PROTOKÓŁ Z OTWARCIA TOWARZYSTWA DO KSIĄG ELEMENTARNYCH
7 marca 1775 w Bibliotece Publicznej Załuskich odbyła się pierwsza sesja ustanowionego przez Komisję Edukacji Narodowej Towarzystwa do ksiąg elementarnych, w obecności wyznaczonych osób tego Towarzystwa trzech komissarzów edukacyi i gości zgromadzonych. Sesja otworzyła się przemową Potockie, pisarza wielkiego w W. Ks. Litewskiego, prezydującego na tym posiedzeniu.
Towarzystwo jak świadczy uchwała KEN oraz jej tytuł miało pierwotnie mieć ograniczony zakres działania: kierowanie sprawą przygotowania podręczników szkolnych, a więc ogłaszanie konkursów na nie, oceny ich i aprobaty; ale w późniejszych latach agendy jego urosły, Towarzystwo stało się jakby wydziałem programowym i organem nadzorczym nad szkolnictwem narodowym. W następnych latach w rocznicę powstania Towarzystwa 7 marca odbywały się, zazwyczaj na zamku w obecności króla, uroczyste posiedzenia poświęcone przeglądowi prac edukacyjnych, dokonanych zarówno przez Towarzystwo jak i przez KEN w ciągu ubiegłego roku.
USTANOWIENIE TOWARZYSTWA DO KSIĄG ELEMENTARNYCH:
towarzystwo to uczonych ludzi ma się składać z 10 osób głos mających.
wybrane do ksiąg elementarnych i klassycznych (klassyczny - klasowy przeznaczony do klasy) gromadzić się będą we wtorki o 10 rano;
na każdej sessyi znajdować się mogą obce osoby;
wszystkie sessyje będą zapisane w protokole, które sessyje jak i raporta spisywane będą przez ks. Piramowicza;
co miesiąc protokół tego towarzystwa poddawany będzie do egzaminu Komisji Edukacyjnej. Oprócz tego miesięcznego raportu każdego czasu Komisja sobie zostawia wolność egzaminowania protokołu;
Zasady, którymi powinno się kierować Towarzystwo wyłożył sekretarz w mowie wygłoszonej 3 marca 1776, pięć najważniejszych:
dojrzałość w wybieraniu i sądzeniu;
powolność w postępowaniu;
umiarkowanie;
brak uprzedzenia;
respektowanie psychologii uczniów;
PRZEPISY DLA SZKÓŁ PARAFIALNYCH
Co do nauczycieli:
KEN żądała aby każdy idący drogą nauki wprzód był nauczycielem parafialnym, i przez ten pierwszy stopień każdy przechodził do najwyższych w Akademii urzędów.
KEN ma nadzieję, że duchowieństwo będzie utrzymywać szkoły parafialne do póki nie wykształcą się nauczyciele.
Równie duchowni jak świeccy bezżenni i żonaci mieścić się będą mogli na parafialnym nauczycielstwie, a wybór ich będzie przez wzgląd na obyczaje, umiejętność i gorliwość.
Wizyta coroczna szkół parafialnych od zesłanego na to ze szkół powiatowych ubezpieczy ich nagrodę i zachęci do powinności.
W czasie wizyty, doświadczenie, co umieją dzieci, będzie fundamentem dalszej promocji dla nauczycieli.
Choćby plebani nakładem swoim szkoły utrzymywali, nie będą przecie mieć nad profesorami inszej zwierzchności, prócz dozoru na ich obyczaje i aplikacje dla doniesienia rektorowi szkół swojego powiatu.
W przypadku choroby profesora, pleban ma dać znać do szkół powiatowych, sam tymczasem, lub który z jego kapłanów ma przejąć jego pracę.
Co do ćwiczenia młodzieży:
Względem ciała i względem umysłu:
Domy rodziców są niby pierwsze klasy szkół pierwiastkowych, gdzie w ochędóstwie i pilnym dozorze utrzymywane dzieci łatwiejsze do obyczajności będą w szkołach parafialnych.
Żadnych pieszczot dzieciom nie dawać, aby zimno i niewygoda i przykrość stawszy się im zwyczajnymi, uformowały w nim moc i trwałość.
Cokolwiek do udoskonalenia sił dziecięcia służy, nie może być miano za rzecz małą, a zatem ich pokarm, odzienie, pościel, miejsce mieszkania, powietrze, na którym żyją, powinno być zważane aby to wszystko pomagało do uformowania ludzi zdrowych, silnych i mężnych.
Same gry i zabawki dla dzieci tak wielkiej wago stały się Platonami, że o nich szczególniejsze napisał ustawy, aby się przez mocowanie, ruszanie i mordowanie wprawiali w chybkość, zręczność i siłę.
