„Wstęp
Jeżeli ta rozprawa wyda się zbyt długą, aby ją przeczytać całą na raz, można ją podzielić na sześć części; w pierwszej znajdą się rozmaite rozważania tyczące nauk; w drugiej - główne reguły metody, jakiej autor szukał; w trzeciej - niektóre zasady moralne, które wysnuł z tej metody; w czwartej - racje, za pomocą których udowadnia istnienie Boga i duszy ludzkiej, co stanowi podwalinę metafizyki; w piątej - porządek zagadnień fizycznych, które badał, a w szczególności wytłumaczenie czynności serca i niektórych innych zagadnień należących do medycyny, następnie również różnicę, jaka istnieje pomiędzy naszą duszą a duszą zwierzęcia; w ostatniej wreszcie - jakie rzeczy uważa się za potrzebne, aby posunąć się w badaniach przyrody dalej niż dotychczas, oraz jakie racje skłoniły go do pisania.”
Cześć 1
zdolność dobrego sądzenia i rozróżniania prawdy od fałszu, co nazywamy rozsądkiem lub rozumem, jest równa dla wszystkich ludzi. Różność mniemań pochodzi od różnicy metod i niewłaściwego stosowania.
Rozum jest tym co różni nas od zwierząt zaś różnica jego stopnia u ludzi dot. Cech przypadkowych, a nie formy, czyli istoty.
”Tak więc zamiarem moim nie jest nauczać tu metody, której każdy winien się trzymać, aby dobrze kierować swoim rozumem, ale jedynie pokazać, w jaki sposób ja starałem się kierować moim własnym”
nie ma na świecie nauki, za pomocą której możnaby poznać wiedzę o wszystkim.
”Podobałem sobie zwłaszcza w naukach matematycznych, a to dla pewności i oczywistości ich racyj”
K mówi o tym jak porzucał kolejne nauki[języki, historia, retoryka, poezja, teologia(i uczeni i prości nie mogą zrozumieć, ani poznać boga , wiec nie można), filozofia(największe umysły od lat kłócą o każda kwestię, więc on nie dodałby nic nowego. Poza tym, skoro można wszystko kwestionować, to jak można na jej podstawie zbudować coś trwałego), inne nauki czerpią z filozofii, więc je odrzuca], aby przeznaczyć „młodości na podróże, oglądanie dworów i wojsk, zażywanie towarzystwa ludzi rozmaitych usposobień i stanów, gromadzenie rozmaitych doświadczeń, próbowanie samego siebie w przygodach, jakie mi los nadarzy”, gdyż jest to lepsze poznanie, niż takie odbywające się w laboratorium uczonego.
Poznawał wiele obyczajów i krajów, dostrzegając, że mają one tyle rozbieżności co poglądy filozofów. Po latach czerpania z księgi świata, postanowił zagłębić się w siebie.
Cześć 2
Przykłady pracy jednostkowej i wieloosobowej. Wszystko lepiej wygląda, trzyma się kupy, funkcjonuje, gdy stworzone przez jednostkę[przykład sparty, architektury, wiedzy(ewidentnie chybiony)]. Jednakże nierozumnym jest burzyć i odbudowywać od podstaw np. państwo. Należy zacząć od reformowania siebie i uwolnić[zbadać] się od wpojonych mniemań, a jeśli okaże się, że były one słuszne, zaakceptować.
Istnieją ludzie z dwoma rodzajami umysłów:
-uważający się za zdolniejszych, niż są, nie mogą się powstrzymać od pośpiechu w sądzeniu ani też nie mają dosyć cierpliwości, aby zachować porządek we wszystkich swoich myślach
-mający tyle rozumu lub skromności, aby osądzić, iż są mniej zdolni do odróżnienia prawdy od fałszu niż inni
”przekonania nasze kształtują raczej zwyczaj i przykład niż jakiekolwiek pewne poznanie”[francuzi i kanibale]
Krytyka
-logiki- przydatna i prawdziwa, aczkolwiek wielokrotnie zbyteczna i szkodliwa
-algebry-dla obydwu[al. I geo.] przedmiot zawsze bardzo oderwany i bez zastosowania, uczyniono ją miejscem wiedzy, która „by rozwijała umysł, sztukę mętną i ciemną”
-geometrii- nuży wyobraźnie
Na bazie tej krytyki, zrozumiał, że należy znaleźć inną metodą, wykorzystującą atuty w/w ,a jednocześnie wolne od ich błędów.
4 Prawidła logiczne:
Pierwszym było nie przyjmować nigdy żadnej rzeczy za prawdziwą, zanim jej nie poznam z całą oczywistością jako takiej: to znaczy unikać starannie pośpiechu i uprzedzeń i nie obejmować swoim sądem niczego poza tym, co się przedstawi memu umysłowi tak jasno i wyraźnie, iż nie miałbym żadnego powodu podania tego w wątpliwość.
