El. ( 134 ) El.
Elnj lamina Schabathnoj: alo nie w języku hebrajskim, Eli eli, lamina Scha-bathani; jak ma vulgata. Math. C. 27.
ELIASZ. Mocny Pan. Stawny prorok urodzony w Tesbe w kraju Galaad; żył za panowania Achaba króla Izraelskiego i Jozafata króla Judzkiego. Posiał go Bóg do zapobieżenia szerzącemu się bałwochwalstwu, a szczególniej fałszywej czci Baala, którą Jezabeł i Achab wprowadzili pośród Izraela. Pierwszy raz mówiąc pismo o tern wielkim proroku , wyprowadza go niespodzianie jako drugiego Melchisedecha, nic nienamieniając o jego ojcu, o jego matce, o jego pokoleniu , i o sposobie którym wezwany był na urząd prorocki. Udał się na dwór bezbożnego króla , by go przestrzegł i uwiadomił o sądach Boskich, i przepowiedział o-kropne klęski nadzwyczajnej posuchy i głodu , które spaść miały na lud jego królestwa. Potem zaraz uchylił się na pustynią blisko potoku Knrith, gdzie kruk przynosił mu codziennie żywność. Gdy zbytnia susza to sprawiła, iż wysechł ów potok, przeniósł się za Boskim rozkazem do Sarcpty, pomiędzy Tyrem i Sidonem do domu jednej wdowy, którą opatrzył przez cudowne pomnożenie oleju i mąki, czego potro-sze jej tylko pozostało. Umarł syn tej wdowie wtenczas, kiedy Eliasz przemieszkiwał w jej domu. By prorok pocieszył tę strapioną matkę, udał się do łóżka zmarłego, położył się na jego ciele, potrzykroć to powtarzając, tak wskrzeszonego oddał żywego swej matce. Wskrzeszenie tego syna i sposób którego użył do tego prorok, jest widoczną figurą lego, co uczynił Syn Boski dla duchownego zmartwychwstania człowieka, gdy się obłożył wszystkiemi nieprawościami naszemi, i uniżył swą wielkość, by zrównał się z małością naszą, i gdy się rozciągnął nad całą naturą naszą, dla zupełnego jej ożywienia. Trzeciego roku, nieurodzaju i głodu, Eliasz udał się imieniem Boga do Achaba , którego zgromił iż porzucił drogę Pańską a udał się za czcią Baala , kazał on temu królowi, ażebv zgromadził lud cały na górze Karmelu, gdzie się zejść miało czterdziestu piąciu proroków Baala , a czterysta proroków Astarta, dla czynienia ofiar swym Bogom, gdzie też i on miał czynić ofiarę prawemu Bogu swojemu, i że ci których modlitwy ściągną na swe całopalenia ofiary ogień z nieba, mają bydź uznani sami za prawdziwych proroków. To cudowne spuszczenie ognia z nieba wybrał on nad wszelkie inne cudowne zdarzenia, ponieważ nie-mogło żadnej podpadać wątpliwości, i najzdolniejsze było do uczynienia żywego wrażenia ludowi. Przyjęte zostało to żądanie Eliasza, i przystąpiono do uskutecznienia tego zamiaru. Wszystkie wołania i krzyki proroków Baala, uiemogły wywołać ognia z nieba , na sarnę tylko prośbę Eliasza spadł ogień na przygotowaną całopalenia o-fiarę, i zepełnie strawił ją. W ów czas lud wszystek wyznał jednym głosem , iż Pan był prawdziwym Bogiem, i wygubił wszystkich fałszywych proroków. Tak wielki czyn Eliasza, wystawia nam obraz tego, co ma nastąpić,, gdy ten boski prorok powróci kiedyś na ziemię, znajdzie naród żydowski zwiedziony od wielu fałszywych proroków, jak za owych czasów Achaba, który ich nawodzić będą do kłaniania się Baalowi, to jest do oczekiwania sprawiedliwości rozpoznania prawa. Eliasz przekona tych fałszywych doktorów: ze to nic inny ale ten sam jest Bogiem, który nawraca serca, że to ten jest Duch św., który zapala w nas ogień swej miłości, i że pokorne prośby pełne żywej wiary, sprowadzają go z nieba. W ów czas wszystkie pokolenia złączą się do przyjęcia religii Chrystusowej, i ich nawrócenie powróci kościołowi pierwiastkową swą płodność. Bezbożna Jezabeł przenikniona będąc śmiercią i wygubieniem swych fałszywych proroków', przedsięwzięła zemścić się na Eliaszu. Prorok schronił się na pustynią Arabii skalistej, tam znużony uciskiem i smutkiem , pocieszony był od Anioła, który ściśnionemu głodem, przyniósł chleba i wody. Poczem puścił się w drogę i szedł przez dni czterdzieści aż do góry Choreb, gdzie przemieszkał przez niejaki czas, tam odebrał polecenie, by poświęcił Ilazacla na króla Syryi a Je-hu na króla Izraelskiego. W tej drodze zdarzyło się, iż napotkał Elizeusza na polu orzącego, włożywszy Eliasz na barki jego swój płaszcz, oznajmił nui wolą Boga, który go wzywał na urząd prorocki. W kilka łat potem Achab kazał zabić niewinnego Nabo-•ha, żeby opanował jego winnicę. U-dał się na nowo do tego bezbożnego króla, by go zgromił o tak niesprawiedliwe zabójstwo; przepowiedział mu oraz te wszystkie ńieszczęśliwości, które spaść miały na niego i na cały dom jego. Słowo Pańskie wkrótce się ziściło na A-chabie , ponieważ został zabity na wojnie w wyprawie przeciw Syryjczykom. Dchozyasz następca jego spadłszy z balasów domu swego gdy bardzo zachorował, wyprawił posłańców dla zaradzenia się Belzebuba w Akoron, jakieby wypadły skutki z tego wypadku , Eliasz od Anioła uwiadomiony, zaszedł drogę tym posłańcom, nakarcając ten występek, powiedział im z rozkazu Boga, że król w tej chorobie żywota dokona, iż poważył się udawać do obcego bożyszcza. Król rozgniewany na proroka wysłał na pojmanie go rotmistrza z pięćdziesiącią żołnierzami, których pożarł ogień cudownie z nieba s*puszczo-ny, toż samo spotkało drugiego z takim wyprawionego orszakiem. Ażna--konicc trzeci korząc się przed człowiekiem Bożym, otrzymał łaskę u proroka , który stawił się przed Ochozya-szem, i ponowił mu przepowiedzenie śmierci. Eliasz mając sobie oznajmione przez objawienie, że Bóg miał go wkrótce przenieść z tego świata, chciał ukryć ten cud przed Elizeuszem, dla doświadczenia go, lecz len wierny liczeń nicchcąc go opuścić, towarzyszył mu aż do Jordanu, który obadwaj przeszli suchą nogą, albowiem Eliasz rozciągnąwszy swój płaszcz przedzielił, wody Jordanu, gdy dalej szli za Jordanem , obłok ognisty zstępujący z nieba nakształt wozu z zaprzężonemi do niego końmi, w raomcnaie przedzielił ich, i przeniósł Eliasza do nieba, nie tam odrazu gdzie jest mieszkanie błogosławionych, gdzie nikt pierwej wnijść nic mógł przed Chrystusem, ale na miejsce jakoweś wyższe nad ziemią, które podobało się Bogu ukryć przed naszą wiadomością. Za Boskim rozporządzeniem , zgromadziło się na to miejsce pięćdziesiąt synów prorockich, ażeby dali świadectwo o tein nadzwy-