310
KONCENTRACJA PRZEDSIĘBIORSTW
wolność umów, ułatwiającą powiększanie się rzesz proletarjatu. J 'ostęp techniczny wywołuje w przedsiębiorstwach wzrost części kapitału, przypadającej na kapitał stały na skutek dążenia przedsiębiorców do nadania swym przedsiębiorstwom „wyższej budowy organicznej", zapewniającej im wyższą stopę nadwartości od wytwarzanej. W kapitalistycznej produkcji towarowej, opartej na wolności gospodarczej, daje to przewagę coraz większym przedsiębiorstwom. Z drugiej strony stały wzrost przedsiębiorstw jest spowodowany koniecznością ciągłego powiększania przez przedsiębiorców produkcji dla utrzymania na poziomie dotychczasowym globalnej sumy swych zysków, zagrożonych przez stały spadek stopy nadwartości (zysku) wskutek rosnącej konkurencji, spadku cen i stosunkowego wzrostu kapitałów stałych. Powoduje to kryzysy, oparte na niedokonsumcji w związku z czem rozszerzają się rzesze proletarjatu, wchłaniając również rzemieślników i drobnych przedsiębiorców i wytwarzając stałą rezerwową armję przemysłu. Własność staje się udziałem coraz mniejszej garstki kapitalistów, którym przeciwstawia się coraz większa masa proletarjatu, wciąż pauperyzują-cego się i cierpiącego na brak pracy. Powstaje w ten sposób sprzeczność między ustrojem produkcji, kolektywnym w istocie swej i społecznym, a ustrojem własności, indywidualnym. Ustrój kapitalistyczny, który powstał i utrwalił się wskutek walki klas prowadzonej przez właścicieli ziemskich i kupców w ich interesie, upadnie wskutek tejże walki klas, kierowanej obecnie przez masy uświadomionego proletarjatu przeciw znikomej garstce kapitalistów z powodu niemożności wyżywienia i utrzymania przez tych ostatnich proletarjatu w systemie kapitalistycznym. Usunięcie kapitalistów będzie połączone z uzgodnieniem ustroju społecznego własności z ustrojem produkcji, a więc z kolektywizacją środków produkcji w drodze rewolucji społecznej.
Jak widzimy, uzasadnienie „prawa koncentracji" M a r x a, operujące obfitym i ciekawym materjałem oraz interesującemi wywodami historyczno-socjologicznemi, pod względem ekonomiczno-teoretycznym jest tak pełne zasadniczych luk i metodologicznie niepoprawne, iż niewątpliwie może być zaliczone do najmniej udanych z jego kon-cepcyj. Opiera się ono w istocie rzeczy tylko na empirycznem stwierdzeniu rozwoju techniki w pewnym czasie w kierunku zmniejszania kosztów wielkich przedsiębiorstw, bez analizy oddziaływania wszelkich innych czynników rentowności przedsiębiorstw; uogólnia ową indukcję, nadając jej walor powszechny, nawet w stosunku do okresów i społeczeństw niezbadanych, oraz rzutując ją w przyszłość, bez bliższego uzasadnienia; uogólnia ją wreszcie w stosunku do wszystkich rodzajów i form działalności gospodarczej, znowu nie analizując bliżej warunków ich rentowności. Z drugiej zaś strony prawo to miesza zupełnie z sobą k. p. i k. własności, które nie muszą koniecznie iść z sobą w parze. Podparte zaś jest teorją „materjalizmu historycznego", wysuwającą niezwykle jednostronnie i powierzchownie technikę produkcji jako decydujący czynnik kształtowania się conaj-mniej ustroju społecznego. Niewątpliwie ta generał i zac ja pozostawała pod sugestją ten-dencyj okresu, współczesnego M a r x o w i, w którym można było obserwować wyraźne objawy silnej koncentracji, przedewszyst-kiem pod wpływem zastosowań pary. Rzeczywistość wkrótce jednak udowodniła, na jak kruchych podstawach opierała się ta ge-neralizacja, stanowiąca przez dziwną ironję losu jedną z najważniejszych podstaw nie-tylko teorji marxizmu, lecz i praktycznego działania socjalizmu. Liczne studja stwierdziły, że identyfikacja k. p. z koncentracją majątku, czyli własności, jest mylna nietyl-ko teoretycznie, lecz i praktycznie, rozwój bowiem przedsiębiorstw zrzeszeniowych, szczególnie w formie spółki akcyjnej, doprowadził w XIX i XX w. do silnego zdemokratyzowania się własności przedsiębiorstw. Wzrost bogactwa społeczeństw europejskich w XIX i XX w. niewątpliwie powiększył stopień zamożności ludzi bogatych, lecz równocześnie powiększył ich ilość, jak również i ilość średnich i drobnych majątków, zmniejszając procentowo ilość osób, pozbawionych własności, choćby drobnych kapitałów. Następnie okazało się, że w przemyśle i handlu, mimo wzrostu ilości wielkich przedsiębiorstw, wzrasta wciąż również i liczba drobnych. Wreszcie jasnem się stało, że cała wielka dziedzina wytwórczości rolnej bynajmniej w ciągu XIX i XX w. nie okazuje tendencyj koncentracyjnych, lecz przeciwnie wyraźnie dekon-centracyjne: nawet rozpowszechnianie się wielkich gospodarstw rolnych w Stanach Zjednoczonych Ameryki P. (monokultury)