Do robót i prac ręcznych ich zachęcać, przez co umacniając się ciało, zdrowie i żywość fizycznego temperamentu, orzeźwia władzę duszy i rozumu. Te zaś szczególnie ma być rządców staranie, aby obywatele mieli dusze dobre, w ciałach zdrowych i mężnych.
Względem umysłu:
Formując tak człowieka ciało, tym większym trzeba mieć staraniu umysł jego, im edukacja moralna trudniejsza jest od fizycznej; oświecić rozum i w sercu zaszczepić cnotę, to cel i owoce całej pracy. Od pierwiastków życia, i rodzice, i nauczyciele na to powinni całą usilność obrócić. Dalsze zaś wydoskonalenie wyższym szkołom zostawiwszy, samo czytanie, pisanie i rachowanie, czy arytmetykę, nauczycielom parafialnym zalecamy.
O czytaniu:
Czytanie poczną naprzód do jak najprostszego wyrażania dzieciom, co przez czytanie znaczy, do czego służy i z czego się składa.
Poznanie liter tym sposobem dzieciom podadzą: podzieliwszy dzieci na dwie części, napisze profesor w oczach wszystkich na tablicy literę np. A, powie im litery tej nazwisko raz i drugi, każe jednej stronie nazwisko tej litery powiedzieć, znowu drugiej stronie to powtórzyć, znowu się wszystkich o nazwisko tej litery spyta, będą dzieci widzieli mechaniczne ułożenie linii, z których się ta litera formuje, będą więc mieli jej w umyśle wyrażenie mocne, toż dalej każdą z osobna literę tym sposobem da poznać, a za każdą do pytania się porządnego, a nazwiska liter pierwszych będzie wracał; doświadczono jest pociechą i podziwieniem, że 40 lub więcej dzieci, w jednej szkole, w jednym dniu tym sposobem alfabetu całego nauczyć się da.
Inny sposób nauczania czytania: z liter wyrobionych z drzewa lub metalu kazać dzieciom znającym już alfabet ułożyć mu słowo jakie mu znajome; np. znaleźć literę M., przydać A., znowu T., skąd uformuje się sylaba jedna, toż kazać przydać K., znowu A., zdziwi się dziecko znalazłszy słowo mile mu i znajome MATKA, a stąd nawyknie dobrego sylabizowania, ten sposób nad inne Komisja zalecała używać w szkołach parafialnych.
Każde dziecko mieć będzie elementarz, w którym widzianych na tablicy liter podobieństwo znajdzie nazwisko, przypomni ich sobie, nazajutrz drugie różne tych samych liter wyrażenie obaczy za przewodnictwem profesora.
Tablice takie, gdyby się za dozorem profesorów parafialnych i plebanów po wsiach i domostwach znajdowały, jedno dziecko czytać umiejące mogłoby wsiom całym być w tym użyteczne, a tak powoli smak do czytania wyniszczyłby grubość i dzikość z wiejskiego pospólstwa. Ekspens na te tablice każdy dziedzic cokolwiek oświecony i szukający dobra swoich ludzi z ochota obmyśli.
Pierwsze słowa, których się czytać dziecię uczy, lub pisać, powinny być w języku krajowym, proste, powszechnie rozumiane, tak żeby wprzód rzecz samą dziecięciu dać poznać, poznaną słowem nazwać, nazwaną literami wymówić albo napisać, szczególnie zaś nazwiska rzeczy, których dziecię używa, które go najbliżej otaczają, które ma lub będzie miał w używaniu, jako są części zwierzchne ludzkiego ciała, potrawy, odzienia, budynki i sprzęty domowe, zioła, drzewka, kwiaty, owoce, bydlęta ptaszęta, kruszce, robaczki etc.
O pisaniu:
Formowanie liter, równie jak poznawanie, na tablicy wprzód pokazać należy, napisać w oczach dziecięcia literę, kazać ją nazwać, kazać pod nią podobną formować, zmazać ją znowu i kazać nową napisać, tak kazawszy kilkunastu dzieciom powtórzyć.
Na pisywanie takowych rzeczy, wkładać młodzież w języku krajowym, rzeczy
zrozumianych zmysłom podległych, w wyrażeniu prostym i jasnym.
O rachunku:
Arytmetyka jest to dusza wszelkiego rządu w życiu towarzyskim, kupowanie, sprzedawanie, ekonomia, rząd ludzi, wojsk, robót, rzemiosł etc., wszystko to bez rachunku być nie może, usilnie więc tę naukę dzieciom przekładać trzeba.
