3.Etyka zawodowa, Inne


1. Etyka zawodowa

1.1 Określenie

Etyka zawodowa to spisane normy wskazujące, jak ze względów moralnych przedstawiciele danego zawodu powinni, a jak nie powinni postępować.

Etyka zawodowa występuje w postaci norm zinstytucjonalizowanych (kodeksy, przysięgi, ślubowania) oraz norm formułowanych jako indywidualne propozycje, luźne lub stanowiące uporządkowany zespół postulatów.

Od tak rozumianej etyki zawodowej należy odróżnić reprezentowane przez daną grupę zawodową przekonania moralne. Warto też wyodrębnić moralność zawodową rozumianą jako postępowanie danej grupy zawodowej oceniane ze względu na kryteria moralne.

Wyróżnione tu trzy dziedziny tylko częściowo się pokrywają. Oto przykład. W kodeksie etyki nauczycielskiej może znaleźć się norma zabraniająca przyjmowania wszelkich indywidualnych prezentów od dzieci lub ich rodziców. Przekonania moralne nauczycieli mogą być takie, że akceptują oni przyjmowanie np. kwiatów i słodyczy. Z kolei zaś moralność (rozumiana jako postępowanie) jakichś nauczycieli może być taka, że nie tylko przyjmują oni chętnie wszelkie prezenty, ale nawet prowokują ich dawanie.

Etykę zawodowa, czyli owe kodeksy lub jakieś ich fragmenty, opracowuje się zazwyczaj z myślą o korygowaniu stanu rzeczywistego, o podciąganiu go do wskazanego wzorca; pragnie się, aby formułowane normy zinternalizowały się w grupie adresatów i aby znalazło to odbicie w sferze ich postępowania.

Materiał będący przedmiotem niniejszych analiz, etyka zawodowa w przedstawionym tu sensie, jest stosunkowo łatwo uchwytny, ograniczamy się bowiem do opublikowanych postulatów. Natomiast należycie uzasadnione twierdzenia dotyczące treści norm związanych z moralnością drugiego i trzeciego rodzaju wymagają odpowiednich badań socjologicznych.

Do przekonań można dotrzeć metodą ankietową. Postępowanie członków jakiejś grupy zawodowej podlega również odpowiednim metodom socjologicznej obserwacji.

Trzeba zaznaczyć, że wyróżnienie owych trzech dziedzin nie jest na tyle ostre, aby w przypadku luźno formułowanych postulatów za każdym razem można było stanowczo orzec, czy dana norma stanowi fragment etyki zawodowej, czy należy ją raczej uznać za przekonanie moralne przedstawiciela danej grupy zawodowej.

Treść zasad etyki zawodowej jest - najogólniej mówiąc - wyznaczona przez treść roli społecznej przypisywanej osobom wykonującym określony zawód. Wyraźne artykułowanie zasad deontologicznych jest charakterystyczne jednak tylko dla niektórych zawodów, w szczególności tych, które cieszą się szczególnym prestiżem społecznym, których wykonywanie wymaga szczególnego zaufania.

Zwykle przedstawiciele takich zawodów zrzeszają się w zawodowe korporacje, stawiające sobie za cel, między innymi, kontrolowanie przestrzegania zasad deontologicznych przez członków korporacji i wymierzanie kar dyscyplinarnych za ich łamanie. Tego rodzaju działania korporacji zawodowych - spisywanie (kodyfikowanie) zasad deontologicznych i reagowanie na przypadki ich łamania - są uważane za zachowania powodujące podniesienie lub ochronę prestiżu zawodu.

1.2 Zawód zaufania społecznego

Przez zawody (professions - najbliższym polskim odpowiednikiem jest termin wolny zawód) rozumie się zawody, których uprawianie związane jest z kontraktem społecznym wynikającym ze szczególnej roli spełnianej w społeczeństwie przez profesjonalistów wykonujących dany zawód.

1.3 Atrybuty „zawodu zaufania społecznego”

Do potencjalnych atrybutów "zawodu zaufania publicznego" zaliczyć można:

• powierzanie uprawiającym taki zawód informacji dotyczących życia prywatnego osób korzystających z ich usług,

• uznawanie tych informacji za "tajemnicę zawodową", która nie może być ujawniana,

• objęcie osób dysponujących taką tajemnicą - w przypadku możliwości naruszenia istotnych dóbr jednostki w razie jej ujawnienia - immunitetem zwalniającym je od odpowiedzialności karnej za nieujawnienie informacji,

• korzystanie ze świadczeń tych zawodów następuje często w razie wystąpienia realnego albo chociażby potencjalnego niebezpieczeństwa dla dóbr jednostki o szczególnym charakterze (życie, zdrowie, wolność, godność, dobre imię) w związku z czym efekt działania tych zawodów ma szczególne znaczenie dla społeczeństwa ,

• reprezentowanie osób wykonujących zawód zaufania publicznego oraz sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem tego zawodu w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony

• niepodleganie regułom hierarchii urzędniczej,

• występowanie sformalizowanej deontologii zawodowej.

Zawodom społecznie kwalifikowanym jako "zawody zaufania publicznego" społeczeństwo stawia wymóg posiadania bardzo wysokich kwalifikacji fachowych, stałego doskonalenia poziomu umiejętności i zasobu wiedzy fachowej, a także bardzo wysokich, wyższych niż przeciętnie wymogów etycznych, nie narzucanych z zewnątrz, natomiast tradycyjnie kształtowanych przez samo środowisko korporacji zawodowej.

2. Kodeksy etyczne: ich struktura i treść

2.1 Określenie

Kodeks (z łac.) - akt prawny, zawierający zbiór przepisów regulujących daną dziedzinę stosunków społecznych. Kodeks etyczny jest utrwalonym na piśmie zespołem działań, których przestrzegania wymaga się od członków korporacji czy pracowników i norm postępowania (nakazów i zakazów) oraz wartości, standardów i zasad, jakimi się kierują. Etyka zawodowa jest zbiorem norm stanowiących konkretyzację ogólnych norm moralnych, określających szczegółowe ich konsekwencje dla typowych sytuacji, w jakich znaleźć się mogą osoby wykonujące dany zawód.

Niektórzy termin "etyka zawodowa" odnoszą do "spisanych norm odpowiadających na pytanie, jak ze względów moralnych przedstawiciele danego zawodu powinni, a jak nie powinni postępować." Jednak w potocznym użyciu termin ten oznacza wszelkie zasady tego typu, niezależnie od tego, czy zostały spisane czy też mają charakter niepisany.

2.2 Podstawowe wymagania wobec kodeksów

Kodeks etyki zawodowej powinien spełniać następujące wymagania:

• Kodeks powinien przede wszystkim normować, nie powinien zatem zawierać opisu wartości i ideałów, którym korporacja służy.

• Kodeks musi, w pierwszej kolejności, dbać o interes publiczny. Nie powinien zawierać przepisów, dla których uzasadnieniem jest wyłącznie zabezpieczenie interesów członków korporacji.

• Kodeks musi być rzeczowy i uczciwy. Musi regulować istotne i specyficzne dla danego zawodu problemy, a nie ustalać normy, które i tak tkwią w powszechnej moralności.

Pierwszy wymóg budzi dość poważne wątpliwości. Kryje się za nim założenie, że kodeks etyki zawodowej jest przejawem moralności obowiązku, a nie moralności dążeń (aspiracji), że jego zadaniem jest wyznaczenie minimalnych standardów zachowania członków korporacji zawodowej, a nie wskazywanie ideałów, do których powinni dążyć. Takie założenie jest nieuzasadnione.

Etyka zawodowa z założenia może stawiać swoim adresatom wyższe wymagania moralne, niż te, które są wyznaczone przez normy etyki ogólnej. Widać to szczególnie wyraźnie w przypadku deontologii lekarzy czy policjantów. W tych etykach zawodowych, zachowania w odniesieniu do innych ludzi są co najwyżej wskazówkami etyki aspiracji (np. wymóg niesienia pomocy chorym

nawet z narażeniem własnego życia), są normami etyki obowiązku. Nie ma jednak powodu, by obok takich norm w kodeksie deontologicznym nie mogły się pojawić wskazówki wyznaczające wzory zachowań charakterystyczne dla etyki dążeń.

2.3 Struktura kodeksów

- Wprowadzenie do kodeksu.

Większość kodeksów posiada część wstępną, w której przedstawione są podstawowe zasady, jakimi organizacja (firma, korporacja lub ich związek) kieruje się w swym postępowaniu.

- Działy, rozdziały, części kodeksów.

Poza przedmowami czy wstępami, kodeksy dzielone są na części (rozdziały, podrozdziały itp.) poświęcone poszczególnym zagadnieniom lub uporządkowane wg. rodzajów interesariuszy firmy, bądź zbudowane wg. struktury mieszanej.

- Treść kodeksów

Kodeksy firm i stowarzyszeń zawodowych mają na celu pomaganie pracownikom lub członkom w etycznym postępowaniu. Zawierają w związku z tym wskazania, w jaki sposób ogólne moralne zasady stosują się do tego, czym firma bądź stowarzyszenie się zajmuje.

Przykład - Przysięga Hipokratesa

Przysięgam i wzywam Apollona lekarza i Asklepiosa, i Hygieję, i Panakeję, i wszystkich bogów i boginie na świadków, że tę przysięgę i tę umowę będę wypełniać według mych zdolności i mego rozumu.

Będę tego, który mnie tej sztuki nauczył, poważać na równi z moimi rodzicami, dopuszczę go do uczestnictwa w moich dochodach, i jemu, jeśli w potrzebie będzie, z mojego (majątku) oddać, jego potomków jak braci traktować i tej sztuki wyuczyć, bez zapłaty i umowy. I zobowiążę do udziału w przepisach, wykładach i wszelkich innych naukach moich synów i synów mojego nauczyciela, i związanych umową i według lekarskiego obyczaju zaprzysiężonych uczniów, nikogo jednak poza nimi.

