212 TADEUSZ PEIPER
-ri..' f.~v^va • ^•sur^ tał^woiacŁ^^; r r~\- ~ - -r^ra; i ca^i^s*****
zrozumiałą dla wszystkich lub przynajmniej mogła nią być. W zasadniczych swych składnikach nie była nadęta trudnościami; wchodziła w oko i w ucho, jak ręka w kieszeń. Chłopcy i dziewczęta otwierali swe kieszenie w radosnym uniesieniu na przyjęcie tych dzieł, z których złożony wysiłek umysłowy był usunięty, jako niebezpieczeństwo podniesienia twórczości ponad poziom zbiorowego kapelusza. Ludzie dojrzali, o ile z profesji nie zajmowali się życiem literatury, a więc także historią jej chorób, nieraz zapewne łapali się na tym, że gdzieś w jakimś ciemnym zaułku ich duszy czerwienił się wstyd za te naiwności, które kazano im przeżywać; i jeśli ordynarnie nie wypychali poezji do pokoju dziecinnego, milczeli. W takich warunkach marzenie, ażeby dzieła poetyckie zabłądziły kiedyś pod strzechy, nie było utopią; wieś, która była ich źródłem, mogła być także ich ujściem. A że mogło to się stać z dziełami, które stanowią wieżowy wzrost naszej poezji, powszechnym jest mniemanie, że taki spław jest drogą arcydzieł. Stawia się tezę, że ,prawdziwe” dzieło sztuki „przemawia bezpośrednio” do wszystkich. Z właściwości, związanej genetycznie z naszym romantyzmem, czyni się właściwość uniwersalną. Szlachetne bezdroża przebrukowuje się na drogę.
Za właściwość romantycznego tworzenia uważam także dążenie do unarodowienia naszej sztuki za pomocą pierwiastków ludowych. Wierzono, że sztuka nasza może przez czerpanie ze sztuki ludowej uzyskać oryginalność, odróżniającą ją od sztuki innych narodów. Wiara ta była owocem i pniem swej epoki. Stulecie pieszczenia różnic narodowych. Z jednej strony olbrzymi wzrost potęgi Niemiec i Rosji, a więc
także wzrost ich ambicji kulturalnej, kurczowe wysiłki przeciwstawienia innym jednolitym kulturom nowoczesnym swej własnej odrębnej kultury; z drugiej strony straszne położenie uciskanych narodów, niebezpieczeństwo wynarodowienia, pieczołowite przechowywanie i gorliwe rozwijanie odrębności narodowych celem ochrony podstaw bytu narodowego. Z dwu różnych przyczyn wywodzą się te same skutki: raz ze słabości, a raz z potęgi wynika gorączkowe hodowanie swej inności narodowej. Czas rzucił hasło
głoszące, że droga do odrębnej sztuki narodowej wiedzie poprzez zanurzenie się w głębinach właściwości rasowych. Wkrótce chłop, jako historyczny prototyp rasy, stał się czarodziejską beczką soków rasy. Prawdą jest, że odrębności krajowe zachowały się najwierniej w ludzie. Ale jakież to są te odrębności? Psychiczne nie. Ta sama praca, walka z ziemią, wytwarza ten sam typ umysłowy; chłop wszystkich krajów, w których żniwa są do .siebie podobne, jest do siebie podobny. Także twory tej psyche, pochylonej nad zielenią ziemi, wykazują zadziwiające podobieństwa; taniec tatrzański, który uchodzi u nas za jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków rodzimości, przypomina aż do najdrobniejszych szczegółów niektóre tańce hiszpańskie; rzewne melodie Gallegów 8 różnią się nieznacznie od pewnych piosnek ukraińskich czy rosyjskich. Cóż więc pozostaje? Różnice uwarunkowane geograficznie. Ale z klimatu i substancji krajowych wyłaniają się jedynie różnice teatralne. Mogły one być użyteczne dla sztuki, jak długo narodowa odrębność artystyczna polegała na narodowym temacie, jednakże stają się bezużyteczne dzisiaj, kiedy powin-no nam zależeć na szukaniu odrębnych sposobów two-8 Gallego — Galicjanin, mieszkaniec Galicji w Hiszpanii.