78 Przerwanie immanencji
wyrwać z tego zakorzenienia. Celem Husserlowskiej Redukcji transcendentalnej jest obudzenie go z drzemki, przywrócenie go na nowo życiu i ożywienie jego zagubionych w anonimowości horyzontów. Intersubiektywna redukcja, odwołująca się do Innego, wyrwie Ja z jego tożsamości ze sobą i ze środkiem świata, nawet jeżeli o relacji między mną a Innym Husserl myśli nadal w terminach poznawczych.
4. REDUKCJA JAKO PRZEBUDZENIE
Wykład o apodyktyczności, sui generis niepowątpiewal-nej intuicji, kończy się w § 9 Medytacji kartezjańskich wyznaniem, że z problemem tym wiążą się liczne trudności. Żywa obecność Ja ma sens, którego nie da się opisać w terminach adekwatności, gdyż nieadekwatność oglądu i tego, co oglądane, wcale go nie wyklucza29. Jeżeli wierzyć Husserlowi z Kryzysu, droga prowadząca do Redukcji przez fenomenologiczną fenomenologię percepcji jest lepsza od drogi Kartezjańskiej, obranej w Ideen I oraz w Medytacjach. Zycie subiektywne odsłoni swą transcendentalną godność, kiedy okaże się wcześniejsze od rzeczywistości; która tylko dzięki temu życiu zostaje zidentyfikowana, ale która je pochłania i skazuje na anonimowość. Jakby w samym poznaniu, dotyczącym Tożsamego ze sobą i dającego się identyfikować przedmiotu, otwarcie było jednocześnie zamknięciem! Jakby myśl, która poznaje świat lub która go zamieszkuje, natychmiast była przez ten świat potępiana! A zatem, jakby przygoda poznawcza nie była całym duchem myśli, ale zanikiem czuwania. Otwór zostaje zamknięty przez to, co się w nim ukazuje. Nie chodzi tu o dialektykę części i całości, to znaczy o to, że część, konieczna do poznania wszystkiego, pochłania spojrzenie -czyniąc z rozumu rozsądek - i sprawia, że zapominamy
a® Czy pewność Cogito jest przekonywająca dzięki jakiemuś typowi oczywistości? Czy Kartezjusz w Rozprawie o metodzie przekonał kogokolwiek, że z pewnośd Cogito wynika, iż „wszystkie rzeczy, które pojmujemy bardzo jasno i bardzo wyraźnie, są prawdziwe”?
o ubóstwie tej części, biorąc ją za całość, a więc, że przesłania nam ona całość, zamiast ją odsłaniać. Chodzi
0 to, że rozszerzenie - dzięki jakiemuś lepszemu oświetleniu - obiektywnego horyzontu, w którym przedmiot się ukazuje, przesłaniając inne przedmioty, nie oznacza jeszcze przezwyciężenia naiwności charakteryzującej spojrzenie zwrócone na swój obiekt. Husserlowska fenomenologia budzi ukryte życie spojrzenia. Nie chodzi tu o to, by do przedmiotu zewnętrznego dodać pewien temat wewnętrzny, lecz o to, by re-animować - lub re-aktywować - życie
1 dotrzeć, pod mianem bytu niepowątpiewalnego, do żywej obecności. Chodzi o to, by w obecności odnaleźć życie. Jak gdyby w swoim identyfikowaniu się z Tym Samym świadomość usypiała, „budząc się” na rzeczy, jak gdyby oglądany przedmiot był meduzą, która wywołuje odrętwienie życia, przekształcając je w poznanie.
Redukcja będzie przede wszystkim zabiegiem, który -pod spoczywaniem w sobie, pozwalającym zaistnieć Rzeczywistości odnoszonej do niej samej - odkryje lub przebudzi życie, przykryte stematyzowanym, rozpanoszonym bytem. Życie to zostanie nazwane łatwym terminem istnienia absolutnego, ale jego absolutność polega na ab-solucji lub otrzeźwieniu, na przebudzeniu i na utrzymywaniu się w bezsenności, gdyż „zredukowaną” rzeczywistość poddajemy dalszym redukcjom, rozbijając resztki dogmatyzmu, także tego, który powraca w postaci bytów idealnych, ożywiając zgasłe intencje, otwierając zapomniane horyzonty, naruszając To Samo we wnętrzu jego tożsamości, tam gdzie czuwanie przekształca się w stan duszy; a zatem naruszając sam stan czuwania, który - jeśli w nim jeszcze, albo już, spoczywamy - staje się przejawem Tego Samego.
Dla Ja, które się przebudziło, ale odkrywa, że jest tym samym - redukcja intersubiektywna! Zwraca się ona nie tylko przeciwko solipsyzmowi „sfery pierwotnej” i relatywizmowi wynikającej stąd prawdy, by zapewnić obiektywizm wiedzy pojmowanej jako zgodność między wieloma subiektywnościami. Konstytuqa lub eksplikacja sensu Ja innego niż moje Ja, wychodząca od analogii między ożywionymi ciałami - synteza bierna, która dokonu-