Ułatwiać ja rachunkiem rzeczy widzialnych, na przykład na ziarnkach grochu pokazać dzieciom prostą numerację; ziarno do ziarna dodając lub odejmując łatwo pojmą co to jest addycja, substrakcja, dopieroż tym samym sposobem widocznie obaczą, że na przykład multiplikacja jest to samo, co kilkakroć powtórzona addycja, dywizja jest to samo co kilkakroć powtórzona substrakcja.
Tak ułatwiwszy pojęcie rachunku, pokazać im cyfry wyrażające walor (wartość) pewny i sposób zażywania onychże warunków.
Co do porządku i policji szkół:
Czas edukacji powinien się zamknąć w ciągu 12 lat. Od lat 4 lub 5 do 17 lub 18, aby później mogli być już do usług Ojczyzny użyteczni.
Utrzymywać równość między dziećmi; dzieci szlacheckie jak i chłopskie są taksami tylko dziećmi w społeczeństwie.
W rzeźwości i wesołości utrzymywać, wiele pomaga co do zdrowia ciała i umysłu.
Do pracy i ustawicznej zabawy przyzwyczajać.
Nie bojaźnią ale własną jaką dziecięca potrzebą prawić go do powolności, inne wszystkie sposoby są zabronione, a tak posłuszeństwo będzie roztropne nie ślepe i podłe.
Nie mówić nigdy tego czego z łatwością nie pojmą, ale tego uczyć co pod zmysły podpada, a doświadczeniem więcej ich oświecać jak słowy.
Zabiegając aby wcześnie zmyślać nie uczyli się , nie przyprowadzać do potrzeby kłamstwa, ostrością strofowania, tym bardziej karą.
Chronić ich od wszelkiej okazji nie tylko zgorszenia, ale też poruszenia jakiejkolwiek pasji, żeby wcześnie mocą swoją ciała i duszy nie wycieńczała.
Nie odbierać dziecięciu wolności, tylko gdy jej źle zażywa z swoją lub drugiego krzywdą, a tak jej smak i szacunek wcześnie da się im poznać.
Izby, w których uczyć się będą dzieci powinny być obszerne, wysokie, na miejscu suchym i wolnego powietrza, z kominem i piecem wygodnym, wesołe, ile można ozdobione malowaniem, mapami miast etc., zawsze w ochędóstwie trzymane, aby dzieci nie patrzyły na szkołę jak na więzienie swoje, lecz jak na miłe mieszkanie. Profesor zaś swoja przyjemnością osłodzi nauki.
Nagrody dzieciom lepiej się aplikującym powinny być proporcjonalne ich wiekowi i z tą uprzejmością od profesorów dawane, która by serc ich ujmowała, miłą im ufność ku nauczycielom i chęć ku naukom sprawując.
Zdania swe sprawiedliwe o każdym dziecku w szczególności do szkół powiatowych corocznie profesorowie będą posyłać, sposobem wyrażonym w tabelach drukowanych umyślnie na to ułożonych.
UWAGI O NOWYM INSTRUKCJI PUBLICZNEJ UKŁADZIE.
Są to fragmenty broszury Grzegorza Piramowicza Uwagi o nowym instrukcji publicznej układzieprzez Kommissyją Edukacyi Narodowej uczynionym ku objaśnieniu chcących o nim wiedzieć i sądzić. Warszawa 1776. broszura broni i uzasadnia program szkolny zaproponowany przez Komisję.
Edukacja narodowa jest interesem publicznym. Dlatego obywatele, którzy tworzą naród u uczestniczą w rządzie powinni wiedzieć i sądzić o tym co się w projektach i zarządzeniach poczynionych dzieje.
Jakiż cel z powodu zdrowego zdania i miłości Ojczyzny powinien być zamierzony instrukcyi publicznej? Oto aby młódź nabyła na wiek dalszy potrzebne światła, które by ją kierowały w życiu prywatnym i publicznym do zupełnego wykonania, co powinien człowiek, chrześcijanin i obywatel, aby i sobie i drugim stał się pożytecznym. W Rzeczypospolitej każdy szlachcic, jako zaszczycony przywilejem prawodawstwa, mogący sprawować urzędy publiczne i wpływać zawsze w rząd krajowy, powinien mieć dobrze do takich końców przysposobiony umysł i objaśniony rozum - albo stanie się niezdatny do swojego powołania i wyda się na niebezpieczeństwo tysięcznych błędów, szkodliwych powszechności narodowej.