Będę podejmować lekarskie decyzje dla pożytku chorego zgodnie z mymi zdolnościami i moim osądem, strzec się będę jednak przed tym, by użyć ich na szkodę i w nieprawny sposób.

Także nikomu nie podam śmiertelnego środka, także nawet, gdy będę o to proszony, i nikomu nie będę przy tym doradzał; również nie podam żadnej kobiecie środka do spędzenia płodu. (.... )

To, co w czasie leczenia lub poza moją praktyką w obcowaniu z ludźmi usłyszę i zobaczę, i co nie wolno powtarzać, przemilczę i będę strzec jak tajemnicy.

Jeśli wypełnię tę przysięgę i jej nie złamię, niech będzie mi dane w moim życiu i w mojej sztuce zajść daleko, i zyskać poważanie u ludzi na wsze czasy; jeśli ją jednak przekroczę i złamię, niech spotka mnie los przeciwny.

Tradycyjne zasady postępowania lekarskiego odzwierciedlane w dawnych kodeksach deontologicznych minimalizowały rolę pacjenta w procesie leczenia. Przysięga Hipokratesa mówi wiele o powinnościach lekarza, nic zaś o prawach pacjenta. Przez wieki obowiązujący model stosunku lekarza do pacjenta akcentował wielki autorytet lekarza, przy biernym podporządkowaniu się pacjenta. Zakładano, że lekarz wie, co jest najlepsze dla pacjenta i ma prawo w jego imieniu decydować o całym procesie postępowania diagnostycznego i leczniczego, nie pytając go nawet o zgodę. Takie rozumowanie wyrażało w praktyce skrajnie paternalistyczną postawę. Nie było w tym jednak nic dziwnego, gdyż taki model relacji obowiązywał również powszechnie w społeczeństwie, nie tylko w medycynie. Przez stulecia paternalizm w medycynie był powszechnie aprobowany, a nawet oczekiwany przez chorych.

Współczesne kodeksy etyczne ujmują etykę lekarską inaczej. W ostatnim półwieczu nastąpiły bardzo głębokie zmiany w dziedzinie etyki lekarskiej - rozwinęła się doktryna etyczna oparta na partnerstwie. Istotą tych zmian jest przede wszystkim wzrost znaczenia chorego, który staje się pełnoprawnym podmiotem, równorzędnym lekarzowi, wspólnie z nim świadomie podejmującym decyzje, dotyczące własnego zdrowia. Lekarz przestaje być wyrocznią, a staje się doradcą, pomagającym choremu wybierać właściwe kierunki postępowania. Można powiedzieć, że postęp wiedzy medycznej nauczył mądrych lekarzy pokory wobec niezbadanej w pełni natury i własnej niedoskonałości. To wszystko znalazło też wyraz w treści nowoczesnych kodeksów etyki lekarskiej.

2.4 Kodeks etyczny a prawo

Generalną zasadą, jaką kierują się twórcy wszystkich kodeksów etyki zawodowej, jest niesprzeczność zawartych w nich norm etycznych z normami obowiązującego prawa, które ma wobec tych kodeksów charakter nadrzędny. Postępowanie obywateli państwa objęte jest działaniem norm prawnych, natomiast specyfika wykonywanego zawodu może być uregulowana odrębnymi zestawami norm, czyli kodeksami zawodowymi. Te ostatnie obejmują w szczególności te działania, które nie zostały wyraźnie ujęte przez prawo, czyli stanowią tzw. „luki prawne”.

2.5 Zakres kodeksu

Kodeks zawodowy może zawierać postanowienia, dotyczące działania nie tylko zawodowego, ale także „poza służbą”. Punktem wyjścia i założeniem, jakie stoi u podstaw formułowania zasad etyki zawodowej niektórych zawodów - także w stosunku do postępowania nie związanego z pełnieniem służby - jest to, że profesjonalistą jest się przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, nie zaś jedynie w okresie wykonywania zajęć zawodowych. Kodeks zawodowy może zawierać postanowienia obejmujące nie tylko osoby aktualnie aktywne zawodowo, ale także w stanie spoczynku oraz kandydatów do zawodu (stażystów).

W kodeksie zawodowym psychologów zalecenie jest następujące:

Przyjmując określoną postawę wobec norm moralnych i obyczajowych w życiu prywatnym psycholog zdaje sobie sprawę, że jego decyzje w sprawach osobistych mogą wpływać na jakość jego czynności zawodowych a także rzutować na zaufanie społeczne do psychologii i psychologów. W społecznych oczekiwaniach zawarte są przy tym wysokie wymagania dotyczące przestrzegania zasad etycznych w życiu prywatnym przez osoby, których rola zawodowa obejmuje oddziaływania na drugiego człowieka.

2.6 Celowość istnienia kodeksów

Celowość stwarzania kodeksów etyki w ramach etyki środowiskowej poszczególnych grup zawodowych bywa różnie oceniana. Rysują się tutaj wyraźnie dwa skrajne poglądy.

- Wedle jednego, skodyfikowanie zasad etyki jest zasadne i niezbędne, gdyż ułatwia osobom wykonującym dany zawód odnalezienie norm etycznych nakazujących bądź zakazujących im określonego postępowania. Zgodnie z tym ujęciem do zalet kodeksowej regulacji należy jednoznaczność określenia tego co obowiązuje i co jest zakazane. Etyka w rozumieniu budujących takie programy etyczne oznacza zespół określonych i wyrażonych explicite norm korporacji zawodowej. Tego rodzaju podejście do zagadnień etycznych możemy nazwać inżynierskim. Opiera się ono na założeniu sięgającym czasów Oświecenia, że etyka stanowi swoistą wiedzę techniczną czyli wyrażalną za pomocą instrukcji. Jej poznanie pozwala na zwiększenie racjonalności działania organizacji i jej członków. Inaczej mówiąc: ludzie robią źle, bo nie wiedzą, jak postępować dobrze.

- Wedle drugiego poglądu, formułowanie kodeksów etyki zawodowej niesie ze sobą istotne niebezpieczeństwo. Wraz ze spisaniem tychże zasad wśród przedstawicieli danej grupy zawodowej może pojawić się założenie, że zbiór ten ma charakter wyczerpujący, a zatem jeżeli w kodeksie nie znalazł się dany zakaz ani nakaz etyczny, wówczas postępowanie w tym zakresie jest etycznie obojętne. Może to mieć fatalne skutki w przypadku, gdy kodeks zasad etyki zawodowej będzie zawierał istotne luki. Spisywanie zasad etycznych powoduje, że osoby nimi związane czują się wolne od konieczności dokonywania samodzielnego wartościowania danych zachowań, jako dążących do dobra, ślepo zawierzając poczuciu etyki twórców kodyfikacji. Także i ten skutek negatywnie oddziaływuje na ostateczną ocenę celowości kodyfikacji zasad etyki.

2.7 Przestrzeganie kodeksów

Faktyczne przestrzeganie kodeksów wymaga pewnej dyscypliny. Wiąże się z tym zagadnienie związanego z sankcjami, bądź wolnego od nich kodeksu etycznego. Za bardziej humanistyczne uznaje się kodeksy bez sankcji.

Dobrym środkiem do osiągnięcia wysokiego poziomu moralnego może być dążenie do przekonania sprawcy naruszenia normy moralnej określonej kodeksem postępowania o trafności krytyki i przyjęcie innego stanowiska, niż to, jakim się kierował w chwili wykonywania krytykowanego czynu. Celem takiego postępowania jest minimalizacja stygmatyzacji sprawcy oraz zmniejszenia możliwego poczucia niesprawiedliwości i urazy płynących z zagrożenia karą. Niektóre amerykańskie stowarzyszenia zawodowe systematycznie publikują raporty o prowadzonych postępowaniach dyscyplinarnych wobec członków postępujących niezgodnie z zasadami kodeksów tych stowarzyszeń.

2.8 Naruszanie kodeksu

W kodeksie etyczno-zawodowym psychologa napisano:

Psycholog nie jest obojętny na odstępstwa od zasad etyki zawodowej ze strony innych psychologów. Stwierdzając nieetyczne postępowanie kolegi w sprawach zawodowych lub dowiadując się o takim zachowaniu, psycholog stara się przekonać go o niewłaściwości jego czynów, korzystając gdy trzeba, z pomocy innych kolegów. Jeśli taka interwencja okazuje się nieskuteczna, psycholog zgłasza sprawę do zarządu oddziału PTP, który określa dalszy sposób jej załatwienia.

Krytyczna ocena pracy i działalności innych psychologów nie powinna mieć charakteru deprecjonującego osobę i w żadnym przypadku nie może służyć do rozgrywek osobistych. Psycholog powstrzymuje się od wydawania takich ocen w obecności osób postronnych, dbając o niepodważanie zaufania do psychologii i psychologów.

Czy obowiązek odpowiedniego reagowania na naganne zachowania obejmuje konieczność powiadamiania przełożonych osoby działającej nieetycznie i/lub Komisję Etyczną o nieetycznym postępowaniu kolegów?

Donosicielstwo nigdy i nigdzie nie było dobrze oceniane i „poniżej godności”, choć wydaje się, że niekiedy działanie takie jest jak najbardziej uzasadnione. Problem zdaje się tkwić w wadze naruszonych powinności etycznych. Normy te, jak każde inne, zawierają nakazy mniej lub bardziej istotne. W przypadku norm etycznych o mniejszym znaczeniu nie będzie konieczne informowanie o każdym przypadku ich przekroczenia przełożonych, choć celowe byłoby podjęcie jakiś innych działań jako reakcji na naganne postępowanie. Reakcją taką może być zwrócenie uwagi, szczera rozmowa, próba przekonania do własnych racji itp. Jeżeli natomiast naruszenie ma charakter poważny, dotyka istotnego nakazu bądź zakazu etycznego, wówczas ktoś nie powinien wahać się z powiadomieniem o sprawie przełożonego danej osoby.

