...
- Teraz przejdźmy do drugiej kwestii, którą chcemy z tobą omówić - dodał jeden z mistrzów rady Jedi.
Komandor milczał.
- Rada żąda wyjaśnień dotyczących ostatnich zajść na planecie - dorzucił mistrz Windu.
- Bastion przesłał obszerny raport dotyczący akcji - odparł Necromancer. Rada Jedi nie była zachwycona ta odpowiedzią.
- Dlaczego podjęliście działania bez konsultacji z radą, komandorze ? - zapytał jeden z mistrzów.
- Bastion Ziemia postępuje zgodnie z rezolucją oraz postanowieniem Rady Jedi. Podjęliśmy działania na prośbę ziemian. - odpowiedział Necro.
- Komandorze, twoja bezczelność przekracza wszelkie dopuszczalne ramy - rzucił jeden z młodszych członków rady.
Necro zmierzył wzrokiem wszystkich zasiadających w radzie.
- Komandorze, a właściwie dlaczego pan stanął przed nami uzbrojony? -
- Zawsze noszę broń przy sobie...-
- Proszę ją zdjąć...-
Dotychczas cierpliwy Necromancer nie wytrzymał. Chwycił swój miecz, wyjął go z mocowania na placach, szybkimi ruchami wykonał młynek i przekręciwszy oręż wokół własnej osi wbił go ostrzem w parkiet.
- KOMANDORZE ! - krzyknął jeden z mistrzów, podniósłszy się z zajmowanego miejsca.
- WYSTARCZY ! Uspokójcie się ! - krzyknął mistrz Windu.
- Necro, kto dowodził akcją ? - zapytał Mace.
Komandor milczał.
- Więc ? -
- Ja - odpowiedział.
- Wie pan, co grozi za przedstawianie kłamstwa przed obliczem rady ? -
- Wiemy, że to komandor Fayfock dowodził akcją -
Necro przytaknął.
- Dlaczego rycerz Jedi nie dowodził ? - zapytał jeden z mistrzów.
- Komandor Fayfock jest dowódcą Bastionu Ziemia i ma prawo do objęcia dowodzenia nad operacją.- odpowiedział spokojnie Necro - O ile mi wiadomo, jest to zgodne z zaleceniami rady. -
- Może bałeś się przejęcia odpowiedzialności za akcję, Necro ? -
- Twoje insynuacje mistrzu są oburzające. Bastion postępuje zgodnie z prawem przez was ustanowionym. Oświadczam, że wysłuchałem stanowiska rady. Wychodzę. -
- KOMANDORZE ! Jeżeli pan teraz wyjdzie to straci pan tytuł i przywileje rycerza Jedi ! -
Necromancer zatrzymał się. Spuścił głowę. Po kilku sekundach odwrócił się do Rady Jedi.
- Mam gdzieś wasze tytuły i odznaczenia - odpowiedział, po czym zerwał swój krzyż komandorski z ubioru i cisnął nim o posadzkę. - Rezygnuję z tytułu. -
Rada Jedi tego się nie spodziewała.
...
...Kilka godzin później...
Przyjaciele wyszli z namiotu wróżki.
- Myślisz, że mówiła prawdę ? - zapytał Fayfock.
- Niemożliwe - odpowiedziała Ashia.
- Skąd więc znała tyle szczegółów ? Przecież do niemożliwe, żeby rozpoznała Jedi -
- Niemożliwe - odpowiedział Necro.
-To może być prowokacja sithów albo ziemian. Wiesz jak nas nie lubią - dodał Bulldozer.
- Być może -
- Nie mogłam zajrzeć do jej umysłu. Miała jakby blokadę, a ty Necro ? -
- Nie... - odpowiedział - nie mam pojęcia jak to możliwe. Nie wyczułem ani prawdy ani fałszu w jej słowach. -
- Tak więc musimy zacząć uważać - powiedział Nor.
Necromancer odwrócił się do przyjaciół.
- Wracajmy do bastionu. Przejrzymy nasze archiwa. Spróbuje uzyskać dostęp do archiwum Jedi. Może coś w bazach przywodzicieli znajdziemy. Może natrafimy na jakąś wzmiankę o narodzie Feniksa -
To powiedziawszy odwrócił się i zrobił krok do przodu. Przypadkowo wpadł na jednego z przechodniów.
- Przepraszam pana bardzo - powiedział Necro do niego, lecz gdy ujrzał jego twarz zaniemówił.
- Nic nie szkodzi - odpowiedział i odszedł w swoją stronę. Necromancer stał z wzrokiem w niego wlepionym.
- Necro, co jest ?- zapytała Ashia.
- M...M...- jąkał się -M...M...-
-Gadaj że!-
Necro zaczerpnął powietrza.
- Mentix.......
Wyglądajcie ognia na niebie....