Świai prze/, prywrui frizealogizmow
329
larnych dowodów, że te same takty, zjawiska czy zachowania mogą być różnie opisywane w różnych językach. Na przykład czyjąś ucieczkę Polacy mogą określić za pomocą zwrotu ktoś bierze nogi za pas, dla Niemców ta sama osoba bierze nogi do ręki (die Beine in die Hand nehmen), według Anglików - pokazuje pięty (to take to one' s beels), według Francuzów - bierze nogi za szyję (prendre ses jambes a son cou), nawet nasi sąsiedzi Słowacy, których język należy do tej samej grupy języków zachodniosłowiańskich co polszczyzna, używają odmiennego idiomu uziat' no by napięcia (dosłownie: wziąć nogi na plecy).
Poprzez analizę frazeologizmów można dotrzeć do wielu aspektów utrwalonego w języku obrazu świata (termin ten rozumiemy tak jak w artykule Słownictwo jako interpretacja świata). Już na pierwszy rzut oka widać, że centrum i miarą owego świata jest człowiek. We frazeologii potocznej nasila się antropocentryzm właściwy językowi w ogóle. Antropocentryczny punkt widzenia ujawnia struktura semantyczna zasobu lrazeologicznego -przygniatającą większość stanowią związki, które bezpośrednio odnoszą się do ludzi. Wśród kategorii realnoznaczeniowych najliczniejsze grupy tworzą jednostki nazywające uczucia (Pajdzmska, 1990), mówienie (Pajdzińska, 1988) i śmierć (Krzyżanowska, 1999), a frazeologicznie wyróżnioną cechą jest mądrość//głupota.
Antropocentryzm przejawia się także w składzie leksykalnym frazeologizmów - członem ogromnej liczby jednostek jest nazwa części ciała ludzkiego. Cechy części ciała, zarówno rzeczywiste, jak i tradycyjnie im przypisywane przez pewną wspólnotę językową motywują znaczenie wielu związków. Część frazeologizmów - co wydaje się oczywiste - charakteryzuje człowieka: jego wiek, cechy charakteru, stan psychiczny, zachowania itp., np.: ktoś ma mleko pod nosem, komuś woda sodowa uderzyła do głowy1, coś leży komuś na wątrobie, ktoś strzępi sobie język. .We antropocentryczne nastawienie użytkowników języka jest widoczne również we frazeologicznych określeniach odległości (pod ręką, pod nosem, pod bokiem, na karku), czasu (jak ręką odjął, w oczach, od ręki), ilości i miary (można policzyć na palcach jednej ręki, ktoś ma więcej długów niż włosów na głowie, ktoś ma czegoś po dziurki w nosie), intensywności cechy (cienkie jak włos, czyste jak łza, sam jak palec). Nawet wyrażając oceny, np.: coś stoi na głowie, coś jest postawione na głowie ‘coś dzieje się wbrew ustalonemu porządkowi, funkcjonuje nienormalnie’ czv coś ma ręce t nogi ‘coś jest dobre, takie, jakie powinno być’, za miarę normalności przyjmujemy strukturę biologiczną człowieka.
W składzie leksykalnym frazeologizmów nie tylko nazwy części ciała świadczą o ludzkiej perspektywie oglądu świata. Na przykład niewielką odległość określa się w polszczyźnie za pomocą połączeń: o krok, (o) dwa albo trzy kroki, (o) kilka albo parę kroków od kogoś, czegoś; krok to swoista, „ludzka” jednostka miary, równa odległości, jaką przebywa idący człowiek za