Spór o Jaworzynę a Park Narodowy Tatrzański. 31
gór dla odświeżenia rasy oraz aklimatyzowania gatunków nowych, jak koziorożce alpejskie, jelenie kaukazkie i wapiti, bizony i t. d. Celem ochrony swego parku, wydzierżawił też Hohenhole wszystkie okoliczne tereny myśliwskie, płacił olbrzymie sumy roczne odszkodowań za szkody, przez zwierzynę wyrządzane okolicznym włościanom, dokupował gdzie mógł, przylegające grunty.
Rezultatem tej olbrzymiej pracy było stworzenie z najwspanialszej części Tatr wielkiego zwierzyńca górskiego. Zwierzyniec ten, obejmujący przestrzeń ponad 10.000 ha po północnej i południowej stronie Tatr mieścił w sobie za najlepszych czasów przed światową wojną kilkadziesiąt niedźwiedzi, ponad 600 kozic, ponad 1.000 jeleni, sarn i danieli, ogromną ilość świstaków, nierzadkie rysie i żbiki, ze zwierząt importowanych do stu koziorożców i kilkadziesiąt bizonów, a nadto obfite i różnorodne ptactwo tatrzańskie, jak orły skalne, jastrzębie, głuszce, jarząbki, sowy, puchacze, ptactwo wodne i t. d.
Liczna ta zwierzyna zamieszkiwała obszary, na podstawie bogactwa nienaruszonej pierwotności przez nieustanną pracę i opiekę ludzką zamienione w prawdziwy raj natury. Kozice wolne, niepłoszone przez nikogo, hasały całymi kierdelami po ścianach i grzbietach podniebnych granitowych szczytów otoczenia Doliny Czarnej Jaworowej i pasły się po upłazach Bielskich Tatr, jelenie kryły się wśród potężnych, dzikich, nietkniętych borów, zarastających zbocza Szerokiej Jaworzyńskiej czy Holicy i schodziły się stadami przy wodopoju u małych, skrytych w lasach, dyszących wilgocią młak, lub swobodnie i dumnie, nie obawiając się człowieka, przed którym tak troskliwie były ochraniane, przebiegały szerokie przestrzenie doliny Świstowej, błądziły po skalnych progach doliny Kaczej i urwiskach Żabich Stawów Białczańskich. Sarny pasły się na cudownych, trawą niekoszoną porosłych, zwartą gęstwą starodrzewia otoczonych polankach doliny Szerokiej, czy Ga-łajdowej, a koziorożce wędrowały ostrożnymi szeregami po strzelistych turniach i wspaniałych] stromych ścianach Murania i Hawrania. Niedźwiedzie znajdowały swe główne schronienie w dolinie Jaworowej, z której mateczników rozchodziły się jesienią w inne strony Tatr, a rysie czaiły się w pra-borach północnych zboczy Nowego, czy Szalonego Wierchu, czyhając na zdobycz.
Gdy okolice te przebiegałem przed laty jako turysta i geolog i poznawałem wszystkie ich tajniki, nie [wiedziałem, co bardziej podziwiać: czy bogactwo jedynego w tym rodzaju i różnorodności zespołu wysokogórskiej zwierzyny, czy też wspaniałość krajobrazu. Bo nieporównaną jest piękność takiej doliny Międzyściany, o dnie pokrytym zielonym kobiercem bujnych