(607—530 PRZED CHR.)
Ze wszystkich miast świata Babilon przemawia może najwięcej do wyobraźni ludzkiej. Sprawiają to jego 40-sto wiekowe dzieje, jego niedostępność, blask i rozmiary jego budowli, częsta wreszcie wzmianka o nim w najpotężniejszych i najpoetyczniejszych ustępach Starego Zakonu; — chciałoby się prawie powiedzieć, że gniew i oburzenie proroków starozakonnych otoczyło tę metropolję świata jakimś czarem czy nimbem tajemniczości, nad którego spotężnieniem i wyolbrzymieniem pracuje bez ustanku nasze wychowanie kla-syczno-chrześcijańskie tylu pokoleń.
Mimo wszystko jednak do ostatnich lat dziesiątek Babilon był prawie najmniej znanem, rzekłbym, tajemnicą owianem miastem. Dlaczego? — bo z jednej strony opisy klasyków były i są ciemne i najwidoczniej przesadne, a z drugiej ogrom jego ruin jest tak przygniatający, że odbierał możność, odejmował odwagę nawet najdzielniejszym badaczom. Podczas gdy Niniwe, Aśśur, Kalhu i Dur Sarrukin, odkopane już łopatą tysięcy robotników, wzbudzały podziw całego świata — ruiny Babilonu czekały jeszcze na odsłonięcie. Jakby jakaś magiczna siła przeszkadzała ich wyglądnięciu na światło dzienne. Wprawdzie nie zbrakło śmiałków, którzy odważyli się zapuścić tu i ówdzie kilofy w potężne zwaliska tej stolicy Wschodu; — tacy np. Rich (1811), Layard (1850), Oppert (1852—1854) i H. Rassam (1878—79), wreszcie Niemcy pod wodzą Koldeweya przez lat 14 przed wojną (1899—1912) — kopali wśród gruzów Babilonu; — ale mimo wspaniałych rezultatów częściowych, zwłaszcza misji niemieckiej, zaledwie połowa ruin jest dostatecznie zbadana. Główną przyczyną tego — powtarzam — to ogrom tych zwalisk. Wszak Babilon to nietylko największe miasto starożytnego Wschodu, ale i największa do dzisiaj forteca świata. Grubość jego murów sięgała od 17—22 m, a wysokość nagromadzonych ruin dochodzi miejscami 24 m. Wobec tego trzeba będzie jeszcze kilkunastoletniej wytężonej pracy, aby całość Babilonu należy-