- 42
ich chemicznego połączenia. Cukier i guma są tego dowodem, są one bowiem w składzie swym bardzo sobie podobne. Jeźli rozpuścimy cukier we wodzie i wpuścimy młodzi odrobinę, wkrótce rozpocznie się fermentowanie. Gazy poczną wydobywać się w postaci bąbli, a młodzie utworzą żółtawo szarą warstwę na płynie. Cóż są młodzie? eto zbiorowisko mikroskopijnych roślinek, które się mnożą niesłychanie szybko, skoro znajdą odpowiednie warunki bytu. Rozmnażane się to postępuje tak szybko, że w krótkim czasie z jednego zarodka już powstały miliony nowych roślinek. Sa to zwykle kuleczki, mające średnicy V300 Yooo milimetra i golem okiem rózróżnić
ich nie można; tak są małe, że ich się miliony znajduje w jednćj kropli.
Owóż te młodzie rozwijają się w rozpuszczonym cukrze, a nie rozwijają się w r ozpuszczonśj gumie, gdyż chociaż cukier i guma są jedno i to samo, jednakże każde ma swą osobną formę. "Forma cukru zgadza się z warunkiem ich bytu, podczas gdy forma gumy temu warunkowi nie odpowiada.
Oprócz młodzi znajduje się jeszcze wielka ilość podobnych roślinek, które również czekają a« znalezienie miejsca, gdzie będą miały odpowiednie warunki bytu. Takiemi są pleśnie i inne grzybki, które tćm się różnią od młodzi, że zamiast wywołać fermentowanie alkoholiczne, wywołują octowe.
To samo ma się i z roślinami wyższego rozwoju. I drzewa tam tylko udawać się mogą, gdzie grunt daje im nie tylko obficie potrzebnych sub-stancyji, ale i w odpowiedniej formie.
Zadziwiającśm jest istotnie, jak z iedaych i tych samych pićrwiastków może powstać w roślinie tyle różnorodnych form. Różnią się od siebie smakiem, zapachem, kolorem. Gruszka inaczśj wygląda i smakuje aniżeli jabłko, a jednak z tego samego powstały. Główka maku oprócz nasienia zawiśra upajające opium; kora z drzewa chińskiego zawiśra lćkarstwo przeciw fśbrze; tabaka, wilcze łyko, zawiera zjadliwą truciznę, która zresztą w ręku umiejętnego Iśkarza staje się środkiem zbawczym dla człowieka w chorobie; len, kakao, orzech, zawićrają tłuste oleje, zdatne na pożywienie; drzewo rozmaitych roślin zawiśra drogocenną farbę, a wszystko to są tylko formy jednćj i tćj samśj przyczyny. Jeż li weźmiemy pokrzywę pod mikroskop i będziemy badali jćj liście, spostrzeżemy na nich mnóztwo włosków, będących przyczyną ich „Darzenia." Na czćm to polega? czy pokrzywa źga? Tak jest, włoski te nader delikatne, żgają. To jednakże nie miałoby żadnego znaczenia. Ale w tych włoskach znajduje się kwas mrówczany, ten sam co i u mrówki. Włosek po żgnieniu nastrzyknie w nic nieznaczą-cą ranę cokolwiek tćj trucizny, a dopićro następuje świćrzbienie, jątrzenie i ból. I ta trucizna powstała z tych samych piśrwiastków, które utwo-