Młodzian szlachetnie urodzony ma być człowiekiem prywatnym, mającym domowe związki, domowe potrzeby, domowe sprawy, a mianowicie ma być ziemianinem, którym to imieniem miło i chwalebnie było się nazwać przodkom naszym w owych wiekach dobrych obyczajów, szlachetności umysłu, męstwa i sławy narodu. Tenże sam młodzian ma być człowiekiem publicznym, wchodzącym w rząd najwyższy krajowy, stanowiącym prawa, urzędnikiem dozierającym ich wykonania. Chrześcijańska religia ma w nim gruntować i poświęcać powinność człowieka i powinność obywatela. Żeby więc nauki były pożytecznymi dla młodziana to naznaczenie mającego, trzeba, aby go w obowiązku poświęcały, uczyły wykonania powinności, uczyniły go zdatnym do rządzenia się w domu i rządzenia w Rzeczypospolitej. Dobrze będzie, kiedy do tych istotnych umiejętności przyłączą się nauki miłe, bez których szpetnie jest pokazać się na świecie człowiekowi dobrze urodzonemu.
Nauka chrześcijańska jest na czele wszystkich innych. Przez pierwsze trzy lata będzie nauczana w szkole, przez cztery następne w kościele na kazaniach. Do nauki chrześcijańskiej przyłączona jest nauka moralna (w Obwieszczenie względem ksiąg elementarnych)
Nauka ta na prawie przyrodzonym zasadzona, stopniami przez wszystkie klasy prowadzona, zakończy się na prawie politycznym, na prawie narodów i wiadomości prawa polskiego. Przez stopnie, którymi obyczajowa nauka prowadzona być ma, rozumie się rozłożenie jej przez szkoły (klasy), przystosowane do pojętności i wieku rosnącego dziecka i do okoliczności, w których się znajduje. I tak dawać mu będą nauki o powinnościach ku rodzicom, krewnym, nauczycielom, rówieśnikom, sługom, przyjaciołom, etc. Podwyższać się będą nauki z powiększonym wiekiem. Powiedzą mu co winien sąsiadom, współobywatelom, zwierzchności, Ojczyźnie powierzchowności ludzkiej; oświecą go jakie są każdego stanu, każdego urzędu obowiązki; jak każdy obywatel ma prawo być wolnym, być swojej własności pewnym, być w używaniu jej bezpiecznym. Dopiero cały bieg tej nauki zakończy podanie wiadomości prawa politycznego, prawa narodów, a mianowicie prawa ojczystego.
Przepisana jest nauka j. łacińskiego. Wiek młodszy ma żywszą pamięć, sposobniejszy zatem jest do nabycia języków. Uczenie wiec ich powinno się zaczynać w pierwszych klasach. Łacina szczególnie ma być uczona w trzech pierwszych klasach, w dalszych zaniedbana, w ostatnich przy retoryce powtarzana, a nierozdzielnie zawsze idąca z nauką polskiego.
Każdy obywatel Rzeczypospolitej powinien być żołnierzem. Nie można w tych czasach być żołnierzem bez umiejętności liczby i rozmiaru, arytmetyka i geometria dobrze urodzonemu jest więc niezbędnie potrzebna.
Nauka fizyki i historyji naturalnej. Czyli o tym co nam Dawca natury nadał. Czyli to są zwierzęta krzewy i rośliny, czyli co ziemię otacza lub co ziemia w swych wnętrznościach zawiera.
Wiadomości o rolnictwie i ogrodnictwie.
Retoryka przepisana jest na 7 klasę.
Poetyka, mająca za materyją mowę wiązania, nieodstępnie z retoryką idzie. Wykształci ona bystrość, inteligencję.
Na koniec historyja dziejów ludzkich z geografią człowieka
Z USTAW KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ
Pisarze francuscy, zajmujący się reformą szkolnictwa, podkreślali potrzebę „kodeksu szkolnego”, który by zebrał zasady organizacji szkół, ich programów i metod nauczania. KEN po wydaniu znacznej ilości przepisów i instrukcji doszła po 7 latach pracy do tego samego przekonania. Bezpośrednią podnietą do powierzenia Towarzystwu do Ksiąg Elementarnych opracowania zbioru ustawodawstwa szkolnego w jednym dziele było urzeczywistnianie myśli Hugona Kołłątaja, który zaproponował ujęcie wszystkich szkół w jeden system zależności, czyli tzw. hierarchię szkolną, oraz złączenie wszystkich nauczających w jednej organizacji tzw. stanu akademickiego. Towarzystwo pracowało nad ułożeniem kodeksu, w 1781 Komisja wydala go w formie Projektu, po roku ogłosiła go jako Ustawy Komisdyi Edukacyi Narodowej dla Stanu Akademickiego i na szkoły w krajach Rzeczypospolitej przepisane.
z rozdziału XIV NAUCZYCIELE:
zdrowie, cnota i obyczaje, rozsądek pewny, dobry rząd domowy, miłość przyjaźń i szacunek u drugich; cokolwiek składa szczęśliwość publiczną: równa i najściślejsza sprawiedliwość, prawodawstwo mądre, obrona krajowa, cnoty obywatelskie, niepodległość w zadaniu, szlachetność myśli i postępków, szanowanie jako najświętszej własności cudzej - to wszystko jest rzeczą edukacji i celem starań nauczyciela.
