ROZSZYFROWAĆ RYNEK
i nienawiść, uprzedzenia i kaprysy, często opierają się na elementach rozpoznawalnej prawdy.
Wydaje się, że w tych warunkach nie mamy innego wyjścia, niż posługiwać się wy łącznie ceną jako modelem. Zgodnie z tym podejściem będziemy uznawać cenę za model z jednym indeksem, który umożliwia kwantyfikację wszystkich czynników wpływających na rynek, łącznie z tymi, które nie dają się osobno określić lub przeliczyć. Ten model daje praktyczną korzyść polegającą na tym, że zebranie danych jest proste oraz że dane są na bieżąco dostępne i dokładne. W dalszej części tej pracy działanie modelu zostanie przedstawione, omówione i przeanalizowane.
Aby kontynuwać nasze badanie, zacznijmy od wyłożenia podstawowych zasad.
Zdrowy rozsądek wymaga od nas, aby w każdej pracy badawczej prawdziwe były nie tylko nasze przekonania, ale również metody i procedury, z których te przekonania pochodzą, jak również aby były one wolne od arbitralnych i subiektywnych cech oraz interpretacji. Wymaganie to spełnić można jedynie wówczas, kiedy procedury, metody i założenia dotyczące rynku opierają się na obiektywnych prawach logiki i probabilistyki, dzięki czemu automatycznie odrzucone zostają wszelkie koncepcje odwołujące się do takich zjawisk jak fazy Księżyca i obroty Ziemi, do numerologii, dogmatów, pseudonauk i tym podobnych. Ponieważ trudno znaleźć doskonale odpowiedni model dla każdej sytuacji lub zdarzenia, często zmuszeni jesteśmy do kompromisu polegającego na idealizacji, uciekania się do analogii lub podobieństwa - podobnie jak to jest w teoriach fizyki czy' chemii, które idealizują, klasyfikują i tłumaczą złożoność wydarzeń w rzeczywistym świecie.
Możemy dodać tutaj uwagę, że choć czynności człowieka i innych stworzeń z natury różnią się od nauk przyrodniczych ze względu na istotną rolę, jaką w nich odgrywają czynniki subiektywne i nieprzewidywalne, to jednak badanie rzeczy typowych może nas prowadzić do formułowania pewnych koncepcji. Można na przykład przypuszczać, że człowiek, który w przeszłości nie oparł się danej pokusie, następnym razem również jej się nie oprze. Wprawdzie wiemy, że najszybszy nie zawsze wygrywa w wyścigu, jednak poza bajkami za każdym razem prozaicznie obstawiamy zwycięstwo zająca.
Zastosowanie tej webcrowskicj koncepcji do rynku nieodwołalnie doprowadzi nas, jak wkrótce zobaczymy, do różnego typu statystycznych prawidłowości. Spośród znalezionych prawideł będziemy mogli swobodnie wybrać te, które będą najlepiej służyć naszym celom.
Spotykam mieszkańca Marsa, a on mnie pyta „Ile palców u nóg mają ludzie?''- Mówię: „Dziesięć. Pokażę ci" i zdejmuję buty. Przypuśćmy, że dziwiłby się, iż wiedziałem to z taką pewnością, choć ich nie widziałem. - Czy powinienem wtedy rzec: „My, ludzie, wiemy, że mamy tyle palców u nóg, niezależnie od tego, czy je widzimy czy nie’’?’
Ludwig Wittgenstein
Jedną z najbardziej rozwiniętych zdolności człowieka jest umiejętność prognozowania. W rzeczy samej, być może właśnie ta szczególna umiejętność - to znaczy umiejętność wywnioskowania rzeczy niezaobserwowanych z zaobserwowanych - pomogła nam zejść z drzewa na ziemię. Prognozowanie jest w ciągu dnia głównym zajęciem człowieka: kiedy znajduje się on na jezdni, nie istnieje prawie żadne dotyczące go zdarzenie, którego wynik w taki czy inny sposób nie byłby przez niego oczekiwany bądź przewidywany. Posłużmy się prostym przykładem człowieka przechodzącego przez jezdnię. Człowiek taki zwraca uwagę na ruch na jezdni, drogę, pogodę i wszystko inne, co jego zdaniem może mu pomóc lub przeszkodzić w znalezieniu się po drugiej stronie jezdni. W pewnym momencie dokonuje prognozy, mówiącej o tym, że jeśli zacznie przechodzić przez jezdnię w danym momencie i w taki, a nie inny sposób, wówczas przejdzie na drugą stronę bezpiecznie, przy czym jest oczywiste, iż nie będzie starał się przejść przez jezdnię, jeśli prognoza nie będzie korzystna. Można sobie wyobrazić, że w takim mieście jak Londyn pomyślne przejście przez ulicę odbywa się w milionach przypadków, czyli w milionach przypadków takie codzienne prognozy sprawdzają się, podczas gdy w nielicznych przypadkach, kiedy prognozy się nie sprawdzają, nieskuteczność wynika
L. Wittgenstein. O pewności. Fundacja Aletheia. Warszawa 1993 (przekład Małgorzata Sady i Wojciech Sady).