page0148
— 147 -
Lubo part Krzysztof, obywatel rządny i gospodarny, miał piękne zasoby i obszerne włości, ednakże po spustoszeniu tatarskiem, majątek jego znacznie ucierpiał; co było gotowego grosza, rozeszło sig na potrzeby wojny i na poddanych, a pożyczyć nikt niechciał, bo wszystka niemal szlachta okoliczna poniosła klęskę. Ubiegło więc blizko parę lat, zanim poczciwy syn zdołał zgromadzić summę kilku tysięcy ówczesnych złotych na okup matki. Wybrał się więc w znacznym orszaku ludzi zbrojnych i konnych, (dla ostrożności w przebywaniu stepów napełnionych roz-•bójn.czemi hordy) i wziął z sobą wygodną kolebkę czyli powóz, w którym matkę miał przywieźć. Tak przysposobiwszy się do onej drogi na Krym, wyruszył i szczęśliwie przybył do Bakozyseraju, stolicy Chańskićj. Przyprowadzony przed Chana, oświadczył, iż przywozi okup, i zaklina go, aby mu co najprędzej pozwolił widzieć najdroższą matkę. Chan z politowaniem i czcią spojrzał na dobrego syna i dał rozkaz.
Gdy tedy pana Krzysztofa zaprowadzono do domu, gdzie się mieściło wiele braiiców chrześciańskicb, owi brance postrzegłszy go, ze łzami radości -wdali, zapytując, czy nieprzybywa z okupem dla wszystkich. —Przychodzę tylko po matkę moją, panię Strząbską —odpowiedzieł. Co gdy brance usłyszeli, z żałosnym krzykiem ozwali się:—Panie synu! czemuż tak późno? wasza matka dogorywa!—Pan Krzysztof uderzony remi słowy, ledwo że napadł na miejscu; alu
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
page0130 VI. Rolnictwo 91 TABL. 28. ZWIERZĘTA GOSPODARSKIE A. Polska. Poszczególnepage0131 92 VI. Rolnictwo TABL. 29. ZWIERZĘTA GOSPODARSKIE W NIEKTÓRYCHpage0149 147 tiserez avec eux.” Saiil, etant sorti de cbez Samuel, rencoutra les prophetes, et 1’Esppage0150 147 które słusznie kadzidłem nazwano; gdyż nas odurza tak jak zapachy mocne i dostajemy zawpage0151 147 na wszystkie stawiane mu pytania, odpowiadał zawsze stereotypowo: niema obawy, albo: nipage0151 147 Starali się oni mianowicie oznaczyć epoki geogoniczne podług ilości ciepła, utrącanegopage0157 147 dą przestrzeni, lub przegrodą czasu, lub też przez wrażenia niepotrzebne. Stąd koniecznpage0157 147 Wrońskiego życie i pracK. Czy Ludwik Napoleon uznawał zasługi, o jakicli tu mówi Wrońskpage0157 147 Choćbyś więc, człowiecze, jak najdumniej i z pełną świadomością głowę podnosił,page0161 — 147 — co najwznioślejsze i najszlachetniejsze, a lak przygotuwują ową szczęśliwość, którąpage0170 167 swego ojca, lubo jego życie znacznie krótsze, nie zajaśniało tak wybitnie w dziejach krpage0183 175Rochwist — Ro cky-Monntains króla, towarzyszów i gospodarza. Podobneź gonitwy, przechowa49 (147) I? Sztuka argumentacji - Krzysztof Szymanek, Krzysztof A. Wieczorek, Andrzej S. Wójcik - iLKrzysztof PiechELEMENTY POLITYKI GOSPODARCZEJ OKRESU WIELKIEGO KRYZYSU W WYBRANYCH PAŃSTWACH W dalszpage0124 120 Jem, ze wszystkimi jego organami, bo inaczej organa owe żyćby nie mogły. Po czwarte muspage0148 Tl ladvsław Jagiełło. i4g ■* rhcicowi ani dóbr zabii rac, ani go więzić,page0153 AKADEMIA. 151 przyswoił duchowi swemu potężną pracą. Jak tylu mędrców starożytnych, on takżwięcej podobnych podstron