Nauczyciel powinien być o tym przekonany, że przymioty jego rozumu i serca wpłyną w rozum i derce uczniów. Trzeba nauczycielowi jaśnie widzieć rzeczy, znać grunt człowieka, skłonności, namiętności, pojętność każdemu wiekowi właściwą, związek umiejętności ludzkich. Trzeba być pobożnym, czułym, nienaruszonym, sprawiedliwym, gorliwym o dobro pospolite ludzi i szczególne swoich uczniów. Nauczyciele zobowiązani są najpierw przeczytać ksiązki zanim je z uczniami zapoznają.
Niech uważa co ma mówić, co zamilczeć. Niech nigdy nie mówi w szkole, czego sam nie rozumie, na co się nie godzi, coby nad pojętność uczniów było. Powinien się starać poznać charakter, skłonności i przymioty każdego ucznia. Zachęcać dzieci, aby czyniły uwagi i wątpliwości względem tego co mówi. Nie obrażać uczniów mową dumną, zapalczywą, próżną, grubiańską.
Nie ubliżać uczniom przez żadne względy urodzenia, przywiązania, pokrewieństwa.
Jedna sobie przywiązanie okazując szczerą, przyjacielską, ojcowską ku uczniom miłość, nie czczymi słowy, ale samym postępowaniem słodko i z osobna napominając, o zdrowiu ich mając staranie, nawiedzając chorych etc.
Powinien być sprawiedliwy.
Władza profesora w ukaraniu określona będzie tylko do tych rzeczy, które do klasy jego należą, jak to: opuszczenie się w pilności, zaniedbanie lekcji i kompozycji, opuszczenie szkół, nie słuchanie i złe zachowanie się w klasach.
Każdy nauczyciel pisze regestr uczniów, którym dawać nauki podług rozrządzenia będzie, z wyrażeniem imienia, przezwiska lub wieku, lat szkoły i dyrektora.
Wyznaczy jednego lub dwóch podług potrzeby uczniów znanych z cnoty i rzetelności, którzy by zapisywali nieprzytomności w szkole współuczniów swoich.
Nie może dawać uczniom prywatnych lekcji bez zezwolenia rektora i póki nie skończy lat czterech dobrowolnego ucznia..
Raz w roku każdy nauczyciel powinien przygotować raport o uczniach i naukach swoich, rektorowi lub prorektorowi oddać do przesłania Szkole Głównej. Względem ksiąg elementarnych wpisze nauczyciel w raporcie swoim poprawy lub odmiany w przypadku błędów.
Z rozdziału XXII SZKOŁY PARAFIALNE:
Nauka chrześcijańska, nauka obyczajów stosowna do wieku i kondycji uczniów, czytanie i pisanie, rachunki, początki rozmiaru z wiadomością miar, wag i monet; nauka ogrodnicza i rolnicza, więcej przez okazywanie samych robót niż przez mówienie i przepisy na pamięć; wiadomości zachowania zdrowia, leczenia bydląt, handlu wewnętrznego w tej okolicy i sąsiedztwie.
Uczniowie na otwartym polu zabawiać się mają, tam ćwiczenia sił odprawować, tam się jakimi pożytecznymi robotami zabawiać: kopanie ogrodów, tarcie drzewa, kręcenie powrozów. Zaleca się dozorcom tych szkół aby nie pociągali uczniów do robót na pożytek własny.
W dawaniu nauk jak najprościejszych używać ma sposobów, na przykład ucząc pisać i czytać każdą literę na tablicy niech napisze, każdemu wymawiać ją i pisać nakaże. Działania arytmetyczne na jakich rzeczach, pieniądzach pokazywać będzie, rozmiary na ogrodach czynić, prawdy moralne na okolicznościach wyprowadzać.
Powinien szanować ubogich uczniów i ich stan. Kar cielesnych rzadko używać, tylko za znaczniejsze występki.
Co trzy miesiące do rektora lub prorektora ma przesyłać doniesienie o liczbie, imionach, zdrowiu, zdatności i nauce uczniów swoich.
