page0085

page0085



Miłość moralna. 83

stwach takiego stosunku. Jeżeli zaś przenosimy się w usposobienie dawnych Greków (co nie zawsze łatwo), poruszających w swoich męskich zebraniach niejedną kwestyę, którejby nie zniosły uszy niewieście, należy bezwzględnie podziwiać długą mowę Sokratesa, i zgrabny dowcip, z jakim Xenofont ją odtworzył1). Mowa ta w istocie jest przesiąknięta lekką ironią, bo Sokrates, któremu nie mogło być tajnem życic rozpustne Kalliasza, przypuszcza z góry, że jego przyjaźń dla Autolika z najszlachetniejszych powstała pobudek, a wyłożywszy, jaką być powinna prawdziwa miłość duszy, każe mu dziękować bogom, że natchnęli mu tak zaszczytne uczucie. Ze zaś, według pojęć greckich, nie mógł lepićj okazać się godnym przyjaźni Autolika, jak przez znakomite czyny, gorąco Sokrates go napomina, aby w zupełności poświęcił się służbie rzeczypospo-litćj 2). Wmawiając w niego cnoty, których sie po nim w przyszłości dopiero spodziewał, dowiódł filozof wielkiej znajomości serca ludzkiego; w każdym razie osięgnął skutek, którego pragnął. Kal-liasz spojrzawszy ukradkiem na Autolika, przyjmuje radę Sokratesa. Zwyciężyła chwilowo jego lepsza natura; nie Sokratesa to wina, że nie wytrwał w karyerze publicznćj 3). A u t o 11 k, jak wiadomo, przez życie całe był wzorem cnotliwego obywatela; poniósł śmierć za to, że stanął mężnie w obronie honoru swego miasta 4). Ale na innych także obecnych zrobiła mowa Sokratesa wrażenie głębokie; dał jemu wyraz Likon stary w tych słowach: »NaJunonę, wydajesz

*) Autor nie mógł być obecnym przy biesiadzie, bo odbyła się na początku sierpnia r. 421 (Ol. 89,3), kiedy był jeszcze dzieckiem Stąd należy słowa, oTę 8e ~a-pav£vó|i.svo; (Syinp. I. i. §. i) uważać za fikcye, czego już dostrzegł Atlien. Dei-pnosoph. V. p. 216. (gdzie także mowa o niektórych fikcyach historycznych w dialogach Platona). Mimo to nie mamy powodu powątpiewać o wiarogodności ważniejszych szczegółów, które mógł autor łatwo zebrać u Sokratesa i u samego Autolika. Zwycięstwo jego w pankracyum, uwiecznione przez rzeźbiarzy (Plin. Hist. nat. XXXIV. 8. Pausan. I. 8; IX. 32) niewątpliwie długo wspominano, a tak samo i biesiadę w domu Kalliasza. Tego zaś miłostki komedyopisarz Eupolis nielitościwie wydrwił w »Autoliku«, którego dość spore ułamki zob. w Kooh’a Comicorutn attic. fragm. Tom I. p. 267—296.

4) Syrap. 8. §. 37—4*-

s) Doszedłszy do najwyższych urzędów, zaniedbywał coraz bardzićj obowiązki, stracił majątek na hulankach i umarł w zupełnćj nędzy. Zob. Cobet ,i prosopographia Xenophontea p. 67. sq.

4) Zob. zgon jego u Plut, vita Lysand. 15. Porówn. Cobet a prosopographia Xenoph. p. 55.

http://rcin.org.pl

6*


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0068 54 Młody nauczyciel bardzo mądrze postąpi, jeżeli początkowo będzie się pisemnie przygotowy
411 przeć;I,AD PIŚMIENNICTWA. V tułowi wydawnictwa. Jeżeli zaś będzie się starał z różnych, ile
page0084 82 KENOFONT. zyski 1). Nareszcie miłość duchowa jest bodźcem do szlachetnych czynów, jeżeli
page0014 UWAGI OGÓLNE Przy opracowaniu tablic dotyczących stosunków polskich ople-rano się głównie n
page0016 12 wych dowodów, w umyśle takiego powiadam ucznia, rodzi się walka wewnętrzna; zaczyna nie
page0020 ROZDZIAŁ DRUGI.1801 — 1804. Przyjazd do Francyi. Stosunek z Kościuszką i Dąbrowskim. Osiedl
page0028 14 moralne, które powinny kierować czynami ludzkimi w skry-tości, okazują się tylko wówczas
page0034 O miłość jtoma 33ojc$o Sftobl. 1*    33 uczę, ten brogi ffarb bo fjfatutfi f
page0052 42 nad sposobem urządzenia stosunków duchownych w Leehih Kłócą się książęta, niechże się ni
page0061 CHARAKTER MORALNY FILOZOFII. 55 Ale filozofia (o czem zapominają niestety ludzie naszego st
page0073 ROZDZIAŁ PIĄTY.1812- 1819. Zawiązanie stosunku z Arsonem. Dzieła matematyczne : »Filozofia
page0082 83 Władysław. Bolesław 111, nę Czechom skoro się o to upomnieli i pogrozili (z), naosliitti
page0086 76 moralny czyli duchowy. Żadne metafizyczne rozumowanie nie może walczyć przeciw temu uczu
page0091 81 tywnych, jako swych własnych. Jeżeli zaś senzy-ty wny i umysłowych pierwiastek jest co d
page0093 SZTUKA ASYRYJSKA 83 nych granic i ujarzmili nim wszystkie ościenne narody. To też wojna był
page0094 88 SZKOŁA JON8KA. Widać z takiego postępowania największych filozofów, źe mit miał dla nich
page0428 422 UCZNIOWIE SOKRATESA. Wszystko to prawda, ale smutne te stosunki, jeżeli uniewinniają lu
Relacje między prawem a moralnością: •    Przedmiotowe - jaki zachodzi stosunek regul

więcej podobnych podstron