JhB. Tnhniki. klifryth pMntbuifft
12
Chociaż przychodzimy na świat z określonymi uwarunkowaniami kannicznymi, to n>zpoczynając podróż swego żyda, każdy z nas jest mezapisaną kartą. Nikt nie rodzi się od razu w pełni człowieczeństwa; ono dopiero w nas drzemie i musimy na nie zasłużyć.
Wzrost prawie zawsze zaczyna się od cierpienia. Na drodze rozwoju duchowego niczego nie dostaniesz za darmo. Cierpienie, którego doświadczasz, nie ma kwalifikacji moralnych, nie jest ani dobre, ani złe. Los w równym stopniu nagradza „dobrego”, co karze „złego". Gdyby było inaczej, ludzie dobrzy opływaliby we wszelkie materialne dostatki, a źli byliby biedni i chorzy! Żyde potrafi być nieprzewidywalne w swej dobroci i współczudu. bo ma w tym swój cel: twoje duchowe wzrastanie, także wtedy, gdy wiąże się to dla ciebie z cierpieniem.
Jeśli popatrzymy z perspektywy karmicznej na wydarzenia własnego żyda, okaże się. że zbieramy to, co sami zasialiśmy - nawet jeśli w niektórych przypadkach ziarno wzejdzie dopiero w kolejnej inkamacji. Proces stawania się człowiekiem nie jest jednak tak nieprzyjemny, jak mogłoby się wydawać, sądząc z powyższych uwag. Żyde jest grą; w Indiach określają je sanskryckim słowem Ula. Według mnie ta gra przebiega w trzech etapach.
Etap pierwszy
Etap pierwszy to stan żyda bez ego. Człowiek nie wie jeszcze wówczas, czego chce, jego świadomość nie została wykrystalizowana. Taka osoba nie osiąga niczego, nie ma wolnej woli, jest jak liść na wietrze, w skry toń ci serca oddaje się marzeniom. Najważniejsza rzecz to obudzić )ą ze snu. Bardzo pomocna w tym okazuje się Reiki. Inicjacja 1 stopnia wyrywa uśpionego z jego sennej egzystencji, uświadamia mu, że istnieje mnóstwo możliwości pokierowania własnym losem. Musimy jednak chcieć skorzystać z tych możliwości. Nikt, nawet najlepszy nauczyciel, nfe jest w sianie zmusić nas do przyjęcia ódpp-wiedzaalności za swoje żyde.
„Nowo narodzony" dokonuje tego pierwszego kroku poprzez koniaki z dałem fizycznym. Dzięki zabiegom Reiki coraz lepiej czujemy i rozumiemy swoje dało. Uczymy się słuchać tego, ćo nam mówi, uczymy się dotykać je z miłością I zaczynamy Coraz bardzie) zdawać sobie sprawę, źc to my ponosimy odpowiedzialność za własne zdrowie i »-mopoczucie. JeśU nie potrafimy wziąć odpowiedzialności za swoje życie, nie zrobimy kroku do przodu.
Znalazłszy się na drugim etapie, sami piszemy księgę swojego życia. Po-maga nam w tym wtajemniczenie w II stopień Reiki z jego możliwościami uzdrawiania na odległość, pracy z wydarzeniami z przeszłości i przy szłości. z technikami oczyszczania karmy i pracy z afirmacjamL Na tym etapie często ulegamy iluzji, że całkowicie panujemy nad swoją svtu.i cją życiową. Łatwo przeceniamy własne możliwości i zapominam) O faktycznym stanie swej świadomości.
W chwilach upojenia własną mocą niczym kubeł zimnej wod> działa na mnie pewne ćwiczenie, które także tobie polecam. A zatem w jasną* gwieździstą noc wyjdź na dwór, usiądź albo, jeśli to możh We, połóż się wygodnie i zacznij obserwować niebo. Potem popatrz na siebić i znowu skieruj wzrok w górę, na nieskończony firmament. Widzisz, jaki jesteś niepozorny i jak niewiele znaczysz? Nie chodzi oczywiście o to, abyś popadł w nastrój pesymizmu, masz jedynie odzyskać zdolność właściwej oamy sytuacji. Poczuj, że jesteś częścią całości i podziękuj unlwersUm za to, że ofiarowało ci istnienie. Podziękuj za wszystkie radości, a także trudności, które napotykasz na swojej drodże;
Trzeci etap to rozpuszczenie się w całośd. Człowiek wie już, że indywidualna tożsamość jest iluzją. Aby znaleźć się w tym miejscu, musisz bez żalu zostawić za sobą dwa pierwsze etapy.
Kiedy zrozumiałeś wreszcie, kim jesteś i po co jesteś, twoje poglądy, cenne teorie i wspaniale zdanie na swój temat rozpuszczą się w morzu kosmicznej świadomości. Wówczas nie będziesz potrzebował ani żadnych technik, ani Reiki.