186 Omówienie syntetyczne
rosyjski 1855) były u nas zamieszczane początkowo w czasopismach dla dorosłych. Po pierwszym artykule pt. Andersen w „Magazynie Powszechnym” (1840), ukazaniu się w tłum. L. Potockiego wiersza Dziecko umierające (1844) w „Bibliotece Warszawskiej”, wychodzą także bajki w „Dzienniku Lwowskim” (1852): Kochankowie i Szaty królewskie. Wydaje się, że za tym pismem Szaty królewskie przedrukował E. Estkowski w „Szkółce dla Dzieci” z adnotacją „przypominam wam powiastkę” (1852). Dopiero Fryderyk Henryk Lewestam, z pochodzenia Duńczyk, przekazał, jak to określił Karłowicz, „śliczne i ładne spolszczone powiastki” Andersena w tomiku jJt. Powiastki moralno-fantastyczne podług duńskiego (Warszawa 1859). W czasopiśmie dla młodzieży „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” J. Śmigielskiej Paulina Wil-końska przełożyła bajkę pt. Jest różnica, z krótką notatką o autorze (t. I); w tomie piątym tego zbiorowego wydawnictwa znajdziemy jeszcze tekst pt. Żydóweczka. Pod koniec wieku XIX ukażą się liczniej nowe tłumaczenia i nakłady. Dopiero w 150-lecie urodzin Andersena, na apel Światowej Rady Pokoju, Państwowy Instytut Wydawniczy wydał trzytomowy, najpełniejszy dotychczas zbiór bajek (150 tytułów), w tłumaczeniu K. Beylin i Jarosława Iwaszkiewicza. Na podstawie tej edycji ukazał się obszerny wybór (26 tytułów) dla dzieci, przygotowany przez Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia” (1958) z ilustracjami Z. Rychlickiego.
• "W ybór z Księgi tysiąca i jednej nocy (Kitab alf lajla wa taj la) po pierwodruku „dla młodzieży” (1872) pt. Powieści z tysiąca i jednej nocy... podług J. W. Grimmów ukaże się w naszej epoce dopiero w roku 1960, pt. Baśnie z 1001 nocy według niemieckiego opracowania E. Littmanna, w spolszczeniu K. Radziwiłła i J. Zeltzera.
W pierwszej połowie XIX wieku autorzy książek dla dzieci i młodzieży interesowali się żywo czytelnictwem. Wielokrotnie w przedmowach poruszali temat co czytać, a zwłaszcza jak czytać, aby wszystko zrozumieć i aby to stało się czynnikiem pożytecznym w rozwoju ogólnym młodego pokolenia. Spis dziełek dla dzieci pisanych podała w „Rozrywkach” Tańska-Hoffmanowa, wielu metodycznymi poradami opatrywał swoje tomiki Jachowicz, w pierwszych rozprawach o piśmiennictwie dla młodego czytelnika rozpatrywano obok oceny książek, ich tematyki, ujęcia artystycznego — ich czytelniczą przydatność, zastanawiano się również nad dostępnością literatury uniwersalnej.
Osobnym, dużej miary tematem jest edytorstwo książek dla dzieci i młodzieży, jeszcze nie opracowane naukowo, chociaż już dostrzegane przy badaniach. Z ogolnego przeglądu można wysnuć pewne wnioski o widocznej staranności nakładców, zwłaszcza jeżeli byli nimi autorzy. Przy wydawaniu pozycji dla młodych czytelników dbano o przejrzyste podanie tekstu i jego estetyczne rozmieszczenie, dostosowywano nawet czcionki do wieku odbiorcy. Kosztowne było wzbogacanie książki ilustracjami, wielokrotnie obserwujemy chęć ich zamieszczania, co zresztą nie dochodzi do realizacji. Wybiera się więc ozdobne przerywniki z kaset drukarskich1, często zakupywane za granicą od obcych wydawców; po zniżonej cenie przejmuje się drzeworyty i litografie. Jednak już w latach czterdziestych XIX wieku spotykamy liczniejsze opracowania szaty edytorskiej przez polskich grafików. Próbą godną odnotowania są tomiki Antoniny Jachowiczowej, w których tekst i ilustracje oraz okładka są ułożone i zaprojektowane przez autorkę (np. książka Abecadło polskie z kwiateczkami dla dzieci lubiących takowe pielęgnować Kraków 1840). Zwraca uwagę książka T. Nowosielskiego, który wykazuje dużą dbałość o edycję swoich opracowań pt. Towarzysz domowy dla pilnych dzieci... (1846) z drzeworytami Wincentego Smokowskiego, ilustratora I wydania Konrada Wallenroda, nazywanego wskrzesicielem polskiego drzeworytu. Już nie pojedyncze książki, ale szereg pozycji ilustrowanych można odnaleźć w ciągu jednego roku. Pięknie wydany jest Ilustrowany skarbczyk Marii Unickiej —z komentarzem historycznym, nutami melodii (m. in. S. Moniuszki) oraz drzeworytami E. Drążkiewicza i J. Styfiego (78 pozycji — głównie wizerunki królów polskich). Wkrótce jako ilustratorzy wystąpią W. Gerson, H. Pillati, F. Kostrzewski, W. Kossak; dopiero jednak w okresie Neoroman-tyzmu zakwitnie książka dla dzieci barwami i kształtem edytorskim, kiedy Michał Arct, po przeniesieniu firmy do Warszawy, poświęci się głównie wydawaniu książek dla dzieci.
Syntetyczny przegląd całego dorobku piśmiennictwa dla młodego pokolenia świadczy, jak wielki był wkład twórczy autorów pierwszego okresu, do roku 1864, w jego stworzenie, przystosowanie do młodego odbiorcy utworów oraz jak wielkie to miało znaczenie dla rozwoju kultury polskiej. Badania naukowe, rozpoczęte już w połowie XIX stulecia, nasilone w następnym — wykazują wpływ i wzorowanie się przez długi okres na pierwszych twórcach oryginalnej polskiej twórczości dla dzieci i młodzieży.
Ozdobne przerywniki w niniejszej książce są właśnie z dawnych książek zapożyczone.