Powiadomienie powinno nastąpić tylko w stosunku do bezpośredniego przełożonego osoby działającej nieetycznie. Powinno się odbyć z zachowaniem maksymalnej dyskrecji, na spotkaniu w cztery oczy. W czasie rozmowy należy przedstawić sprawę bez zbędnego koloryzowania, a zwłaszcza bez wartościowania postawy danej osoby, jej oceny wedle własnych schematów. Trzeba rzeczowo przedstawić czyn danej osoby, tak aby przełożony samodzielnie, bez sugestii osoby przedstawiającej problem, mógł ocenić stopień naruszenia norm etycznych przez sędziego i podjąć odpowiednie kroki. Informacja o nieetycznym postępowaniu innych jest więc działaniem jak najbardziej etycznym.

Zawiadamiający musi czynić to w interesie ogółu, ochrony prestiżu zawodu, a nie dlatego, że działanie takie jest mu na rękę. Innymi słowy nie będzie zgodne z zasadami etyki bieganie do przełożonych ze skargami na kolegów, jeżeli czyni się to np. w zamiarze zemsty czy degradacji danej osoby. Również rozmiar przewinienia, o którym zamierzamy poinformować przełożonego, powinien być dość istotny, w przeciwnym razie osoba informująca będzie w opinii środowiska uznana raczej za nadgorliwą, niż postępującą zgodnie ze zbiorem zasad etyki zawodowej.

3. Zasady etyczne psychologów wg APA (American Psychological Association)

• kompetencja

• prawość

• odpowiedzialność naukowa i zawodowa

• szacunek dla praw i godności ludzi

• troska o dobro innych

• odpowiedzialność społeczna

3.1 Zasada kompetencji

Psychologowie starają się utrzymać wysoki standard kompetencji w swojej pracy. Uznają oni istnienie barier swoich poszczególnych umiejętności i ograniczeń swojej specjalistycznej wiedzy. Dostarczają jedynie te usługi i używają jedynie tych technik, co do których są wykwalifikowani przez zdobytą wiedzę, szkolenia i doświadczenie. Psychologowie są świadomi faktu, że kompetencje wymagane w świadczeniu usług, uczeniu i /lub poznawaniu grup ludzi różnią się ze względu na wyróżniające cechy tych grup. W obszarach, w których nie istnieją jeszcze uznane standardy zawodowe psychologowie starają się wystawiać ostrożne sądy i przedsiębiorą odpowiednie środki ostrożności aby chronić dobro tych, z którymi pracują. Poszukują istotnych naukowych i zawodowych informacji, odpowiednio do usług jakie udzielają rozpoznają potrzeby ustawicznej edukacji. Psychologowie czynią odpowiedni użytek z naukowych, technicznych i administracyjnych źródeł.

3.2 Zasada prawości

Psychologowie starają się promować prawość w nauce, nauczaniu i praktyce psychologii. W tych działaniach psychologowie są uczciwi, sprawiedliwi i szanują innych. W opisywaniu lub relacjonowaniu kwalifikacji, usług, produktów, honorariów, badań czy nauczania innych osób nie tworzą fałszywych, mylących lub zwodniczych twierdzeń. Psychologowie starają się być świadomi swojego własnego systemu przekonań, wartości, potrzeb i ograniczeń oraz efektów swojej pracy. W maksymalnym stopniu podejmują próby wyjaśniania zainteresowanym stronom ról jakie odgrywają oraz jak odpowiednio funkcjonować w odniesieniu do tych ról. Psychologowie unikają nieodpowiednich i potencjalnie szkodliwych konfliktów interesów.

3.3 Zasada odpowiedzialności naukowej i zawodowej

Psychologowie przestrzegają zawodowych standardów zachowania, akceptują pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie i dostosowują swoje metody do potrzeb różnych populacji. Psychologowie konsultują się, relacjonują i współpracują z innymi profesjonalistami i instytucjami w zakresie potrzebnym, aby świadczyć najlepsze usługi pacjentom, klientom lub innym odbiorcom ich usług. Zasady moralne i zachowanie psychologów jest sprawą osobistą w takim samym stopniu jak dla każdej innej osoby, jednak biorą pod uwagę to, że zachowanie psychologów może narazić na szwank odpowiedzialność zawodową lub zmniejszyć zaufanie społeczne do psychologii i psychologów. Psychologowie martwią się czy ich koledzy podporządkują etyce swoje postępowanie zawodowe i naukowe. Gdy to potrzebne konsultują się kolegami aby zapobiec nieetycznym zachowaniom.

3.4 Zasada szacunku do praw i godności ludzi

Psychologowie obdarzają należytym szacunkiem fundamentalne prawa, godność i wartość wszystkich ludzi. Szanują prawo jednostki do prywatności, poufności samodecydowania i autonomii. Psychologowie są świadomi różnic kulturowych, indywidualnych i związanych z rolą, włączając te związane z wiekiem, płcią, rasą, etnicznością, pochodzeniem narodowym, religią, orientacją seksualną, upośledzeniem, językiem i statusem socjo-ekonomicznym. Psychologowie starają się wyeliminować ten efekt pracując nad uprzedzeniami wywodzącymi się z tych czynników i nigdy nie uczestniczą świadomie i nie godzą się na niesprawiedliwe praktyki dyskryminacyjne.

3.5 Zasada troski o dobro innych

Psychologowie starają się przyczyniać do dobra osób, z którymi współdziałają zawodowo. W swoich działaniach zawodowych psychologowie rozważają dobro i prawa swoich pacjentów czy klientów, studentów, podwładnych, uczestników badań lub innych osób na które wpływają oraz dobro zwierząt biorących udział w badaniach. Gdy wśród spraw i wymagań psychologów pojawia się konflikty, podejmują oni działania aby je rozwiązać i wypełniać swoje role w odpowiedzialnym stylu, który nie dopuszcza lub minimalizuje szkody. Psychologowie są wrażliwi na swoje realne i postrzegane różnice we władzy nad innymi oraz nie wykorzystują ich lub wprowadzają w błąd innych ludzi podczas lub po zawodowym kontakcie.

3.6 Zasada społecznej odpowiedzialności

Psychologowie są świadomi swojej odpowiedzialności w stosunku do społeczności i społeczeństwa, w którym pracują i żyją. Stosują i ujawniają swoją wiedzą psychologiczną, aby przyczyniać się do dobra ludzkiego. Psychologowie przejawiają troskę i pracują by ograniczyć przyczyny, dla których ludzie cierpią. Gdy podejmują się badań, starają się zwiększyć dobro ludzi i wzbogacić naukę psychologii. Psychologowie stosują się do prawa oraz popierają rozwój takiego prawa i polityki społecznej, która dba o interesy ich pacjentów lub klientów i społeczeństwa. Nie unikają przeznaczania swojego zawodowego czasu na zajęcia bezinteresowne (non profit).

4. Pojęcia i zasady etyki prawniczej

4.1. Wprowadzenie

Podstawowe zasady etyki prawniczej spełniają bardzo istotne funkcje.

Po pierwsze zasady te spełniają funkcje integrujące. Dzięki zasadom podstawowym możliwa jest odpowiedź na pytania o powinności etyczne, powinności wynikające z łączenia różnych zawodów prawniczych czy też z przechodzenia od jednego zawodu do drugiego, szczególnie pomiędzy zawodami wolnymi a zawodami ze sfery służby publicznej.

Po wtóre, zasady podstawowe pełnią funkcje swoistych reguł kolizyjnych pomiędzy pozostałymi normami etyki prawniczej. Takie konflikty są rzeczą dość powszednią w praktyce prawniczej. Przykładowo, wskazać można na przypadek omyłkowego wejścia w posiadanie materiałów chronionych tajemnicą zawodową, które pełnomocnik strony przeciwnej zamiast do swego klienta przesyła prawnikowi swego procesowego przeciwnika. Czy należy odesłać takie materiały? Czy w ogóle poinformować pełnomocnika strony przeciwnej o omyłce? Jest to konflikt pomiędzy obowiązkiem działania w każdy dopuszczalny sposób w interesie swego klienta a lojalnością wobec członków własnego zawodu. Rozstrzygać go można jedynie w oparciu o podstawowe zasady etyki prawniczej.

Po trzecie wreszcie, zasady podstawowe mogą uzupełniać istniejące zbiory zasad etycznych, które w wielu sytuacjach nie dają odpowiedzi, jak powinien postąpić prawnik wykonujący dany zawód. Sytuacje te mogą stać się przedmiotem postępowań dyscyplinarnych, w których rzecznicy i sądy dyscyplinarne orzekają właśnie w oparciu o zasady podstawowe.

Trudno sformułować wyczerpujący katalog zasad podstawowych etyki prawniczej. Zostaną wskazane zasady zaufania (lojalności), integralności, niezależności, niezawisłości, bezstronności i staranności.

4.2. Zaufanie (lojalność)

Zasada zaufania jest jedną z najważniejszych zasad podstawowych etyki prawniczej. Oznacza obowiązek ochrony stosunków zaufania. O zasadzie zaufania w etyce prawniczej możemy mówić w dwóch aspektach. W pierwszym oznacza ona obowiązek dbania o zaufanie klienta do prawnika, a więc dotyczy konkretnych relacji prawnik-klient. W drugim oznacza obowiązek dbania o zaufanie społeczeństwa do prawników i zawodów prawniczych, a więc dotyczy relacji niezindywidualizowanych.

W odniesieniu do pierwszego aspektu mówić można o zasadzie lojalności. Zasada zaufania jako zasada lojalności dotyczy wolnych zawodów prawniczych, w których mamy do czynienia z relacją prawnik-klient. Trudno mówić o analogicznej relacji w stosunkach pomiędzy zawodami prawniczymi pełniącymi służbę publiczną, w szczególności sędziami i prokuratorami a innymi uczestnikami postępowania, np. podejrzanym.

Zasada lojalności oznacza przede wszystkim ochronę zaufania klienta do prawnika poprzez konsekwentną pomoc w realizacji interesów klienta. Z zasady lojalności wyprowadzić można wiele zasad etyki prawniczej, przede wszystkim ochronę tajemnicy zawodowej i unikanie konfliktu interesów.