Z rozdziału XXV EDUKACJA FIZYCZNA
Nie można być szczęśliwym, nie można nabierać oświecenia umysłu, dzielności duszy, łatwości w używaniu jej władz, zdolności i zręczności w wykonywaniu obowiązków swego stanu , bez mocnego i trwałego złożenia ciała.
Rodzice powinni wybrać jak najlepsze osoby mające karmić i piastować ich dzieci, tak co do zdrowia ciała, jako co do przymiotów duszy i obyczajów.
Zbytnie fukanie, strofowanie, prędkość i łatwość karania uciska w dziecięciu i głuszy również żywność umysłu jako i ciała.
Edukacje moralną łączyć z edukacją fizyczną.
W domach podczas rekreacji i wakacji ćwiczenia sił, gry, rozrywki cały czas zabierać powinny, miarkując wszystko roztropnością, przez wzgląd okoliczności wieku, równych lub nierównych sił dzieci, zdrowia, przyszłego wychowania. Takowe zaś ćwiczenia i gry, do mocy, szykowności, zręczności i szybkości ciała, do męstwa i odwagi pomagające, najprzyzwoitsze zdają się te gry w piłkę z ubieganiem się i żywym obracaniem; balon, czyli gra w dużą piłę, ciskanie zręczne kamieni na wodę, gonitwy do pewnego kresu, jeżdżenie konno.
ADAM CZARTORYSKI O WYCHOWANIU DZIEWCZĄT.
Większość matek chce kształcić swoje córki w tańcu, muzyce i słowie, do nabycia owych talentów. Czartoryski pisze, że matki zalecają im te nauki, aby później móc chwalić się nimi w towarzystwie.
Potrzeba, aby matki przeniknięte były same ważnością tych obowiązków, które wypełnienie w dzieci swoje wmawiać ustawnie powinny; stąd wynika potrzeba, aby się dobrze obeznały z gatunkiem tych obowiązków; źle ten bowiem uczy, kto sam źle umie. Z synów swoich winne są stawiać Ojczyźnie najużyteczniejszych obywateli, a z córek matki godne i sposobne do wychowania obywateli.
Są teraz książki do każdego rodzaju wiadomości w języku naszym wydane; z tym niech się matki obeznają, mniej będą miały próżnych godzin.
Kobiety powinny uczyć się języka narodowego.
Kobiety nie mają dać się uwodzić myślą próbowania na dzieciach swoich sposobu wymyślnego wychowania tymi maksymami, które zdobią teraz nazwiskiem silnych i niezwyczajnych. Ich wynaleźcy puszczając wodze imaginacji w wymownych pismach bardziej miewają na celu wysławienei siebie samych odłączeniem się swoim od zdań przyjętych niżeli pożytecznych.
KOMISJA EDUKACJI NARODOWEJ WZOREM DLA EUROPY.
Fragment mowy Piramowicza w rocznicę otwarcia Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych.
POCHWAKŁA KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ PRZEZ CUDZOZIEMCA
(E. N. Murray do Polski przybył w 1770 wraz z Dumouriezem i wziął udział w konfederacji barskiej, po czym został zesłany na Syberię. Po powrocie do Polski 1787 mianowany metrem j. francuskiego w szkołach akademickich w Warszawie, pełnił funkcje tłumacz KEN oraz w Kancelarii mniejszej koronnej. Po roku 1794 założył w Warszawie pensjonat prywatny.
Rozprawa Murraya (O stanie nauk, literatury i obyczajów w Polsce, odpowiedź na szkic krytyczny o wychowaniu w Polsce) Murray kreśli tu zarys dziejów kultury Polski: oświaty, szkolnictwa, literatury i nauk od czasu Jana Kazimierza. Najwięcej miejsca i uwagi poświęca działalności KEN, opisowi organizacji jej szkół, programów i metod.
GRZEGORZ PIRAMOWICZ O POWINNOŚCI NAUCZYCIELA
Przykładać się do szczęśliwości ludu przez dobre wychowanie co do zdrowia, co do wiary i cnoty, co do nauki potrzebnej ku dobremu odbywaniu powinności i spraw życia każdego przyzwoitych.
Nie pogardzać rodzicami, choć ciemnymi i prostakami. Świadczyć im przyjaźń i oświecać ich. Łagodność z przyzwoitą powagą łączyć.
Dzieci nie mają być długo trzymane w szkole, siedzenie i zamknięte powietrze szkodzić może. Trzeba im pozwalać po godzinie np. siedzenia, wybiegać wszystkim, rzeźwiejsi i ochotniejsi do szkoły powrócą.
