82 Część I. SPEKTAKLE KULTURY POPULARNEJ
Poprosiłem także badanych, by spośród czternastu właściwości modelowego konsumenta wybrali te, które w ich ocenie: są przydatne (warto je posiadać we współczesnym świecie); które nie są przydatne (nie mają wartości we współczesnym świecie); są wręcz balastem (przeszkadzają we współczesnym świecie). Wybory studentów traktuję jako wskaźnik stopnia adekwatności każdej właściwości. W przybliżeniu jedna na trzy osoby badane przyporządkowała omawianą cechę do którejś z wymienionych powyżej kategorii (tabela 5).
Tabela 5. Adekwatność własności modelowego konsumenta: Sądzi, że w dzisiejszym świecie człowiek jest „towarem na rynku" [...] w opinii studentów UAM
Wybór wtasności jako takiej, która we współczesnym świecie jest... |
Kobiety |
Mężczyźni |
Ogółem | |||
N |
% |
N |
% |
N |
% | |
przydatna (warto jq posiadać) |
96 |
29,1 |
23 |
19,8 |
119 |
26,7 |
nieprzydatna (nie ma wartości) |
13 |
3,9 |
4 |
3,4 |
17 |
3,7 |
balastem (przeszkadza) i |
15 |
4,5 |
3 |
2,6 |
18 |
3,7 |
Ogółem \ |
124 |
37,5 |
30 |
25,8 |
154 |
34,1 |
X2 = 5,514; df = 3; p = 0,238
Spośród studentów, którzy ustosunkowali się do omawianej własności, blisko dwie trzecie uznało, że we współczesnym świecie jest przydatne posiadanie poglądu, iż człowiek jest „towarem na rynku” i nieustannie musi dowodzić swojej wartości użytkowej (że jest najlepszy). W opozycji było tylko 43 studentów, według których ten sposób myślenia nie ma wartości lub jest wręcz balastem. Zatem w opinii studentów UAM postrzeganie drugiego człowieka w kategoriach towaru jest adekwatne do współczesnej rzeczywistości, własność tę warto posiadać. Dalszych badań wymagałoby określenie, jak studenci rozumieją tę adekwatność - czyli dlaczego we współczesnym świecie warto myśleć, że „człowiek jest towarem”.
Zgodnie z myślą Z. Baumana w społeczeństwie konsumpcyjnym człowiek jest towarem, a jeśli chce się „odnaleźć” na rynku, to musi zrobić z siebie towar konkurencyjny. Pogląd, że utowarowiony zostaje niemal cały świat, wyrażony został wcześniej m.in. przez G. Deborda. Okazuje się, że traktowanie człowieka w kategoriach towaru dostrzegają jednak nie tylko socjolodzy, ale także studenci UAM. Przeprowadzone wśród nich badania wskazują, że wielu identyfikuje się z poglądem, iż człowiek jest w dzisiejszym świecie „towarem na rynku” i musi nieustannie dowodzić swojej wartości użytkowej (że jest najlepszy):
- pogląd ten jest podobny w jakimś stopniu do cech większości z nich;
- w perspektywie czasowej coraz więcej z nich uznaje ten pogląd za coraz bardziej podobny do własnych właściwości;
- badani raczej uważają, że pogląd ten będzie im bliski niż odległy w przyszłości, choć raczej nie chcą przekazywać tej cechy swoim dzieciom;
- zdecydowanie więcej badanych uważa, że warto posiadać ten sposób oceny rzeczywistości we współczesnym świecie, niż że jest on bezwartościowy.
Studenci UAM dostrzegają utowarowienie człowieka we współczesnym społeczeństwie. Trudno rozstrzygnąć, czy sami uważają, że człowiek jest towarem, czy jedynie obserwują, iż ten sposób traktowania drugiego człowieka jest obecny. Zatem nie można ocenić, czy sami „myślą” tą „metaforą rynkową” (że posłużę się określeniem przywołanej M. Dudzikowej), czy jedynie dostrzegają posługiwanie się nią przez innych. Niemniej wyniki w pewnym stopniu potwierdzają diagnozy (obserwacje) współczesnego społeczeństwa dokonane przez G. Deborda czy Z. Baumana. Uznanie poglądów przebadanej grupy za reprezentatywne dla młodzieży akademickiej, a tym bardziej dla Polaków, byłoby nadużyciem. Jeśli jednak w przyszłości zostaną - używając pojęć Z. Baumana66 - „tłumaczami” czy „prawodawcami”, na co wskazuje ich przynależność do „inteligencji", to ten sposób postrzegania rzeczywistości może się wkrótce stać obowiązujący.
Choć swoim dzieciom studenci nie chcą przekazać przekonania, że „człowiek jest towarem” to większość uważa postrzeganie człowieka w kategoriach towaru za adekwatne (przydatne) we współczesnym świecie. Być może ich sposób postrzegania rzeczywistości jedynie odzwierciedla to, co kulturowo jest już przyjęte. Jak powiedziałaby R. Benedict67, mieli na tyle elastyczne „pierwotne zdolności” by przyjąć obowiązujący już w społeczeństwie „wzór kulturowy” Za jedno ze źródeł wzoru, z którego wynika traktowanie ludzi jak „towaru na rynku” można uznać ideologię neoliberalną. Eugenia Potulicka oraz Joanna Rutkowiak, analizując przemiany edukacyjne (szkolnictwo różnych szczebli) w Neoliberalnych uwikłaniach edukacji™, wskazują, jak bardzo zależne są one od polityki neoliberalnej. Neoliberalizm z rynku czyni wzorzec wszelkiej racjonalności:
Dyskurs neoliberalny zdobył hegemonię. Przenika głęboko do ludzkiej świadomości do tego stopnia, że stał się dla wielu osób integralnym elementem zdrowego rozsądku, za pomocą którego tłumaczą sobie i pojmują świat, i którym kierują się w życiu (Harvey, 2008, s. 9-10)69.
Jak zauważają autorki - instytucje edukacyjne (np. uniwersytety) pod wpływem tej ideologii stają się przedsiębiorstwami biznesowymi. Być może proces ten odnosi się także do współczesnych ludzi. Interpretacja ta kieruje uwagę
66 Z. Bauman, Prawodawcy i tłumacze, Warszawa 1998.
67 R. Benedict, Wzory kultury, Warszawa 1999, s. 311-312.
68 E. Potulicka, J. Rutkowiak, Neoliberalne uwikłania edukacji, Kraków 2010.