IM Winirllta I. Illulr/a O Ar ish><IhiILit h i o urroltf A/aryu
M l\onu|'iilckk'i
dziesiątych swój zmierzch: pochwały pracowitości. dorabiania *.iy wytrwałym wysiłkiem, zgodnego współdziałania, potępienie egoizmu sj wiecznego, lcnislwa \ jednak nic można lii mówić, o ilustracji obiegowych haseł.
Warstwa realistyczna utworu,.samu wsobiedość konwencjonalna, nabiera barw dzięki /•,.s|>olcniu / warstwa fantastyczni), l eniwy. Skrobek, który bierze się za bary z Życiem, byłby może tylko dwu wymiarowym pozytywnym bohaterem. lecz ta samu postać w oto c/cniu baśniowych bohaterów staje »ię kimś, uzyskuje szerszy wymowy. Słowa, które mówi król Błystek do Skrobka: ,,Gdyby człowiek okruszyn takich nic upuszczał i nie poniccbiwid, skarby te byłvl>\ jego" l>i/mii) j;ik morał, rozładowuje go jednak kontrast międzs dostojnym ,.nauczycielem życia", krnsnoludkowym królem, a po ciesznym pmstukicm, który nic nie rozumie i mówi po prostu: ..Kejment miichów z gadaniem t;ikim". Zrozumie, gdy dzięki kras iioludkowym czarom odnajdzie .‘•karby ukryte w ziemi. W ten po
Ul Wmmllłłł I.. Ilinlc/ti Un baśni O fimirtoluJłiach i u .\tnryH
*-ul> element cudowności staje się jh>mu>sIciii wiodącym ku realnym sprawom.
tf.Nakieślona kilku prostymi liniami jest takZc postać Marysi .sierotki. To wiejskie dziewczatko w zgrzebnej koszulinie, pasające gąski ">na ugorze byłoby postaci.) ze * Jodko łzawej pocztówki, gdyby liie rola, która autorka kazała jej odegrać w utworze. Autorka nie usiłuje /indywidualizować Marysi, a jednak czyni z niej postać, wokół której koncentruj;) *ię wszystkie dobre siły w utworze ł znowu ta dwu wymiarowa postać nabiera cech uogólnienia, dziecko .icrota uosabia całi) wiejska nędzę, wszystkich skrzywdzonych, potrzebujących opieki.
Krasnoludki / baśni Konopnickiej to nie tylko , Judek sjhhI podłó-i .* i * ’, nie pr/y|H>minaja tak Ze abstrakcyjnych, konwencjonalnie ujętych istot z pseudofantastyeznyeh opowiadać doby pożyły wizom. S;j to postacie w pełni zantropomorfizowune, scharakteryzowane kilkoma celnymi pociągnięciami pióra.' Koszalek-Opalck to nie tylko uczony, oderwany od Życia, oZy wioną ilustracja ,,martwych prawd" / h‘mtuinlyc:ności, widzianych „mędrca szkiełkiem i okiem", lecz postać pełna ludzkich słabostek, duchowy arystokrata, którego próżności schlebiaj;) wytworne, wyuczone słówku. I właśnie te cechy prawdziwie ludzkie pozwalaj;) mu przcZyć wewnętrzny prze-lom, pr/eliolcć zmierzch całej swojej druZyny", odnałeZĆ nowy cel Życia w odczytywaniu księgi natury wraz z dziećmi i wiejskim iu dem. Na uZytek krasnoludków autorka tworzy swoista histo-liozofii;; ukazuje ich jako członków narodu (kto wie, czy parokrotne użycie tego słowa w stylizowanych gwarowo dialogach jako
ifd. IliMli.tr)., I Iliniertt
•to ImIiii O kt.unt'hidhitih i o tieroltf Man n M. Ku-tio|init kici