853
DEMOKRACJA ZORGANIZOWANA
ustawodawców i kitrowników życia państwa o wyższym poziomie. Nadewszystko zaś grozi perspektywa bądź niezdolności Izb do pełnienia powierzonych im przez konstytucję funkcyj, bądź przeszczepienia na ich grunt antagonizmów gospodarczych i walk społecznych, któreby się zjawiły dz.ęki różnorodności ideologicznej posłów.
Wszystkie te obawy i wątpliwości sprawiają, ze żadne jeszcze państwo, opierające swój ustrój na zasadzie wieloorganowości i przyznające reprezentacji społeczeństwa najwyższą władzę, nie podjęło próby oparcia tej reprezentacji wyłącznie na zawodach. Działa w tern również trudność przeprowadzenia reformy legalną drogą w państwach, w których dominującą rolę w parlamentach i rządach odgrywają stronnictwa, dalej niepopularność idei w szerokich kołach wyborców, przywiązanych do tradycjonalnych form, wkońcu brak koniecznej podbudowy korporacyjnej, nigdzie jeszcze nie wzniesionej. Nawet myśl oparcia tylko drugiej, szczuplejszej Izby (Senatu) na zawodach nie została nigdzie urzeczywistniona. W pewnej choć drobnej mierze daje wyraz tej myśli konstytucja Rumunji z 1923 r., wprowadzając do Senatu 6 członków, wybranych przez Izby handlu, przemysłu, pracy i rolnictwa.
Próbowano ideę reprezentacji zawodów zużytkować w inny także sposób. Reprezentacja ta nie miałaby mianowicie zajmować miejsca Izb parlamentu, lecz, istniejąc obok nich, pełniłaby funkcje doradcze, opinjodawcze lub co najwyżej projektodawcze w zakresie ustawodawstwa gospodarczego i socjalnego. Już Bismarck powołał do życia tego rodzaju Radę Gospodarczą w Prusiech w 1881 r.; nie udało mu się jednak wprowadzić podobnej instytucji dla całej Rzeszy, a pruska Rada przetrwała tylko do 1887 r. Rzesza Wejmarska posiadała „Tymczasową Radę Gospodarczą" przez cały czas swego istnienia. Również we Francji dekret prezydenta stworzył w 1924 r. „Narodową Radę Gospodarczą". Wszystkie te Rady nie przyniosły jednak spodziewanych korzyści. W Polsce obietnica obydwu Konstytucyj powołania „Naczelnej Izby Gospodarczej" nie doczekała się jeszcze spełnienia. Ustrój polityczny Polski uwzględnił „zawodowość" tylko w składzie Zgromadzeń Okręgowych, stworzonych przez ordynację wyborczą do Sejmu z dnia 8 lipca 1935 r., a powołanych do ustalania list kandydatów na posłów w każdym okręgu wyborczym. Do Zgromadzenia mianowicie wchodzą obok delegatów samorządu terytorjalnego (mniej więcej ’/« członków) także delegaci samorządu gospodarczego (Izb: Rolniczej, Przemysłowo-Handlowej i Rzemieślniczej) i organi-zacyj zawodowych pracowników, tak fizycznych jak umysłowych. Nadto, w okręgach, liczących ponad 75 000 ludności miejskiej, wchodzą w skład Zgromadzenia delegaci samorządu zawodowego (Izb: Lekarskiej, Adwokackiej, Notarjalnej), zrzeszeń technicznych, organizacyj kobiecych, w okręgach zaś, na których obszarze znajduje się szkoła akademicka, również i delegaci szkół akademickich.
Inną jeszcze postać i inne zadania może otrzymać reprezentacja zawodów w ustrojach, opartych na autorytecie jednostki, kierującej panstwem mocą własnych tylko rozstrzygnięć. O ile wogóle można mówić przy tych ustrojach o demokracji. „Rządów ludu" niema tutaj zupełnie; lud nie jest czynnikiem, wywierającym poprzez wybory stanowczy wpływ na obrady organów centralnych i na kierunek ich działalności. De-mokratyczno-ić przejawia się w formie ruchu masowego, udyscyplinowanego jednak i prowadzonego przez wodza-dykta-tora. Głównym organem wodza jest jedyna przez państwo dopuszczona part ja, poddana bezwzględnie wodzowi, rozgałęziona szeroko, która przenika do wszystkich ośrodków życia, utrzymuje zawsze swych członków w karbach posłuszeństwa, zapewnia im monopol piastowania urzędów oraz stanowisk w organizacjach publicznych. Reżimowi autorytatywnemu nie wystarcza jednak do kierowania życiem społeczeństwa an' partja, ani normalny aparat wojskowo-administracyjny. Dążąc do rozwinięcia wszechstronnej działalności i pragnąc objąć i scementować z sobą całe społeczeństwo, państwo autorytatywne dopuszcza do współpracy czynnik zawodowy w dziedzinie kierownictwa sprawami gospo-darczemi i socjalnemi, zastrzega jednak głos ostateczny rządowi. Organizacja kor-poracyj stanowi jeden z aparatów, pozwalających rządowi pozostawać w kontakcie z żywemi siłami społeczeństwa.
Jako przykład mogą służyć Włochy faszystowskie. Nie wprowadziły one jeszcze wprawdzie Izby ustawodawczej, opartej na