4.3. Integralność

Podobnie jak inne zasady podstawowe etyki prawniczej zasada integralności ma kilka aspektów. Z jednej strony bowiem w filozofii moralnej (etyce) mówi się o integralności moralnej człowieka, z drugiej strony w ramach etyki zawodowej używa się pojęć „integralność zawodu i „integralność zawodowa.

Integralność moralna każdego człowieka nie oznacza więcej niż obowiązek zachowania moralnej spójności w sądach i czynach. Jest to postulat stosowania jednolitych standardów w ocenach moralnych czynów swoich i innych ludzi. Mówiąc kolokwialnie, chodzi o unikanie postawy „o dwóch twarzach.

Integralność zawodowa może być wywiedziona z integralności moralnej. W socjologii istnieje teoria konfliktu społecznego, która wiele wniosła do rozwoju etyki zawodowej w ogóle, a szczególnie w zakresie konfliktu ról i konfliktu interesów.

Z konfliktem ról społecznych mamy do czynienia, gdy obowiązki wynikające z poszczególnych ról, w których dana osoba funkcjonuje w społeczeństwie, są ze sobą sprzeczne. Typologię ról, które sprzeczne są z etyką poszczególnych zawodów prawniczych, formułują zazwyczaj kodeksy etyki zawodowej.

Oprócz tego można sformułować także zasadę pozytywną, która brzmi następująco: przedstawicielem własnego zawodu jest się niezależnie od roli społecznej, w jakiej się w danej chwili występuje. Innymi słowy, sędzią czy adwokatem jest się przez cały czas. Wynika to z zasady zaufania i oznacza konieczność oceniania moralnego postępowania prawnika według kryteriów etyki zawodowej nie tylko w jego działalności zawodowej, ale i w działalności publicznej oraz w życiu prywatnym.

Integralność zawodu - to ostatni, lecz równie ważny jak poprzednie aspekt zasady integralności. Najogólniej mówiąc, jest to przeniesienie integralności moralnej i zawodowej na grunt obowiązków całego środowiska prawniczego. Tak więc środowisko prawnicze powinno stosować jednolite standardy moralne wobec wszystkich swoich członków oraz w stosunkach ze społeczeństwem, któremu zawdzięcza ono swoją szczególną pozycję, i które powierzyło mu w zaufaniu ochronę i decydowanie o najważniejszych dla człowieka dobrach. Brak realizacji zasady integralności zawodu może prowadzić do podważenia zaufania do całego środowi­ska prawniczego.

4.4. Niezależność i niezawisłość

Niezawisłość oznacza nieuleganie sędziego żadnym płynącym z zewnątrz wpływom i naciskom, które mogłyby zmienić treść orzeczenia. Jest ona więc obowiązkiem sędziego. Niezależność natomiast oznacza zespół gwarancji, w które powinien być wyposażony sędzia, aby móc skutecznie opierać się tymże wpływom i naciskom. Jest ona więc uprawnieniem sędziego. Obie zasady są konieczne, lecz oczywiście niewystarczające do prawidłowego orzekania przez sądy. W Polsce mają one rangę konstytucyjną.

Istotnymi cechami niezawisłości są prawo i obowiązek podejmowania wiążących rozstrzygnięć w pełni obiektywnych, autonomicznych, suwerennych. Natomiast istotnymi cechami niezależności są prawo i obowiązek przedstawiania w sposób samodzielny, nieskrępowany, wolny poglądów, które umożliwią konkretnej osobie i konkretnemu organowi podjęcie właściwej decyzji i wydanie jasnego rozstrzygnięcia. W obszarze wymiaru sprawiedliwości atrybut niezawisłości winien być łączony z działalnością sędziego (sądu) podejmującego rozstrzygnięcia, a atrybut niezależności z działalnością adwokata udzielającego pomocy prawnej.

4.5 Bezstronność

W przepisach - ustawowych lub deontologicznych - dotyczących zawodów prawniczych termin „bezstronność występuje w odniesieniu do zawodów wykonywanych w ramach służby publicznej. W pierwszej kolejności odnosi się on do sędziów. O bezstronności w kontekście sumienia jest mowa w rocie ślubowania sędziego: „Ślubuję uroczyście [...J służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa, obowiązki sędziego wypełniać sumiennie, sprawiedliwość wymierzać zgodnie z przepisami prawa, bezstronnie według mego sumienia, dochować tajemnicy państwowej i służbowej, a w postępowaniu kierować się zasadami godności i uczciwości. Mówiąc o bezstronności sędziego, należy pamiętać, że obowiązuje ona nie tylko sędziów zawodowych, ale i inne osoby orzekające w ramach wykonywania funkcji sądowniczej.

4.6 Staranność i odpowiedzialność

W zawodach prawniczych staranność ma znaczenie szczególne. Nie negując potrzeby staranności w każdym działaniu człowieka, nie można równocześnie staranności w działaniu prawnika mierzyć przeciętną miarą. Każdy prawnik bowiem, szczególnie adwokat, notariusz, prokurator, radca prawny i sędzia w swoich działaniach zajmują się losami człowieka. Chociaż, co jest oczywiste, w sporach sądowych decydującą rolę odgrywa sędzia, a od miary jego staranności i odpowiedzialności zależy bezstronne i sprawiedliwe rozstrzygnięcie sprawy, to nie można zapomnieć, iż sędzia nie działa w próżni, że we właściwym, starannym i odpowiedzialnym rozstrzygnięciu każdego sporu istotna rola przypada przedstawicielom innych zawodów prawniczych.

Każdy prawnik musi zdawać sobie sprawę z tego, jak bardzo staranność w działaniu i poczucie odpowiedzialności za los osoby, która szuka fachowej pomocy czy porady, przybliżyć mogą właściwe rozwiązanie problemu, z którym osoba spoza „świata prawniczego poradzić sobie nie umie. Staranność i poczucie odpowiedzialności muszą cechować każdego przedstawiciela zawodu prawniczego właśnie dlatego, że posiada on ową „wiedzę tajemną, która tak bardzo potrzebna jest ludziom w ich codziennych problemach, niekoniecznie takich, które swój finał znajdują w sądzie. W tych „zwykłych dla prawnika, a zawiłych, trudnych, niezrozumiałych, czasami wręcz budzących przestrach problemach prawnych, na jakie natrafiają ci, którzy nie posiedli owej „wiedzy tajemnej, fachowe, staranne i połączone z poczuciem odpowiedzialności za następstwa udzielenie informacji może być nie tylko pomocne, ale także doprowadzić do rozwiązania zaistniałego problemu.

Staranność w udzieleniu informacji, wyjaśnień, czy w sporządzeniu właściwego pisma ma znacznie nie do przecenienia. Jest wyrazem szacunku, troski i zrozumienia dla zaniepokojenia czy lęku innej osoby, do których ma ona prawo właśnie ze względu na brak odpowiedniej wiedzy. Jest realizacją kantowskiego zalecenia, imperatywu - traktujmy innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani w naszym człowieczeństwie. Staranność i poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka, który o pomoc czy poradę się zwraca, powinny towarzyszyć każdemu działaniu prawnika. Samo zwrócenie się o pomoc prawną oznacza obdarzenie zaufaniem osoby, która pomocy tej ma udzielić. Poczucie odpowiedzialności i staranność w każdej sytuacji zapobiegną zlekceważeniu osoby szukającej porady czy wsparcia i nadużyciu jej zaufania.

5. Etyka troski w medycynie

5.1 Potrzeba etyki

We współczesnej praktyce medycznej pojawia się wiele problemów, które nie tylko wymagają określonych rozwiązań technicznych, ale i przynoszą nowe, inne niż dotychczas, pytania natury etycznej. Postęp w medycynie doprowadził do ogromnego wzrostu możliwości terapeutycznych. Zaznaczył się m.in. łatwiejszym dostępem do osiągnięć naukowych w tej dziedzinie. Skutki tego łatwiejszego dostępu do korzystania z usług medycznych mogą być jednak ambiwalentne. W niejednym przypadku okazuje się on raczej destruktywny niż pomocny, trudno bowiem nieraz jednoznacznie stwierdzić, czy zastosowana metoda leczenia rzeczywiście służy życiu i zdrowiu człowieka. Z pewnością jest dobrze, że są nowe możliwości leczenia. Czasem jednak pojawiają się poważne wątpliwości co do ich zastosowania. Wątpliwości dotyczą przeważnie etycznego aspektu wyboru danych metod, a w związku z tym także odpowiedzialności w ich wyborze.

Wybór danych działań medycznych należy przede wszystkim do specjalistów, a więc najogólniej mówiąc - do lekarzy. Przeważnie jest on ograniczony pewnymi warunkami. Warunki te są określone w kodeksach etyki lekarskiej, przepisach prawnych oraz wynikają z doświadczalnego sprawdzania skuteczności nowych leków i sposobów leczenia. Pomaga to ocenić je jako dobre i podjąć odpowiednią decyzję nawet w takich działaniach, które są ambiwalentne, nie do końca sprawdzone, wątpliwe i niepewne. Już na podstawie tego bardzo ogólnego wyszczególnienia warunków stawianych działaniom medycznym można sformułować wniosek, że sama możliwość zastosowania jakiejś technologii medycznej nie jest jedynym kryterium jej zastosowania i nie stanowi wyłącznego imperatywu. W wyborze bowiem zastosowania danej metody trzeba wziąć pod uwagę również jej aspekt etyczny. Ten wybór musi być odpowiedzialny, a więc rozważny i rozsądny, sposób zaś podjętych działań, zwłaszcza tych, które są nie tylko trudne do wykonania, ale także trudne ze względu na niepewność spodziewanych efektów ich zastosowania, powinien być precyzyjnie określony.

