w Oliwie. Rzeczpospolita odzyskiwała w pełni Prusy Królewskie, a tym samym swobodny dostęp do Bałtyku, zrzekała się natomiast ogromnej części Inflant. Wazowie polscy zrzekli się swych praw do tronu szwedzkiego z tym, że Jan Kazimierz zachowywał dożywotnio tytuł króla Szwedów, Gotów i Wandalów. Najgorszym niewątpliwie dla Rzeczypospolitej postanowieniem pokoju oliwskiego było potwierdzenie traktatów welaw-sko-bydgoskich wraz z przyznaniem elektorowi Fryderykowi Wilhelmowi praw suwerennych w Prusach Książęcych (pkt XXIV, § 2) i osobna deklaracja warszawska z 26 czerwca potwierdzająca jego prawo do Elbląga. W sumie więc trudno nazwać traktat z 1660 r. sukcesem dyplomacji polskiej.
3. DYPLOMACJA POLSKA MIĘDZY POKOJEM W OLIWIE A ZWYCIĘSTWEM POD WIEDNIEM <1660 - 1683)
Po pokoju oliwskim dyplomacja polska spełniając rolę służebną wobec polityki zagranicznej i wojen prowadzonych przez Rzeczpospolitą, cały niemal swój wysiłek skierowała na wschód. Kontakty z Moskwą, Bak-czysarajem i Stambułem stanowią bez wątpienia najważniejszą treść dziejów naszej dyplomacji po roku 1660.
Po zwycięskiej kampanii tego roku hetmani koronni, Stanisław Potocki i Jerzy Lubomirski, zawarli pod Cudnowem na Ukrainie nową ugodę z pokonaną Kozaczyzną (17 X 1660). Na jej podstawie Kozacy, którzy w roku poprzednim zerwali unię hadziacką i poddali się ponownie Moskwie, powracali z powrotem pod zwierzchnictwo polskie, ale już bez gwarancji i obietnic co do Księstwa Ruskiego.
Równolegle ze wznowioną wojną na Wschodzie rozpoczęła się zacięta, wieloletnia batalia dyplomatyczna z Rosją, której pierwszy etap miał się zakończyć 30 stycznia 1667 r. w Andruszowie na Białorusi. Batalii tej towarzyszyły stałe kontakty dyplomatyczne z Tatarami krymskimi, sojusznikami w wojnie przeciw Moskwie oraz dążenie do zawarcia przymierza ze Szwecją, a w sumie coś, co moglibyśmy nazwać używając terminologii dwudziestowiecznej — próbami zmontowania osi Sztokholm— —Warszawa—Bakczysaraj, ostrzem swym skierowanej przeciw Rosji.
Pierwszym doniosłym wydarzeniem w tym nowym rozdziale historii dyplomacji polskiej było wielkie poselstwo rosyjskie, które przybyło w marcu 1663 r. do Lwowa, gdzie przebywał dwór polski. Na czele misji stał najwybitniejszy mąż stanu ówczesnej Rosji Afanasij Ordin-Naszczo-kin, szef poselskiego prikazu, „bliżnyj” bojarzyn, zwolennik porozumienia z Polską. Rzecz jasna nadawało to poselstwu specjalną rangę. Rozmowy z nim prowadzili ze strony polskiej najwyżsi dygnitarze Rzeczypospolitej, że wymienimy tylko kanclerza wielkiego koronnego Mikołaja
prażmowskiego, jego litewskiego kolegę, Krzysztofa Paca, hetmana wielkiego koronnego Stanisława Potockiego i referendarza litewskiego Cypriana Pawła Brzostowskiego.
W odpowiedzi na propozycję posłów moskiewskich, złożoną na pierwszej konferencji w dniu 19 marca, w sprawie zawarcia między obu państwami pokoju doczesnego, który by został przekształcony następnie w pokój „wieczysty”, polscy interlokutorzy Naszczokina oświadczyli, że król i Rzeczpospolita zawrą wprawdzie chętnie pokój z carem, ale „taki, który by był (...) trwały, uczciwy, bez krzywdy i szkody państwa JKMo-ści i RzeczypospolitejOznaczało to, że nie ma mowy o żadnych ustępstwach terytorialnych ze strony Polski, co z góry przekreślało możliwość porozumienia.
Lwowskie poselstwo Naszczokina, stanowiące największą od roku 1656 próbę porozumienia się dwóch rywali wschodnioeuropejskich, zakończyło się niepowodzeniem, ale w czasie prawie dwumiesięcznych rokowań postawiono wiele problemów i przedyskutowano je dokładnie. Szczególnie ważnym aspektem rokowań był projekt przymierza polsko-rosyjskiego wraz z omówieniem jego wszystkich aspektów międzynarodowych, przedstawiony przez Naszczokina Pacowi w czasie rozmowy w cztery oczy w dniu 15 kwietnia i następnie złożony na piśmie w dniu 20 tegoż miesiąca”.
„; Przymierze to miało być skierowane przede wszystkim przeciwko Szwecji, której „bliżnyj bojarzyn” był konsekwentnym wrogiem, jak również przeciwko Turcji i Krymowi. Cieszyć się mieli z niego wrogo-Itye Szwedów i Turków, wśród nich również elektor brandenburski, któ-^tljednak równocześnie miał nabrać respektu przed potęgą sprzymie-iUfcych ze sobą Polski i Rosji i przestać upominać się o Elbląg.
:: Przyczyną niepowodzenia misji Naszczokina we Lwowie był nie tylko tą* zgody ze strony polskiej na odstąpienie Rosji poważnych połaci sfem wschodnich. Rzeczpospolita, a zwłaszcza koła dworskie, pokonaw-trudności wewnętrzne (związki wojskowe), wzmocniwszy swą po-^fcję na Ukrainie dzięki objęciu władzy na Prawobrzeżu przez wiernego Mrfsce hetmana Teterę i umocniwszy ostatnimi laty sojusz z Tatarami, tfecydowała się na podjęcie rozstrzygającej kampanii wojennej przeciw teji.
ó^jrW. wyniku niepowodzenia wyprawy Jana Kazimierza na Zadnieprze (1663/1664), ostatniej już, jak się miało okazać próby militarnego poko-
* Respons ... wielkich i pełnomocnych JKMci i Rzplitej posłów i komisarzów...
Lwowie dana 19 marca 1663, Czart. 2106, s. 289-293; AP Łódź, Zb. Bart. 127. •- »2 - 286.
” Pismo od Pana Naszczokina... podane, puncta osobliwie tajnego rozgoworu tSfcdnoczenia, Lwów, 20 IV 1663, AGAD, AKW, Rosyjskie, Karton 54; ib., AR. 'Wa 20, 9. 369 - 373; Czart. 2106, s. 311-313; AP Łódź, Zb. Bart. 127, s. 299-
219