcówki odmian/, wyrazy dwu- lub wieloznakowe - najczęściej używane. III stopień skrótów obejmował wyrazy skracane dwoma lub wieloma znakami, wykorzystywane przez osoby o wyższym poziomie wykształcenia.
Ostatecznym efektem, prowadzonych od 1928 r., prac E. R. Czackiej i T. Landy było uznanie, na mocy Zarządzenia Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, polskiego alfabetu dla niewidomych i skrótów ortograficznych za obowiązujące w polskim szkolnictwie specjalnym /1934r./.
W przeciwieństwie do alfabetu, 3-stopniowe skróty laskowskie nie osiągnęły powszechności stosowania; nie przyjęły się ani w edytorstwie brajlowskim, ani w procesie nauczania /I stopień skrótów wykładany był praktycznie tylko w zakładach laskowskich/, ani w codziennej praktyce niewidomych /używali ich, często stosując własne modyfikacje, tylko absolwenci Lasek/. Przyczyn takiego stanu rzeczy Tadeusz Józefowicz upatrywał w budowie samego systemu. W I stopniu skrótów laskowskich zauważalne było np.: zbyt obszerne stosowanie znaków jednopunktowych i prawostronnych dla oznaczenia zbiegów liter i samodzielnych wyrazów, które, zwłaszcza gdy stoją w izolacji, są trudne do odpoznania; nazbyt szerokie stosowanie, jako znaki skrótów, znaków przestankowych, co prowadziło do dwuznaczności.
W latach 50-tych powrócono do problemu ujednolicenia systemu L.Braille'a, a przede wszystkim konieczności przeredagowania systemu skrótów, sugerując przeniesienie niektórych zbiegów literowych do integrału, co uznać należy za pomysł błędny.
Prace, prowadzone z inicjatywy PZN, przy merytorycznej językoznawczej pomocy UW, doprowadziły do zredagowania projektu systemu ortograficznych skrótów brajlowskich autorstwa Tadeusza Józefowicza i Zygmunta Saloniego /1977 r./. Rozwiązanie to, oparte m.in. na: skrótach laskowskich /przejęto 9 zbiegów liter i 15 znaczników/, materiale statystycznym E. Decaux, wstępnych projektach T. Józefowicza z 1972 r. i Dobrosława Spychalskiego oraz materiałach przygotowanych przez UW /np. statystyka znaków brajlowskich w tekście polskim, statystyka grup liter w tekście polskim, lista rangowa słów/ - zostało uznane, mocą Zarządzenia Ministerstwa Oświaty i Wychowania za obowiązujące w Polsce /1981 r./.
Doniosłość pracy T. Józefowicza i Z. Saloniego rozpatrywać można tylko w sferze teoretycznej, gdyż polskie ortograficzne skróty brajlowskie /POSB/ /stopień I i II/, mimo działań popularyzatorskich, podejmowanych przez PZN, w praktyce nie przyjęły się w środowisku niewidomych. Warto zauważyć, że polskie środowisko niewidomych stosunkowo niechętnie przyjmuje wszelkie próby zmian w zapisie brajlowskim. Przykładem może tu być dyskusja z przełomu lat 80-tych i 90-tych nad, wymaganą przez proces komputeryzacji produkcji wydawniczej, zmianą znaku kropki, ze znaku trzypunktowego na jednopunktowy.