Podstawy nauk o wychowaniu
mówią o nas, że jesteśmy „opieszali, że jesteśmy nieudacznikami i nie całkiem normalni". Wygląda to tak, jakbyśmy nie znajdowali uznania w społeczeństwie, jak gdyby nie pozostało nawet echo po tym, co próbowaliśmy robić. A kiedy staramy się zebrać trochę pochwał i czułości od innych, często odczuwamy, jak nieskończenie jesteśmy zależni, prawie tak, jakbyśmy byli skazani na łaskę otoczenia. Poza tym trudno przyzwyczaić się nam do tego, że innym przekazujemy dopóty pozytywny obraz, dopóki nie słyszymy od nich nic o nas. Dopiero gdy mówi się o nas, coś z nami się nie zgadza. Przeżywamy zazdrość zamiast uznania, odrzucenie zamiast akceptacji, wykluczenie zamiast tolerancji. I wtedy czujemy na własnej skórze, jak łatwo nas zranić i jak chwiejni jesteśmy, jak podatna jest nasza kondycja psychosomatyczna, kiedy wciąż musimy walczyć o miejsce w niekończącym się porządku hierarchii. Jeżeli nam się to nie uda, skutkiem jest osamotnienie, izolacja, apatia i uczucie bezsensowności. To prosta droga do wewnętrznego getta, a zewnętrznej izolacji jest bliska. Konsekwencje tego mają wiele nazw. Jest to alienacja, bezdomność, uzależnienie, przestępczość i inne.
Pedagogika, która wychodzi naprzeciw tożsamości osoby, to taka, która chce, by ona sprostała swojej istocie, czyli była zasadniczo OK. Chce przy tym:
► wspierać pozytywny rozwój osoby i próbować korygować błędny rozwój o tyle, o ile jest to możliwe;
► tak kształtować z zewnątrz system wpływów, aby możliwości rozwoju były optymalne.
Za pierwszym punktem kryje się idea naprawiania i usuwania wewnętrznych braków, z powodu których dane osoby cierpią, innym zaś przeszkadzają. Drugi punkt oznacza naturalny wzrost w ramach przynależności do systemu i odpowiednie zabezpieczenia bytu.
Pedagogiczna pomoc w rozwoju tożsamości jest więc jeszcze bliżej nieokreśloną wychowawczą formą wpływu terapeutycznego, która ma na celu stabilizację jednostki.
Pojęcie „terapeutyczny" ma dużo wspólnego z pojęciem „leczniczy”. Terapeutyczne wywieranie wpty- | wu to opieka i towarzyszenie ukierunkowane na leczenie duchowych schorzeń u ludzi. Jeśli chodzi o poszczególne terapie i kierunki terapeutyczne, to obecnie istnieje ich niezmierzony wybór. Jest on opanowany przez odpowiednio wykształconych specjalistów, którzy pracują na bazie naukowych koncepcji wywodzących się z poszczególnych kierunków psychologii. Niestety, opanowują go też guru, spośród których niektórzy to szarlatani. Przez swoją działającą jak narkotyk charyzmę wykorzystu-ją, także finansowo, bezbronne osoby.
Celem pomocy w kształtowaniu tożsamości osoby jest przybliżenie do ideału, do stanu, w którym tożsamość i przynależność mogą istnieć bez zahamowań. Ideał ma jednak wiele imion. Dla jednych jest to szczęśliwe życie, dla innych odnalezienie sensu. W każdym wypadku w naszym społeczeństwie opanowanym przez technologię i gospodarkę zakłada się istnienie zdolności wspierających tożsamość, starających się przywrócić tożsamość, która straciła równowagę lub się zagubiła. W ten sposób pomoc w nabywaniu tożsamości odnosi się do egzystencji, do umiejętności zasadniczego zregenerowania zdolności tworzenia stabilizacji wewnątrz i na zewnątrz. Jednostce służy do zdobycia sztuki pokonywania trudnych sytuacji, widzenia i odkrywania we wszystkim również pozytywnej strony, a także pozostania kreatywną, chętną do komunikacji, mobilną, elastyczną, posiadającą umiejętności wybicia się i uczestniczenia w konfliktach.
Wszystkie te umiejętności nie musiałyby być zdobywane na nowo poprzez pedagogikę tożsamości, gdyby rozwój tożsamości byl OK od samego początku. Jednak pedagogia rodziców i społeczeństwa, zarówno przy dobrych, jak i złych