Rożne ćwiczenia, w pływaniu, w gonitwach, pieszą, na koniu, ratowania tonących bronieniu w pożarach i innych przypadkach, jak do tych nauczyciel ma przysposabiać młodzież. Z mocy i zręczności robi się męstwo i odwaga.
Względem chorych uczniów nauczyciel ma okazywać litość i miłość ojcowską.
Wprawianie dzieci w różne cnoty jak: roztropność, sprawiedliwość, litość itp.
Nauka wiary, czyli katechizm, znajdują się w Elementarzu na szkoły parafialne.
Powinien nauczyciel w każdej nauce pokazywać uczniom tę pożyteczność, do której nauka dąży, jak to: w gospodarstwie, rzemiosłach, handlu i tym podobnych, i sam się tą uwagą w całym postępowaniu rządzić. Nauki mają być nie na pamięć ale na rozum. Ćwiczenia wszystkie powinny być praktyczne. Nauczyciel ma sprawiać aby dzieci lubiły naukę, rozrywki mają być pozwalane.
Sposoby nauki czytania i pisania znajdują się w Elementarzu na szkoły parafialne.
Naukę rachunku należy dostosować do wieku i stanu uczniów. Ćwiczenia mają być najczęstsze, a zawsze na rozum i na uwagę. Mają być poddane wzory dobrych rejestrów gospodarskich i kupieckich, w miarę potrzeb i okoliczności wsi i miasteczek.
Ćwiczenia praktyczne w rozmierzaniu gruntów, placów, budynków, ogrodów, pożyteczne i zabawne. Tu należy poznawanie miar i wag krajowych, porównywania onych, zwłaszcza na pograniczu z obcymi.
Bywać na targach domowych, dowiadywać się o cenie oraz wiedzieć, w którą porę roku lepiej jest kupować lub sprzedawać rzecz jaką.
Rolnicze i ogrodnicze nauki najlepiej dawać wyprowadzając na roboty w pole, pokazywać naczynia o oich użycie. Uczyć dzieci wybierania i sadzenia plonek, szczepienia i oczekowania, innych robót około drzewek, około jarzyn i innych ogrodowin.
Pamiętać ma, że wychowuje dzieci płci żeńskiej na to aby były dobrymi matkami, żonami, robotnicami, gospodyniami, służebnymi. Nie tylko uczyć będzie czytać, pisać i rachować, ale także różnych robót gospodarskich.
JAK SOBIE MA NAUCZYCIEL POSTĘPOWAĆ WZGLĘDEM RODZICÓW UCZNIÓW SWOICH:
Co się tyczy rodziców:
Niech się nie zraża prostotą i wieśniactwem rodziców, ma się nad nimi litować, że nie mieli ani przyzwoitego stanowi swojemu wychowania. Ma łagodnie, uczciwie i po przyjacielsku z nimi postępować.
Nauczyciel wziąwszy na siebie piecze o wychowaniu dzieci, a zatem stawszy się dla nich drugim ojcem, powinien przez uczynki i mowy swoje pokazać jawnie ich rodzicom, że kocha szczerze dzieci, że cały jest zajęty, żeby z nich uczynił dobrych, pobożnych i cnotliwych ludzi, dobrych gospodarzy.
Bardzo ma się strzec chciwości brania, wymaganai od rodziców podarunków w pieniądzach, w żywności i innych rzeczach.
Ojciec i matka powinni szanować nauczycieli dzieci swoich, cześć mu wszędzie wyrządzać, a osobliwie w przytomności dzieci.
JAKIM SPOSOBEM MA NAUCZYCIEL DAWAĆ Z POŻYTKIEM NAUKI PRZEPISANE SZKOŁOM. UWAGI OGÓLNE.
Uczono ludzi dla dalszego w ich życiu pożytku, a nie dlatego, że chciano z nich zrobić uczonych.
Zaniedbanie edukacji pospólstwa stanowi szkodę dla całego kraju, oświecenie rozumu jest początkiem dobrego rządzenia się w domu, pracy podejmowanej z rozwagą i rozumem, nauka daje poznawać obowiązki człowieka poczciwego. Za takie osądzono naukę czytani, pisania, rachunku, a także naukę pracy w gospodarstwie, na roli, w ogrodach, około statków, naczyń, młynów i tym podobnych narzędzi.
A co do cnoty i powinności człowieka, obyczajów, przepisana jest nauka o tych powinnościach, czyli moralna i nauka wiary, która poświęca i doskonali cnoty ludzkie, podaje sposoby czczenia Boga i środki do dostąpienia szczęśliwości wiecznej.