Dylematy etyczne najczęściej towarzyszą trosce medycznej tam, gdzie pojawiają się problemy życia i śmierci. Problemy moralne mogą powstawać jednak również w zwykłych czynnościach opieki medycznej. Normy etyczne pokazują wówczas, czy ma się do czynienia z działaniem odpowiedzialnym, czy raczej przyświecają mu inne cele, np. komercyjne. Sukces medyczny polega przecież na utrwalaniu życia, jego prawidłowym funkcjonowaniu, czasem przedłużaniu życia i odkładaniu w czasie momentu śmierci. Opieka medyczna dotyczy w ścisłym sensie tych, którzy są chorzy. Jednakże nawet zdrowy człowiek powinien być pewny, że w każdej chwili, a więc w domu, w pracy czy w szkole,, będzie objęty tą opieką.

Koszty tak pojętej opieki zdrowotnej są znaczne. Dotyczą zarówno osób chorych, czyli obecnych pacjentów, jak i ludzi zdrowych, czyli całego systemu ubezpieczenia, ponosi je bowiem całe społeczeństwo. Profesjonalna rehabilitacja musi uwzględniać wszystkie te czynniki, aby sprostać zadaniom, jakie stawia życie, nie bacząc na to, gdzie w danej chwili są lub mogą być potencjalni pacjenci oraz jaki rodzaj pacjentów jest czy może być objęty jej działaniami. Tego wszystkiego etyka medyczna nie może pominąć z prostego powodu, jakim jest dobro człowieka. To sprawia, że osąd etyczny jest konieczny zawsze, wskazuje bowiem na obiektywne dobro osoby poddającej się działaniu medycznemu. W trudnych zaś okolicznościach, kiedy powstaje naturalny konflikt lub wątpliwość, co powinno się zrobić, odwołanie się do zasad etycznych może i powinno pomagać lekarzowi i pomocniczemu personelowi medycznemu, szczególnie pielęgniarkom, oraz pacjentowi w podejmowaniu trudnych wyborów odpowiednich działań. Dotyczy to zwłaszcza takich działań związanych z danym sposobem leczenia, w których prawo dostrzega możliwość niewłaściwego ich wykorzystania i wskutek tego zaleca stosowne ich ograniczenie. Granice etyczności tych działań niełatwo określić, wynika to zarówno z natury etyki, jak i z subiektywnych trudności w rozstrzyganiu, co w danej sytuacji należy uczynić.

5.2 Podstawowe kryteria etyczne

Etyka lekarska jest zgodna z etyką ogólną dotyczącą człowieka i społeczności ludzkiej. Ta pierwsza jest szczególną, swoistą częścią tej drugiej. Wymagania moralne warunkujące stosunek lekarza do pacjentów (podobnie jak badacza do przedmiotów badania) są tylko szczegółowymi wymaganiami moralnymi rządzącymi każdym odniesieniem człowieka do człowieka. Wiąże się z tym reguła lojalności wobec pacjentów lub współuczestników badań medycznych. Pod względem etycznym oznacza, ona szczególny przejaw lojalności obowiązującej w ogóle między osobami. Należy do niej pewien rodzaj umowy między lekarzem a pacjentem. Dokładniej - chodzi o szczególny rodzaj umowy. Jest nim np. umowa między badaczem a „przedmiotem" w doświadczeniach na ludziach, między ludźmi a człowiekiem potrzebującym opieki (w tej relacji trzeba wyodrębnić grupę rozmaicie niepełnosprawnych), umowa między żyjącymi a umierającymi, między zdrowymi a chorymi, a także z tymi, którzy wymagają wyjątkowej terapii czy rehabilitacji.

Rozmaite sytuacje życiowe skłaniają ludzi do różnych porozumień. Z konieczności, z wyboru lub z potrzeby każdy nawiązuje stosunki ze swoimi bliźnimi, odgrywając określone role społeczne. Pojawiające się w związku z tym pytanie natury etycznej brzmi: co oznacza, lojalność jednej istoty ludzkiej wobec drugiej? Jaka powinna być prawidłowa, czyli etycznie poprawna relacja w każdym z tych odniesień? Etyk ma za zadanie na te pytania odpowiedzieć i możliwie najszerzej swój sąd uzasadnić. Musi on przy tym uwzględniać także techniczne i inne szczególne aspekty powstających problemów szczegółowych. A tych we współczesnej medycynie jest wiele. Należą do nich m.in. praktyka lekarska, sprawiedliwość, słuszność, prawość, wierność, lojalność, świętość życia, miłosierdzie. To tylko niektóre nazwy moralnych wartości postaw i czynów, które wszystkim ludziom winien jest każdy, kto umawia się z innym człowiekiem. Głównym zadaniem tak rozumianej etyki lekarskiej, w tym etyki w rehabilitacji, jest po prostu opisanie znaczenia opieki, stwierdzenie, jak należy postępować z człowiekiem, a jak nie należy. Powinno się też określić, jakie moralne zadania pojawiają się w krytycznych sytuacjach medycznych i w stosunkach międzyludzkich, gdy trzeba powziąć decyzje mające na celu uszanowanie, obronę i ochronę życia ludzkiego. Etyka ukazuje wartości i ustala kryteria, którymi należy się kierować w wyborze podejmowanych działań służących szeroko pojętej służbie życia i zdrowia człowieka. Kryteriami takimi są:

5.2.1. Godność osoby ludzkiej. Ochrony zdrowia i troski o nie domaga się integralność psychofizyczne-duchowa osoby. „Życie ludzkie jest równocześnie i nierozdzielnie cielesne i duchowe. Na mocy zjednoczenia substancjalnego z duszą rozumną ciało ludzkie nie może być uważane tylko za zespół tkanek, narządów i funkcji; nie może być oceniane na równi z ciałem zwierząt, jest bowiem istotną częścią osoby, która przez to ciało objawia się i wyraża. Każda osoba ludzka w swojej niepowtarzalnej wyjątkowości nie jest złożona tylko z ducha, lecz także z ciała, i dlatego w ciele i przez ciało dociera się do samej osoby w jej konkretnej rzeczywistości" (Karta pracowników służby zdrowia, nr 39). Tak pojęta powinność opiera się na uznaniu godności osoby ludzkiej i jej osobowych praw, przede wszystkim prawa do życia. Wysunięcie godności człowieka i praw osoby ludzkiej jako kryteriów oceny moralnej postawy pracowników służby zdrowia wymaga bliższego wyjaśnienia. Ciało ludzkie bowiem, będące przedmiotem działań medycznych, jest zawsze wyrażeniem osoby. W swoim kształcie i dynamizmie biologicznym jest podstawą i źródłem wymagań moralnych. To, co jest i dokonuje się na poziomie biologicznym, nie jest obojętne dla kształtowania się tych wymagań, ale ma znaczenie etyczne. Ma ono w odniesieniu do ludzkiego działania charakter wskazująco-nakazujący. „Ciało jest rzeczywistością typicznie osobową, znakiem i miejscem relacji z innymi, z Bogiem oraz ze światem" (Karta pracowników służby zdrowia, nr 41).

5.2.2. Wartość życia ludzkiego. W wymiarach egzystencji doczesnej życie ludzkie ma wartość szczególną. Ze względu na godność osoby ludzkiej trzeba zauważyć i podkreślić godność ciała ludzkiego, a w związku z tym wartość ludzkiego życia. Najgłębszym uzasadnieniem tej wartości jest jego sakralność, czyli odniesienie do Boga - jako źródła życia. „Życie człowieka pochodzi od Boga i jest Jego darem, Jego odbiciem, udziałem w Jego ożywczym tchnieniu. Dlatego Bóg jest jedynym Panem tego życia i człowiek nie może nim rozporządzać" (Jan Paweł II, Encyklika „Evangelium vitae", nr 39). Życie jest darem, człowiek zaś jest tylko włodarzem tego daru. Wynika z tego nienaruszalność daru życia. Zachowanie życia i jego nietykalność stanowią pierwsze i fundamentalne prawo, korzeń i źródło innych praw człowieka. Zasada ta domaga się ochrony życia i jego rozwoju. Jest to podstawowe zadanie każdego człowieka, ale odnosi się szczególnie do lekarzy i personelu medycznego. Wartość życia ludzkiego, jego ratowanie i ochrona są ich głównym obowiązkiem i powołaniem. Szacunek do życia ludzkiego warunkuje całkowite, integralne widzenie osoby chorego. Powinien obejmować jej wymiar zarówno cielesny, jak i duchowy. Zajmując się leczeniem chorego, lekarz powinien mieć świadomość, że przedmiotem jego działania jest cały człowiek, a więc nie tylko jego ciało, lecz także sfery: uczuciowa, intelektualna i duchowa pacjenta. Tego oczekuje od lekarza chory, który w nim widzi kogoś, kto go wesprze i może mu pomóc, przekazując mu wizję życia, budząc nadzieję, odkrywając sens cierpienia, a nawet śmierci. W obliczu cierpienia i śmierci troska o godność i świętość życia ludzkiego nabiera szczególnego znaczenia. Dotyczy to również sytuacji, kiedy jest ono przedmiotem różnych ingerencji medycznych. Jakość tych działań musi więc mieć na względzie sakralność życia, godność obdarowanej nim osoby oraz zachowanie praw, jakie przysługują każdemu człowiekowi.

5.2.3. Dobro chorego. W kodeksach etyki lekarskiej za najwyższy nakaz etyczny lekarza i najwyższe prawo uznaje się dobro pacjenta. Największym dobrem człowieka, za­równo zdrowego, jak i chorego, jest życie. W hierarchii zawodowych wartości me­dycznych na drugim miejscu wymienia się zdrowie. Dokumenty deontologiczne wymieniają także jako zasadnicze cele medycyny niesienie ulgi w cierpieniu, zapobieganie chorobom i dbałość o zdrowie społeczeństwa. Lekarska tradycja moralna wypracowała pewną hierarchię dóbr według celów, jakie stawia się medycynie. Są to: 1) życie ludzkie, 2) zdrowie, 3) profilaktyka zdrowotna, 4) niesienie ulgi w cierpieniu i zapobieganie mu. Cele te bywają nazywane wartościami medycznymi.

