Mąć ty narodową kadź, serce truj, ąłowę trać! Na Wesele 1 Na Wesele! Stai na czele!!!
ii, ,7'
Podobna jest konstrukcja ,rfantw»tvanYqtti*> takich „osób dramatu** (l nv*ohyćh przez nie dialogów z realnymi „osobami”), jak Rycoi stający na scenie naprzeciw Poety, Hetman w obliczu Pana MIn. dego zjawiający się z całym orszakiem czartowskim, wreszcie l Iplói -Szela. którego tak trudno przepędzić Dziadowi, co nie zapomniał krwawych „zapust” sprzed półwiecza.
Ale już nieco znów inną sytuację tworzy pojawienie się ze scena 22 aktu drugiego (tuż za połową tekstu dramatu) sugestywnej po. staci Wemyhory. Tu już nie „osoba dramatu" tylko ukazuje się „osobie”, nie dialogi i nie choćby nawet najbardziej dramatyczne przeżycia niejako „zamknięte w sobie", bez konsekwencji w postaci wynikowego łańcucha zdarzeń, rozgrywają się w tej Izbic przy la noczne), gdzie i krakowska skrzynia malowana na podłodze, i szablo skrzyżowane na ścianie. Odmienny srarus Wemyhory zaznacza po pierwsze to, iż nic jest on zjawą okazującą się jednej osobie w mrocz nei izbic, ale Gospodą*? dzieli jego widzenie z Kubą i ze Staszkiem, który później reż zaświadcza:
Przyjechał, wini, trzymaliśmy konia razem z nimi t koń byl biały.
III. »c łł
Ów odmienny status dokumentuje następnie to, iż jego „realny byl” potwierdzają pozostałe po nim przędmioiy materialne: złota podkowa, którą Gospodyni może skrzętnie schować własnymi rękoma w malowane) skrzyni, i wreszcie, CO najważniejsze — zloty róg. który Gospodarz odda w ręce Jaśka, weselnego drużby ^
Owiń »« » szyty sznur i dzierż mocno cieniem i.iy
U
rćić, nim irzeSi |"c|c kui j WTÓeiBZ, Ul U' IIMlłMK Uli wie.ly ttadmij lęg" w rńg, ui >i« inki w/nioł,ii Duch, jaki nie byl 0(1 kil MU bo wszyscy wytę>n duch, Ino nie zgub, Im tOg zimy, bo ko ysela jasny IkSg
I..1
|lc< lego złotego dźwięku wniwęest pójdzie cały ruch.
• II, u 3n
I to właśnie; wręczenie /lutego logu przez. Wemyhorc Gospoda-r/owi, oddanie go przezeń w ręce „realnego” drużby / „wiechu / po W ich piór" li c/tipkl-klilkunkl. zatracenie ,,i zeczywisle" rogu przez Jaśku ..u rozstajnych może Cl róg", „wici" juskowc t - w konsekwencji — zgromadzenie się chłopów zbrojnych w kosy, dez.oiteii tnejn j ocknienie się pamięci w Gospodarzu
Pnkluńcie się o.zięm czołem: ma przyjechać z AKCHANIOl ,UM. od goCcinca, od Krakowa... na Zamku czeka KROI .OWA z Częstochowy
III,..- Mi
—, i wreszcie niezwykły i ii ud drnmaiu • - będiy. porwlerdzenlem „realności" i stajiic się zarazem łańcuchem konsekwencji, opasujących ostatecznie wszystkich i wszystko, oto co wyznacza różnicę, jaka dzieli „fantastyczno^:" wniesiona przez postać Wernyhory od poprzednio wyróżnionych wariantów jej pojawianiu się w .ilu ic drugim dramatu, Istotna cecha tej „osoby drumato" (do takiej ho-wiem kategorii zaliczył ji| sam autor) jest to, iż widnieje nu obydwu