nie był całkowicie poiniormowauy pvac> iuivv.^,___r _
mentowski, a nawet wysłannik Augusta II i jego zaufany dworzanin Joachim Fr. Goltz miał o niej bardzo niejasne pojęcie.
Szczególnie drastycznie rysowała się kwestia współdziałania sasko--polskiego w stosunkach z Rosją. Niekiedy odsuwano całkowicie ministrów polskich od wszelkich informacji o poczynaniach królewskich w odniesieniu do tych stosunków. W lecie 1714 r. kanclerz Szembek nie umiał poinformować rezydenta rosyjskiego Aleksego J. Daszkowa, jakie zamiary ma król wobec Rosji i jaki jest cel misji Friedricha Vitzthuma. Bywały też wypadki, kiedy posłowi saskiemu nakazywano zajęcie odmiennego stanowiska niż reprezentowane przez Polaka. Gdy w 1710 r. udał się do cara Dominik Marcjan Wołłowicz, który miał starać się o wydanie Inflant w ręce polskie, to chociaż jego instrukcja została podpisana przez Augusta II, przebywający wtedy przy boku Piotra I Vitzthum otrzymał polecenie, by powstrzymywał cara przed zastosowaniem się do tych żądań. Wettyn spodziewał się bowiem, że uzyska Inflanty dla siebie. Dla wyrobienia sobie obrazu całości stosunków trzeba zaznaczyć, że Vitzthumowi nie przesłano odpisu instrukcji polskiej, spodziewając się, że Wołłowicz pokaże ją w zaufaniu ministrowi Augusta II. Dwulicowe było zachowanie ministrów saskich w początkach 1716 r. w związku z poselstwem Dunina, regenta Kancelarii Koronnej do cara, podjętym zresztą na życzenie króla. Miał on domagać się ustąpienia wojsk Piotra I z Rzeczypospolitej. W dniu 29 stycznia sekretarz Tajnego Gabinetu Jakub Le Coq wysłał przez Jakuba Dunina rozkaz do Jana A. Lossa, by współdziałał on z regentem i poparł czynione przez niego zgodnie z instrukcją remonstracje. Jednak następnego dnia skierowano do Lossa drugi list ze stwierdzeniem, że „wyraźnym życzeniem króla jest nie mniej, by poseł Loss nie czynił najmniejszego dćmarche, ani nie podejmował najmniejszej dyskusji w odniesieniu do tej rezolucji, która nie byłaby zgodna całkowicie z instrukcjami otrzymanymi poprzednio od feldmarszałka Flem-minga”1 25. Gdyby postulaty Dunina nie zostały dobrze przyjęte przez dwór carski, Loss miał tłumaczyć, że to tylko pod naciskiem senatorów i województw wielkopolskich August II wysłał Dunina do cara i że instrukcja dla niego została zredagowana przez kanclerza polskiego.
Nie inaczej postąpili Sasi w następnym roku, po Sejmie Niemym, kiedy do Piotra I wysłano Franciszka Ponińskiego, starostę kopanickiego, z podobnymi zresztą postulatami. Z Tajnego Gabinetu wyszły wtedy dwa całkowicie różne pisma. W jednym polecono Lossowi, by uprzedził o misji Ponińskiego ministrów rosyjskich i starał się uzyskać dla niego formalną audiencję. Miał też zapewnić, że jakkolwiek starosta związany był dawniej z partią szwedzką, to obecnie służy szczerze królowi i Rzeczy-
449
" Le Coq do Lossa 28 i 29 I 1716, LHAD, loc. 3385, vol. V. k. 41, 43.
9 — Historia dyplomacji polskiej t. 2