5.2.4. Problem śmierci. Lekarz ma służyć życiu aż do naturalnego jego końca. Ma być sługą życia, który towarzyszy człowiekowi powierzonemu jego trosce. Nigdy nie może decydować o śmierci. Śmierć jednak należy do ludzkiej egzystencji, dlatego problem śmierci pojawia się jako jeden z najważniejszych w szeroko pojętej opiece lekarskiej. Okres terminalny w życiu pacjenta wymaga od pracownika służby zdrowia takiej samej odpowiedzialności terapeutycznej jak każda inna chwila życia ludzkiego. Umierający powinien być traktowany jak każdy chory człowiek. Opieka lekarza w obliczu zbliżającej się śmierci pacjenta powinna zapewniać umierającemu pomoc, pozwalającą mu zaakceptować śmierć i właściwie ją przezywać. Zbliżająca się śmierć może wywoływać w świadomości chorego lęk, a nawet rozpacz, zwłaszcza w chwili doświadczania przezeń intensywnego bólu. Ważna jest wtedy obecność lekarza czy pielęgniarki, w każdej chwili gotowych do udzielenia pomocy medyczne-sanitarnej, mogącej wesprzeć pacjenta moralnie, pozwalającej mu czuć się osobą potrzebną, na której koncentruje się uwaga i troska oddanych mu ludzi.

5.3 Etyka troski

Tradycyjnie określone zasady etyczne stosowane w praktyce współczesnej medycyny wywołują wiele dyskusji, budząc różne zastrzeżenia i wątpliwości, utrudniające zastosowanie norm etycznych w konkretnych sytuacjach. W odniesieniu do przedstawianych teorii etycznych rozmaite uwagi wysuwają obecnie zarówno lekarze, jak i filozofowie i teologowie. Różnice zdań zarysowujące się w tych dyskusjach dotyczą przede wszystkim konsekwencji przyjęcia i zastosowania w praktyce wypracowanych dotychczas fundamentalnych zasad deontologii lekarskiej.

Jakie są konsekwencje uznania życia za wartość etyki medycznej? Postępując zgodnie z etyką medyczną utrwaloną w kodeksach, lekarz powinien uznać ochronę życia ludzkiego za cel główny zarówno medycyny, jak i swój własny, a bezwzględną walkę o utrzymanie życia we wszelkich okolicznościach za swój moralny obowiązek. Taka postawa nakazywałaby lekarzowi walczyć również o życie umierającego pacjenta. Ale pomijając nawet stosowanie niejednokrotnie bardzo kosztownych i uciążliwych dla umierającego zabiegów i lekarstw, uznanie takiej postawy za bezwzględny obowiązek mogłoby spowodować w pewnych przypadkach, że ochrona życia i jego podtrzymywanie przerodzą się w nieusprawiedliwione moralnie oraz nieracjonalne pod względem finansowym i psychologicznym przedłużanie agonii umierającego i opóźnianie jego śmierci. Wynika z tego, że skutki uznania życia za najwyższą wartość zawodowej etyki medycznej mogą być - w niejednej dziedzinie medycznej - co najmniej dyskusyjne, również pod względem moralnym.

Już Arystoteles, a za nim wielu innych za cel działania medycznego uważali przywrócenie choremu człowiekowi zdrowia lub złagodzenie jego cierpień. Postęp nauk biomedycznych i towarzyszące temu procesowi trudności w definiowaniu takich pojęć, jak: „życie”, „zdrowie”, „choroba”, „stan terminalny”, sprawiają, że w codziennej praktyce lekarskiej czynności zmierzające do przywrócenia zdrowia bardzo często przekształcają się w działania ratujące życie, te zaś trudno odróżnić od zabiegów jedynie przedłużających umieranie chorego. Ta krytyczna refleksja nad zdrowiem jako wartością najwyższą nie może się odnosić do czasów Arystotelesa i wieków późniejszych, wówczas bowiem zdrowie mogło być uznane bez większych problemów praktycznych i moralnych za podstawowy cel działań medyków. Mieli oni przecież jeszcze do niedawna więcej niż skromne możliwości terapeutyczne. Najczęściej było to zalecenie „zdrowego trybu życia i odżywiania się”. Opiekę zaś nad umierającymi przejmował nie lekarz - specjalista od spraw zdrowia - lecz zazwyczaj duchowny pomagający choremu w przejściu przez próg śmierci.

W ostatnich latach pojawiła się nowa specjalizacja medyczna - opieka terminalna, paliatywna, czyli osłonowa. Na tym polu działań personelu medycznego celem nie jest przedłużenie życia czy zapewnienie zdrowia, lecz niesienie ulgi w cierpieniu i zapobieganie mu, osłanianie przed nim i przed bólem. Powstaje więc problem: czy walki z cierpieniem nie należałoby uznać za cel działań medycznych? Odpowiedź wydaje się prosta: uznanie braku bólu i cierpień za dobro najwyższe.... z punktu widzenia etyki lekarskiej mogłoby w wielu przypadkach łatwo prowadzić do paradoksalnej sytuacji, w której lekarz, obligowany tą wartością, musiałby ze względu na nią - gdyby wszelkie dostępne środki farmakologiczne okazały się niekorzystne - przerwać życie chorego, aby zaoszczędzić mu cierpień. Byłoby to zatem przyzwolenie na eutanazję, i to nie tylko pacjentów terminalnie chorych, lecz także tych, którzy bardzo cierpią i proszą lekarza o pomoc w umieraniu. Rozpowszechnienie się tego rodzaju praktyk zapewne doprowadziłoby do ich nadużywania. Ten negatywny skutek pociągnąłby za sobą drugi: utratę zaufania pacjentów do służb medycznych.

Na marginesie powyższych rozważań należy zauważyć, że pewna suma biologicznego bólu, szczególnie cierpienia psychicznego, jest związana z kondycją człowieka. Negowanie tego faktu łatwo może prowadzić do uprawiania medycyny nieludzkiej.

Wszystkie omówione powyżej skrótowo konsekwencje przyjęcia uznanych tradycyjnie wartości, ale traktowanych rygorystycznie jako bezwzględnie obowiązujące, budzą poważne wątpliwości, czy wartości te mogą być powszechnie respektowane w praktyce. Oczywiście nie należy ich negować, ani tym bardziej odrzucać. Ich analiza wykazuje, że celem działań medycznych nie tyle jest chory człowiek, ile „życie i zdrowie ludzkie” oraz „przeciwdziałanie cierpieniu”. Z takiego ujęcia zadań medycyny wynika, że życie, zdrowie i brak cierpienia są w niej traktowane najczęściej w oderwaniu od jednostki, wskutek czego stają się wartościami samoistnymi. Służba zdrowia mniej służy ludziom, a bardziej wyidealizowanym celom wyznaczanym medycynie. Według takiej koncepcji zarówno lekarz, jak i pacjent są niejako środkiem do osiągania tych celów: ochrony życia, zapewnienia zdrowia, uwolnienia od cierpienia i bólu. Zamiast obrazu realnych chorych osób pojawia się abstrakcja życia, zdrowia czy cierpienia.

Jak zatem interpretować słuszny zapis w kodeksach etyki lekarskiej, że najwyższym prawem jest dobro chorego? Otóż jest to dobro chorego jako człowieka, który cierpi i szuka pomocy. Tak rozumiane dobro pozwala lekarzowi w pełni nawiązać relację z drugą osobą, a nie z abstrakcją: z niezależnym od jednostek życiem, zdrowiem i cierpieniem. W „Zbiorze zasad etyczno-deontologicznych polskiego lekarza z 1977 roku", czyli w tzw. kodeksie Bogusza, jedna z zasad brzmi: „Obowiązkiem lekarza jest troska o powierzonych jego opiece chorych”. Troska jest tu rozumiana szeroko - jako wszelkie działanie medyczne lekarza. Stąd też w zasadzie powinno się mówić o „troszczeniu się” lekarza o chorych. Zapis ten można ująć w formie nakazu etycznego: „Troszczenie się o chorego jest najwyższym prawem pracowników zawodów medycznych”. Pracownik służby zdrowia powinien troszczyć się o „tego oto” pacjenta jako osobę, a wtórnie dopiero - i nigdy „tylko” - o jego życie, zdrowie czy cierpienie. Tak rozumiana etyka, oparta na trosce o pacjenta, pozwala urzeczywistniać wszystkie wymienione wyżej wartości na zasadzie akceptacji godności człowieka i uwzględnienia jego relacji z innymi ludźmi.

6. Etyka cnót w etyce medycznej

6.1. Renesans etyki cnót moralnych

Od lat 60. ubiegłego stulecia trwa w literaturze etycznej powrót do etyki cnót, do etyki dobrego charakteru, dobrych motywów i intencji podmiotu. Zainspirowany on został esejem G.E.M. Anscombe "Modern moral philosophy", w którym autorka ujawniła słabą kondycję etyki współczesnej zdominowanej przez formalizm zasad etyki kantowskiej i przez rachunek korzyści etyki utylitarystycznej. W obu tych perspektywach zagubiono to, co było zasadnicze w etyce Arystotelesa, czyli sprawcę czynu, jego dyspozycje moralne, bez których praktyczne realizowanie dobra staje się niemożliwe. Lata 90. przyniosły wyraźne ożywienie dyskusji nad etyką cnót, zainspirowane opublikowaniem w 1981 roku przez A. MacIntyre'a jego dzieła "After virtue". Przeprowadzona w nim konfrontacja etyki współczesnej z etyką Arystotelesa wypadła na niekorzyść tej pierwszej. Brakowało w niej bowiem nie tylko określenia dobra celu, do którego w naszym postępowaniu moralnym mamy dążyć, ale także odpowiednich nabytych dyspozycji moralnych, cnót, które umożliwiają osiągnięcie tego dobra, realizację dobrego życia, czyli szczęścia.

