48
helu, jakoteż kilku słabym liniom metalowym. Gwiazdy białe w Oryonie i Plejadach są typami tej klasy. Obserwacya ich widm czyniła prawdopodobnym wniosek, że te klasy gwiazd odpowiadają stadyum dawniejszemu ich rozwoju. l’rzy pomocy fotografii odkryto masy mgławicowe w blizkości gwiazd z liniami jasnemi, oraz gwiazd helowych, a to odkrycie świadczy w sposób zadziwiający o ich wieku młodym... Z biegiem czasu ciepło gwiazd promieniuje w przestrzeń i ginie dla gwiazd. Z drugiej zaś strony wzrasta ich siła ciężkości na powierzchni wskutek ściągania się masy. Wówczas znikają niektóre, odkryte przez Pickeringa linie wodoru, a natomiast występują silniej jako zwykłe linie, atoli wszystkie jako linie ciemne. Linie ciemne, pochodzące od helu, stają się niewyraźne, natomiast występują linie ciemne wapnia i żelaza. Wega i Syryusz przedstawiają typ gwiazd właśnie w tern stadyum rozwoju.
W miarę starzenia się gwiazd, linie wodoru słabną, linie zaś wapnia i innych metali są silniejsze, barwa gwiazdy nie-biesko-biała przechodzi w żółtawą, a po przebyciu kilka sta-dyów znanych nadchodzi stan, jaki panuje na słońcu... Gwiazdy należące do typu naszego słońca, znajdują się blizko punktu najwyższego w rozwoju gwiazd... Z czasem opada temperatura coraz niżej. Barwa gwiazdy przechodzi z żółtej w czerwoną, a to wskutek opadającej temperatury i absorbcyi silniejszej światła w atmosferze gwiazd. Linie wodoru stają się niewyraźne, przeciwnie linie metalowe silnie się uwydatniają, nadto zjawiają się szerokie smugi absorbcyjne. W tej klasie, do której należy a w Herkulesie, nie znamy jeszcze przyczyn tych smug; lecz w innej klasie, której przedstawicielką jest gwiazda 19*ta w Rybach, uznano, że smugi te pochodzą od połączeń węglowych. Nie ulega przytem wątpliwości, że ten typ gwiazd (lV-ty Secchiego) zbliża się ku stadyum ostatniemu swego rozwoju. Temperatura ich części wewnętrznych opadła tak dalece, że zdarzać się w nich mogą połączenia chemiczne, złożone o wiele więcej, aniżeli na brzegach zewnętrznych słońca« 1).
*) Przytoczone przez Svante Arrheniusa: Das Werden der Welten. Leipzig. 1907, str. 169—170.