Nauka nie ma się opierać na samych gadaniach, czytaniach, naznaczaniu i domawianiu, człowiekowi przyda się tylko nauka, którą na rozum jaśnie i gruntownie pojął. Dlatego trzeba dzieciom dawać wolność zadawania pytań.
Dzieci powinny przez zmysły i własne doświadczenia nabierać poznania rzeczy, a gdy się z wiekiem rozum wzmoże, dopiero przychodziły uwagi, racje, wywody. W nauce języków najpierw mają uczyć się języka ojczystego.
Ćwiczenia i zabawy mają utwierdzać i wbijać podawaną naukę.
Rozrywki potrzebne są i dla zdrowia, i dla dodania żywej chęci do pracy. Rusznie się bieganie są im z przyrodzenia miłe.
RAPORT CZARTORYSKIEGO O WIZYTACJI SZKÓŁ
Wizytacja szkół: lubarskie, żytomirskie, winickie, barskie, kamienieckie.
W egzaminowaniu klas położyłem staranie: w jakim jest stopniu każda nauka, jaką się daje, czy nauczyciel ma dobry sposób dawania tej nauki, czy nie ma niepotrzebnych kwestii, czy uczniowie będący w klasie wyższej pamiętają to, czego nauczyli się w klasie wyższej, czy dzieci uczą się ze zrozumieniem, czy w nauce łączy nauczyciel teorię z praktyką.
Czy studenci są posłuszni, czy spokojnie się sprawują, czy nie wyjeżdżają na święta mimo zakazu.
Dyrektorowie, czy pilnują swych obowiązków i czy czytają przepisy Komisji, czy chodzą regularnie do szkół i czy uczą się tych lekcji, które się dają w ich klasach.
Nauka moralna: dawana jest we wszystkich szkołach, ale jeszcze nie wszyscy profesorowie udzielają jej właściwie, ponieważ uczą na pamięć książeczki moralnej.
Historia naturalna: nie ma w żadnej szkole z wyjątkiem Winnickiej, w której uczą wiadomości o ptactwie, o rybach, o zwierzętach domowych.
Geometria: w Żytomierzy, w Winnicy i Kamieńcu bardzo dobrze idzie, w Lubarze ledwie miernie, w Barze jej nie ma.
Arytmetyka: we wszystkich szkołach jest pożyteczna.
Historia i geografia: idzie miernie, ponieważ nie ma potrzebnych książek, map.
Retoryka: wszędzie dosyć dobrze.
Fizyka: w Żytomierzu i Winnicy najlepiej jest dawana, w kamieńcu i Lubarze dosyć dobrze.
Mechanika i Hydraulika: jak wyżej.
Logika: w kamieńcu dosyć dobrze, lepiej w Żytomierzu i Winnicy, w Lubarze nic do rzeczy.
Prawo naturalne, polityczne, narodów i cywilne: we wszystkich szkołach dosyć dobrze.
Język łaciński: we wszystkich szkołach i klasach idzie dobrze
RAPORT O SZKOLE PARAFIALNEJ
Jest to raport wizyty szkół parafialnych przez ks. Dominika Markiewicza.
SZKOŁA W PIŃCZOWIE:
- księgi rządowe
- dom szkolny
- liczba uczniów
- nabożeństwo
- egzamin
- fundusze
- uczniowie pilniejsi
O WPROWADZENIU DOBRYCH NAUK DO AKADEMII KRAKOWSKIEJ I O ZAŁÓŻENIU SEMINARIUM NAUCZYCIELÓW WOJEWÓDZKICH.
Akademia nauk pięknych - inaczej nauk wyzwolonych do których zaliczano gramatykę, języki, sztukę kresomowstwa, rymopisarstwo, historię, muzykę, malarstwo.
Akademia filozofów - nauka moralna, nauka o handlu, lekcje historii fizycznej, fizyka eksperymentalna, historia naturalna, rolnictwo, matematyka.
Akademia lekarska - podzielona na trzy profesje: cyrylicką, lekarską, i aptekarską.
Akademia prawa - prawo krajowe, publiczne, prawo duchowne.
Akademii - ogólnej organizacji szkolnej planowanej pod tą nazwą przez komisję.
We wszystkich już językach Europy są ksiązki jak dzieci od urodzenia swego zaraz mają być chowane, co do ochędostw, kąpieli zimnych, pościeli twardej, odmiany powietrza czystej, odzienia, pokarmów prostych bez braku, byle przez się nieszkodliwych, tudzież gry zabawki przepisujące dla nich takie, które by ich powoli zręcznymi, chybkimi, mocnymi, trwałymi czyniły.
Autor ma na myśli nauki nowoczesnych filozofów, tzw. duchów mocnych: Voltaire, Rousseau, Helvetius.