mienionymi wyrażeniami nominalnymi, z jednej strony, a tzw. nazwami pozornymi, czyli onomatoidami, z drugiej strony? Czy te ostatnie, np. wyrażenia: „rozpacz”, „wybuch”, „starszeństwo”, „wada”, „białość”, mają desygnaty? Jedni odmawiają im własności desygnowania, powołując się na* to, że nie istnieją odpowiadające im przedmioty: rozpacz, wybuch, starszeństwo, wada czy białość. Kto by z występowania wymienionych słów wnosił o istnieniu tych przedmiotów, popełniłby błąd hipostazowania, czyli powoływania do życia bytów urojonych. Wszak istnieje nie rozpacz, lecz zrozpaczeni czy rozpaczający ludzie, nie wybuch, lecz wybu- [ chające wulkany bądź bomby, nie białość, lecz A białe przedmioty. A skoro nie istnieje np/ / przedmiot starszeństwo, to i słowa „starszeństwo” nie można o.niczym orzec w sposób zgodr ny z rzeczywistością, wyraz ten nie spełnia więc funkcji desygnowania i w ogóle nie jest nazwą, lecz imitacją nazwy. Tymczasem inni przyjmuj ją szersze pojęcie przedmiotu, co pozwala im twierdzić, iż np. wyrażenie „woda” jest orzekane prawdziwie o takich „rzeczach” jak: lenistwo, zawiść czy próżność; to one właśnie są jego desygnatami. .
Istnieje też pogląd przyznający własność . desygnowania także wyrażeniom nienóminal- C nym, m.in. czasownikom i zdaniom; np. desyg-natami czasownika „latać” są wszystkie latające bądź mogące latać przedmioty, desygna-tem zdania „Słońce świeci” jest według jednych odpowiedni stan rzeczy, według innych odpowiedni typ myśli, według jeszcze innych -r- wartość logiczna (Carnap, 1942).
Różne są, jak widać, pojęcia dęsygnatu i relacji desygnowania. Skutkiem tego funkcję tę przypisuje się albo (a) tylko niepustym predykatom nieabstrakcyjnym, jak „krzesło”, „odkrywca Ameryki”, „miasta powiatowe”; .albo (b) wymienionym poprzednio oraz pustym, jak „krąsnoludek”, „odkrywca kamienia filozoficznego”', „człowiek żyjący tysiąc lat”; albo (c) wymienionym w punktach (a) i (b), ponadto Zaś imionom własnym niepustym, np. „Kraków”; albo (d) — wymienionym poprzednio oraz imionom własnym pustym, np. „Apollo”; albo (e) oprócz wszystkich wymienionych — jeszcze i. onomatoidom, jak „szczęście” czy „własność promieniowania”; albo (f) — wszystkim powyższym i w dodatku także czasownikom, np. „chodzić”, i zdaniom, np. „Księżyc zaszedł”. W związku z tym desygnatami stają się albo, po pierwsze, tylko realne, konkretne osoby lub rzeczy, jak Arystoteles, wino; albo, po drugie, oprócz wymienionych również przedmioty fikcyjne, tzw. intencjonalne, jak Hamlet; albo, po trzecie, w. dodatku takie były abstrakcyjne, jak klasy, zdarzenia, stany rzeczy, cechy i relacje.
W tym ostatnim wypadku zaciera się różnica między desygnatem wyrażenia, z jednej strony, a jego denotacją bądź nawet znaczeniem, z drugiej strony.
Różnic pojęciowych nie należy mieszać z terminologicznymi., Oto w niektórych tekstach, zwłaszcza językoznawczych, miano „desygnat” nadaje się znaczeniu wyrazu. Z kolei w niejednej publikacji z zakresu logiki lub filozofii występuje zamiast słowa „desygnat” wyraz ’ „denotat”. W związku z tym czasownik „deno-tować” staję się dwuznaczny, gdyż odnosi się albo do relacji między wyrażeniem a poszczególnym jego desygnatem, czy w tej terminologii fłenotatem, albo do relacji między wyrażeniem a zbiorem wszystkich desygnątów, to jest denotacją, czyli zakresem.
Intencjonalna teoria znaczenia. Wspominaliśmy o tym, że tzw. nazwy puste, np. „muza”, „Hamlet”, odnoszą się do przedmiotów intencjonalnych. Pojęcie intencjonal-
239
19 Wstęp do semiotyki