Podjęte na nowo studium etyki cnót Platona, Arystotelesa i św. Tomasza uświadomiło współczesnym tragiczne w skutkach pominięcie w ich propozycjach etyki podmiotu działania, realizacji jego osobowej natury, rozwijania i doskonalenia jej poprzez nabywanie odpowiednich doskonałości, sprawności, dyspozycji moralnych. Już starożytni odkryli bowiem, że w etyce jako w teorii praktycznej chodzi o to, jak stawać się dobrym człowiekiem i dobrze postępować. Kształtowanie więc swojego charakteru, usprawnianie rozumu w poznaniu prawdy, woli i serca w miłości i realizacji dobra okazywało się czymś nieodzownym. Oderwanie w etyce współczesnej bycia dobrym człowiekiem od bycia politykiem, nauczycielem, lekarzem podważyło praktyczną realizację etyki zawodowej. Sprawne funkcjonowanie techniczne w danym zawodzie nie czyni kogoś automatycznie moralnie dobrym. Działanie techniczne udoskonala bowiem zdolności techniczne człowieka, a nie jego postawy moralne. Jeśli postępowanie polityka, prawnika, lekarza nie wynika z właściwych motywów moralnych, to nie doskonali go jako człowieka, a jeśli wynika z motywów niemoralnych, to pogarsza jego kondycję moralną, gdyż przez nabycie złych dyspozycji zwiększy on swoje skłonności do złego.

Zarówno etyka postkantowska posługująca się formalnymi, beztreściowymi nakazami, jak i etyka utylitarystyczna, wyzwalająca raczej spryt w zdobywaniu korzyści, pominęły rolę dyspozycji moralnych człowieka. Pierwsza z nich uczyła posłuszeństwa i lojalności wobec formalnych czy konwencjonalnych zasad, druga wyzwalała w podmiocie raczej egoistyczny spryt życiowy niż właściwe postawy moralne. W sumie obie teorie etyczne zignorowały moralny rozwój osoby ludzkiej i skupiły się na zapewnieniu pokoju społecznego oraz na dobrobycie ekonomicznym. Towarzyszyło temu przekonanie, że nie trzeba być dobrym człowiekiem, aby być dobrym politykiem, prawnikiem, nauczycielem, lekarzem. W ten sposób zwolniono z wymagań moralnych ludzi obejmujących najwyższe stanowiska w społeczeństwie i realizujących różne zawody.

Tym co miało regulować życie społecznie, jest nie tyle moralność osobista, co reguły prawa stanowionego. Dzięki pozytywizmowi prawnemu rozwinęło się prawodawstwo, ale niestety nie rozwinęły się tym samym moralne zachowania ludzi. Wyrachowany egoista mógł dalej się poruszać w gąszczu przepisów, wykorzystywać je dla swej korzyści i realizować swoje egoistyczne cele. Nie musiał być dobrym człowiekiem, aby być dobrym obywatelem.

Cnoty moralne zostały wyparte z filozofii moralności oraz praktyki szczególnie przez różnego typu naturalistycznych utylitarystów, dla których człowiek jest zdeterminowanym egoistą (T. Hobbes), a jego instynkty i wady przydatne są w konkurencji i konieczne do rozwoju ekonomii (B. de Mandeville). Zachowania silnych jednostek i ras (etyka panów) przeciwstawiono zachowaniom pokornych, miłosiernych, cichych, prześladowanych i cierpiących dla sprawiedliwości (etyka niewolników; F. Nietzsche).

Być może nadchodzi dziś czas, by powrócić w etyce do tego, co bezrozumnie z niej wyrzucono, czyli przywrócić niezbędną rolę podmiotu moralności, zintegrowanego wewnętrznie, kierującego się właściwymi motywami i intencjami, ubogacającego się nabywanymi dyspozycjami moralnymi, które stanowią jego drugą naturę, naturę człowieka dobrego, zdolnego stale i coraz lepiej realizować dobre czyny.

6.2. Etyka cnót w medycynie

Dyskusja o przywrócenie etyki cnót odbiła się echem również na terenie etyki medycznej. Etyka ta - zdaniem E.D. Pellegrino - bardziej niż etyka ogólna była związana z etyką cnót. Mimo silnej presji etyki nowożytnej i współczesnej, która od sześciu stuleci zerwała swe związki z etyką cnót, etyka medyczna miała swoją aretologię (naukę o cnotach) i porzuciła ją stosunkowo niedawno, bo w ostatnim ćwierćwieczu ubiegłego stulecia. Przyczyniły się do tego społeczno-polityczne przemiany, które skierowały społeczność w stronę etyki bazującej na autonomii pacjenta i na kontraktalistycznych relacjach między pacjentem a lekarzem. Sprzyjało temu osłabienie filozoficzno-religijnych podstaw profesji medycznej, nieufność wobec autorytetów oraz przykłady złego postępowania niektórych lekarzy. W ten sposób więzi budowane na zaufaniu między lekarzem a pacjentem zostały podważone przez legalistyczny kontrakt jakoby lepiej gwarantujący to, czego pacjent-klient oczekuje. Na tym tle wyrósł sukces podręcznika etyki medycznej zaproponowany w 1979 roku przez T.L. Beauchampa i J.F. Childressa, który w miejsce etyki cnót utwierdził w środowisku medycznym etykę czterech zasad zwaną pryncypizmem. Owe formalne, beztreściowe zasady (autonomii, nieszkodzenia, dobroczynności i sprawiedliwości) wydawały się czymś bardziej konkretnym i przydatnym w rozstrzygnięciach niż spór o to, co jest dobrem, celem medycyny i jakimi cechami moralnymi powinien się odznaczać lekarz.

Przy bliższej krytyce pryncypizmu wyłaniała się coraz wyraźniej potrzeba uzupełnienia etyki zasad etyką cnót. Okazało się bowiem, że tzw. prima facie zasady tej etyki nie mają uzasadnienia w jakimś systemie filozoficznym, który umożliwiłby określenie ich treści. Bez tego nie dało się racjonalnie rozstrzygnąć konfliktu tych zasad, na przykład konfliktu autonomii pacjenta ze sprawiedliwością czy z dobroczynnością. Albowiem autonomia rozumiana bez jej odniesienia i związania z obiektywnym celem medycyny - dobrem pacjenta - może być samowolą niweczącą zarówno dobroczynność lekarza, jak i sprawiedliwość społeczną. Zasady pryncypizmu okazały się więc abstrakcyjnymi sformułowaniami, oderwanymi od egzystencjalnej relacji lekarz-pacjent, od złożoności podejmowanych decyzji klinicznych. Quasi-legalistyczny dyskurs proponowany dla ustalenia treści tych zasad, interesujący z pozycji procedur dochodzenia do konsensu, pomijał jednak odniesienie do chorego, ignorował współczucie i moralną kreatywną aktywność lekarza.

Tymczasem we właściwie formułowanych sądach moralnych nie można pominąć podmiotu moralnego - ani osoby lekarza, ani pacjenta. Nie jest możliwe życie moralne bez zaangażowania konkretnych osób, ich postaw, intencji i motywów. Nie należy oddzielać stosowania czy to reguł pryncypizmu, czy to przykładów kazuistyki od dokonujących tej refleksji osób. Nie można oddzielać charakteru moralnego osoby spełniającej czyn, jej motywów i intencji od jej zachowania. Dyspozycje, moralne cnoty i wady mają decydujący wpływ na wydawane w konkretnej sytuacji sądy i podejmowane działania. Lekarz spełnia się przez swą profesję nie tylko jako lekarz, ale jako człowiek. To jakim jest człowiekiem, nie da się oddzielić od tego, jakim jest lekarzem. Postawy i motywy, które kryją się w spełnianiu jego funkcji medycznych, decydują, czy to co czyni, służy jego dalszemu rozwojowi moralnemu, czy też jego deprawacji.

Wydaje się więc, że etyka zawodowa, w tym również etyka lekarska niejako zakłada nabywanie odpowiednich dyspozycji moralnych, czyli cnót umożliwiających dobre wykonywanie tego zawodu. Nie jest ona do pomyślenia bez etyki cnót, bez których lekarz nie może być dobrym lekarzem.

W etyce lekarskiej łatwiej jest - zdaniem E.D. Pellegrino - ustalić cel tej profesji niż w etyce ogólnej. Cel - dobro pacjenta - wpisany jest w naturę medycyny, w relację leczenia. To właśnie ten cel wewnętrzny medycyny (dobro medyczne, dobro przeżywane przez pacjenta, dobro pacjenta jako osoby, dobro duchowe), a nie cele zewnętrzne stanowią moralność medyczną. Cele zewnętrzne - takie jak sława lekarza, jego prestiż społeczny i polityczny, pieniądze i zyski - nie mogą decydować o relacji z pacjentem i realizacji tego, co pierwszorzędne. Lekarz wyposażony w odpowiednie dyspozycje moralne nie może przyjąć roli stratega realizującego politykę eugenicznej selekcji, aborcji czy eutanazji. Nie może zdradzić etosu swej profesji dla celów politycznych czy ekonomicznych.

Może sprostać swej profesji tylko poprzez nabycie odpowiednich cech moralnych, które wzmocnią go w sprawowaniu jego misji.

6.3. Katalog cnót lekarza

Można się pokusić o wskazanie zasadniczych cnót koniecznych w pełnieniu służby medycznej. Trudno wymienić kompletny katalog przymiotów moralnych lekarza. Katalog taki może być zawsze poddany dyskusji, inaczej zhierarchizowany czy uzupełniony. E.D. Pellegrino na podstawie swego wieloletniego doświadczenia lekarskiego oraz publikowanych dzieł etycznych wypracował pewien katalog cnót lekarza. Jego zdaniem w służbie lekarskiej niezbędne są następujące cnoty:

1) wierność i stałość w zaufaniu oraz w dotrzymywaniu obietnic (fidelity to trust and promise),

2) trzymanie w ryzach swoich korzyści (effacement of self-interest),

3) intelektualna uczciwość (intellectual honesty),

4) współczucie i troska (compassion and caring),

5) odwaga (courage),

6) sprawiedliwość (justice)

7) roztropność (prudence).