Drugim - podzielić każde z rozpatrywanych zagadnień na tyle cząstek, na ile się da i ile będzie tego wymagać lepsze rozwiązanie.
Trzecim - prowadzić myśli po porządku, zaczynając od przedmiotów najprostszych i najłatwiejszych do poznania, aby następnie wznosić się pomału, jak gdyby po stopniach, aż do poznania bardziej złożonych; należy się przy tym domniemywać prawidłowych związków nawet między tymi, które nie tworzą naturalnego szeregu
Ostatnim - czynić wszędzie wyszczególnienia tak dokładne i przeglądy tak ogólne, abym był pewny, iż nic nie opuściłem.
uważa, że ludzkie poznanie rzeczy nie jest niemożliwe, jeśli korzysta się z 4 prawideł.
Mix algebry i geometrii:
Następnie połączył analizę mat. Z algebrą, zapisując proporcje zauważone w naukach matematycznych za pomocą określonych znaków[żeby zapamiętać lepiej] i przedstawiając je w „liniach”[aby lepiej wyobrazić]-[przyp. Mój: układ kartezjański?]
Za pomocą tej metody odkrył prawdy matematyczne, które zdawały się tak trudne. Cały czas wyzbywał się mniemań ,a metoda dostarczała mu jasność i wyrazistość.
Część 3
Zanim zburzy się dom, w którym się mieszka, należy zapewnić sobie jakieś schronienie. Kartezjusz stwarza sobie tymczasową moralność, opartą na 3 lub 4 zasadach:
- być posłusznym obyczajom i prawom mego kraju, zachowując stale religię[wyzbywając się mniemań, uznał ,ze trzeba iść za przykładem ludzi najrozsądniejszych; będzie jednak zważał na ich czyny, a nie słowa, gdyż często nie mają oni świadomości swoich przekonań, lub nie chcą ich wypowiedzieć głośno; spośród mniemań wybierał te najbardziej umiarkowane]
- być możliwie najbardziej nieugiętym i zdecydowanym w działaniu i trzymać się mniemań nawet najbardziej wątpliwych[przykład z wędrowcem, który zgubiwszy się w lesie, obiera jedną drogę-jeśli co chwile zmieniałby zdanie, nie wyszedłby z lasu]
-starać się zawsze przemóc raczej siebie niż los i raczej odmienić moje pragnienia niż porządek świata, i przyzwyczaić się w ogólności do przeświadczenia, iż nie ma nic, co by było całkowicie w naszej mocy, prócz naszej myśli[ nie pragnąć niczego, czego nie mogę zdobyć; jeśli uznamy dobra na zew za jednako oddalone od możliwości ich zdobycia, zapobiegniemy żalowi i cierpieniu, które pojawiłyby się w momencie nie osiągnięcia celu-ta i w ogóle władza nad własną myślą, miała być skarbem wielkich filozofów, zdobywających dzięki niej wolność, wielkość, szczęście i bogactwo]
Jako zamknięcie w/w zasad moralnych, K doszukuje się możliwie jak najlepszych zatrudnień. Odkrywa, że odkrywanie i poszukiwanie prawdy wedle metody, która obrał jest najsłodszą z rzeczy. Decyduje dalej kroczyć tą drogą, gdyż obdarza go ta sposobność wszelkimi dobrami:
Wystarczy tedy dobrze sądzić, aby dobrze czynić, i sądzić najlepiej, jak umiemy, aby czynić też najlepiej, jak możemy, to znaczy nabyć wszystkie cnoty, a wraz wszystkie inne dobra, jakie da się nabyć; i kiedy się jest pewnym, że się to osiągnęło, niepodobna nie czuć się szczęśliwym.
Zaczyna wędrować w celu weryfikowania mniemań, czuwając i badając każdy przedmiot mogący powodować „omyłkę”. Wykorzeniając z umysłu błędy, jest różny od sceptyków, którzy wątpili tylko po to, by wątpić. Rezygnuje z piasku, aby stanąć na skale lub glinie. Nadal ćwiczy się w metodzie, nieprzerwanie dochodzi prawdy.
Mówi, że zaczyna się brać do tego, co postanowił wcześniej[na końcu 2 części chce się zając równie dobrą metodą co ta, którą obecnie odkrył, ale ma ona dot. Filozofii- uznaje siebie za zbyt młodego(23 lata) i obiecuje do tego kiedyś wrócić]. Jak w wielu momentach liże tyłek osobom u których gości[również kiedy mówi o prawach, to nie naraża się państwu]