Bez zaufania nie jest możliwa interpersonalna relacja pacjent-lekarz oraz właściwe leczenie. Wzajemne zainicjowanie i budowanie tej relacji szczególnie ważne jest dla pacjenta, gdyż nie ma on większego wyboru i musi zaufać lekarzowi. Bez trzymania w ryzach swoich korzyści nie jest możliwe personalistyczne traktowanie pacjenta jako osoby, która szczególnie podatna jest na zranienie. Pacjent łatwo może się stać bezwolnym środkiem wzrostu potęgi, prestiżu i zysku lekarza. Wykorzystanie pacjenta jest łatwe, ponieważ w obliczu choroby czy śmierci jest on gotów oddać wszystko, co posiada.

Bez intelektualnej uczciwości, mówienia pacjentowi prawdy, nie jest możliwe włączenie go do w pełni świadomego podejmowania decyzji i uczestnictwa w procesie leczenia. Uczciwość ta jest konieczna w relacji zaufania i wymaga nie tylko szczerych diagnoz i prognoz terapeutycznych, ale również pokornego przyznania się do niewiedzy, pomyłek czy ograniczonych możliwości medycyny. Bez współczucia nie jest możliwe zrozumienie egzystencjalnej, osobowej i osobistej sytuacji chorego, którą należałoby uwzględnić we właściwym leczeniu. Wczucie się w sytuację chorego, w jego konkretną historię, w którą wpisuje się ów trudny czas choroby jest podstawowe dla określenia tego, jak można mu pomóc, co należy dla niego zrobić, jak należy się o niego troszczyć. Odwaga w realizacji dobra pacjenta jest szczególnie potrzebna w dobie komercjalizacji, depersonalizacji i ekonomizacji życia zawodowego. Naciski różnych struktur państwowych, politycznych, ekonomicznych są olbrzymie. Łatwo im ulec i tymi naciskami usprawiedliwić siebie. Zostawiamy wtedy pacjenta samemu sobie, jego bezradności i beznadziejności.

Sprawiedliwość i roztropność są nieodzowne we właściwym wyborze różnorodnych terapii oraz odpowiednich środków technicznych. Zdobywa się je stopniowo w praktyce, podejmując w skomplikowanych sytuacjach zgodnie ze swym sumieniem właściwe i trudne decyzje.

Zbudowanie relacji zaufania wymaga współwystępowania w lekarzu wielu cnót. Jego osobowość i moralny charakter odgrywają tu zasadniczą rolę. Pacjent jest bowiem uważnym obserwatorem i silniej przeżywa rozczarowanie postawą lekarza niż człowiek zdrowy. Powierza mu swoje życie, odsłania różne fakty ze swej działalności społecznej, zawodowej i rodzinnej, ujawnia nie tylko słabości cielesne, ale również psychiczne i duchowe. W związku z tym wiele oczekuje z racji owego bezpośredniego, intymnego kontaktu z lekarzem. Zdaje sobie przy tym sprawę, że lekarz dzięki szerokiej wiedzy o chorobie bardzo łatwo może wpłynąć na podjęcie takiej czy innej decyzji.

To ostatecznie on kieruje leczeniem, przeprowadza badania, interpretuje uwagi innych pracowników służby zdrowia, wydaje zalecenia. Pacjent ma jednak nadzieję, że nie wykorzysta tej przewagi w niewłaściwych celach, ale dla jego dobra. Chce, aby lekarz był adwokatem jego sprawy, a nie narzędziem polityki społecznej i ekonomicznej.

Z wielu powodów szerzy się nieufność do lekarzy i różnych specjalistów. Może się ona rodzić tak z nadużyć lekarzy, jak i z buntu chorych wobec swego losu, z utraty wolności i z bezsilności. Reklama i komercjalizacja usług medycznych oraz podejmowanie przez lekarzy wielu prac poza szpitalem - pisze o USA E.D. Pellegrino - sprawiają, że w odczuciu pacjentów lekarze są dla nich coraz mniej dostępni, gdyż większość czasu zajmuje im prowadzenie własnego przedsiębiorstwa, w którym są zarazem pracownikami i pracodawcami. Pacjent postrzega lekarza jako tego, który coraz mniej interesuje się nim samym, a coraz bardziej jego pieniędzmi, coraz mniej zainteresowany jest pracą w szpitalu, a coraz bardziej czasem poza tą służbą.

Nieufność podsycana jest również absolutyzowaniem autonomii pacjenta. Wprawdzie dzięki szerzeniu wiedzy medycznej pacjent coraz dojrzalej uczestniczy w swej terapii, ale też coraz częściej nie liczy się z diagnozami medycznymi, oczekuje od medycyny, aby spełniała jego kaprysy i zachcianki. Propagowanie etyki nieufności przez medycynę komercyjną nie wytworzy lepszych warunków dla terapii. Z zaostrzenia konfrontacji autonomii pacjenta i lekarza skorzystają bowiem adwokaci i prawnicy. To oni będą dyktować pacjentom, jakie kontrakty mają zawierać, aby się dało przed sądem wyciągnąć od lekarza czy z instytucji medycznych określone korzyści. To do nich musi się zwrócić lekarz w celu asekuracji przed nieprzewidzianymi podstępami pacjentów. W tego typu próbie sił leczenie schodzi na drugi plan. Zasadniczym celem w tym układzie staje się literalne spełnianie kontraktu, choćby w trakcie leczenia okazał się on niedorzeczny i szkodliwy dla chorego. Należy więc podkreślić, że dzięki wzajemnemu zaufaniu możliwe jest prowadzenie właściwego i pełnego leczenia. Dzięki niemu lekarz może określić całościowe, czyli zarówno medyczne, jak i osobiste dobro pacjenta. Nie tylko wykorzysta w tym celu swą wiedzę medyczną, ale wzbogaci ją tym, co pochodzi z wysłuchania pacjenta, z poznania jego świata wartości, jego egzystencjalnego i religijnego traktowania swego losu. To właśnie we wzajemnym dialogu łatwiej jest określić całościowe dobro, o które w tym wszystkim chodzi, oraz łatwiej antycypować i przygotować się do sytuacji, które nadejdą. Podsumowując - zaufanie wymaga szeregu wymienionych cnót, niezbędnych w zawodzie lekarza.

Ija Lazari-Pawłowska, Etyka. Pisma wybrane, red. PJ. Smoczyński, Ossolineum, Wrocław 1992, s. 84-91

W. J. Paluchowski, Etyka zawodu psychologa, wykłady UWr

Ks. A. Garbarz, Etyka w rehabilitacji, w; Rehabilitacja medyczna, red. A Kwolek, Wrocław 2003, s. 35-41.

prof. PAT dr hab. Tadeusz Biesaga SDB, Etyka cnót w etyce medycznej, opublikowano w Medycyna Praktyczna 2006/03, Medycyna Praktyczna Ginekologia i Położnictwo 2006/04, Medycyna Praktyczna Chirurgia 2007/02

Jaśtal J.: Etyka cnót, etyka charakteru. W: Jaśtal J., red.: Etyka i charakter. Kraków, Aureus, 2004: 7-42

Anscombe G.E.M.: Modern moral philosophy. Philosophy, 1958; nr 33

MacIntyre A.: Dziedzictwo cnoty: studium z teorii moralności. Tłum. A. Chmielewski. Warszawa, PWN, 1996

Pellegrino E.D.: Toward a virtue-based normative ethics for the health professions. Kennedy Inst. Ethics J., 1995; 5: 264

Beauchamp T.L., Childress J.F.: Zasady etyki medycznej. Tłum. W. Jacórzyński. Warszawa, 1996 (oryg. Principles of Biomedical Ethics, Oxford, Oxford University Press 1979, 1983, 989,1994, 2001)

Pellegrino E.D.: Toward a virtue-based normative ethics for the health professions, dz. cyt.: 266

Biesaga T.: Personalizm a pryncypializm w bioetyce. W: Biesaga T., red.: Podstawy i zastosowania bioetyki. Kraków, WN PAT, 2001: 43-55

Biesaga T.: Edmunda D. Pellegrino filozofia medycyny. W: Biesaga T., red.: Systemy bioetyki. Kraków, WN PAT, 2003: 9-22

Pellegrino E.D.: The internal morality of clinical medicine: a paradigm for the ethics of the helping and healing professions. J. Med. Philos., 2001; 26: 559-79

Pellegrino E.D.: Toward a virtue-based normative ethics for the health professions. dz. cyt.: 268. Pellegrino E.D., Thomasma D.C.: The virtues in medical practice. New York, Oxford, Oxford University Press, 1993: 65-164

Pellegrino E.D., Thomasma D.C.: The virtues in medical practice, dz. cyt.: 71

Biesaga T.: Autonomia lekarza i pacjenta a cel medycyny. Med. Prakt., 2005; 6: 20-24

Biesaga T.: Dobro pacjenta celem medycyny i podstawą etyki medycznej. Stud. Philos. Christ., 2004; 40: 153-165

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ETYKA ZAWODOWA MASAŻYSTY
ETYKA ZAWODOWA PRACOWNIKA OCHRONY, Ochrona Osób i Mienia Materiały
ETYKA ZAWODOWA PRACOWNIKA OCHRONY - materiały, ochrona osób i mienia
etyka zawodowa dodatkowe pytania, notatki
katalog wartosci, Etyka zawodowa
1) etyka, - bezpieczeństwo wewnętrzne, Etyka zawodowa funkcjonariuszy służb
etyka zawodowa, pedagogika i praca socjalna
etyka zawodowa pracownika socjalnego, Nauki o Rodzinie, N AUKI I NAUKI, PRACA SOCJALNA I POMOC SPOŁE
ETYKA Skrypt, Prawa człowieka i etyka zawodowa funkcjonariuszy służb państwowych
Semestr 4 Zasady zachowania tajemnicy zawodowej i inne, Studia sum
Etyka zawodowa
Testy psychologiczne - Metody badania klinicznego, PSYCHOLOGIA, Etyka zawodowa
etyka zawodowa
ETYKA ZAWODOWA 07
prawacz, prawa człowieka i etyka zawodowa funkcjonariuszy służb państwowych
Testy psychologiczne - Interpretacja - Kwestionariusz MMPI, PSYCHOLOGIA, Etyka zawodowa

więcej podobnych podstron