- 164 —
chodniego, w którym nastąpiła reorganizacja sądownictwa i procedury, okazują się niedokładnemi. W nowem sądownictwie kontrola statystyczna oblicza przestępstwa podług osób skazanych. Z powodu takich różnic w sposobie obliczania, ograniczyć się musimy do danych z r 1877 i następnych, jako obejmujących większy okres czasu rege • stracyi, podług jednej skali prowadzonej.
Otóż z 73075 skazanjch za przestępstwa, których data została udeterminowaną. spełnili takowe w Styczniu 6308, w Lutym 5566, wr Marcu 6344, w Kwietniu 5196, w Maju 5870, w Czerwcu 5767, w Lipcu 5888, w Sierpniu 6061, we Wrześniu 5433. w Październiku 6056, w Listopadzie 6353, w Grudniu 6227. Tak więc uważając miesiące Grudzień, Styczeń i Luty zimowe, Marzec, Kwiecień i Maj za jesienne. Czerwiec, Lipiec i Sierpień za letnie, Wrzesień, Październik i Listopad za jesienne, przypada na zimę 18101 przestępstw, na wiosnę 17410, na lato 17716, na jesień 17840. Maximum przestępstw w zimie, atoli z pojedyńezyeh miesięcy, góruje późuo-jesienny Listopad, który, wspólna Sławianom i Celtom legenda nazywa „miesiącem czarnymminimum na wiosnę, w szczególności w Kwietniu, miesiącu „słońca, trawki i skowronka*. W tej analogii wypadkowych stanu moralnego ze zjawiskami natury jest coś symbolicznego; a nie należy przeoczać związku, jaki zachodzi pomiędzy porami roku a trybem życia i—co stąd wynika—skłonnościami i pobudkami czynów człowieka w kraju przeważnie rolniczym, który to charakter noszą zwyczaje,, obrzędy i urządzenia społeczne jego ludu. W innych krajach, gdzie przemysł i kupiectwo równoważą się a nawet przeważają nad gospodarstwem wiejskiem, maximum przestępstw przypada na zimę, minimum na lato. Tak samo i u nas po miastach W Warszawie z 1000 przestępstw spełnionych roku 1875/6 przypada na zimę 265, na wiosnę 254, na lato 235, na jesień 245. Mniejszy zarobek i trudność utrzymania w zimie jest najsilniejsza pobudką do złego, dla pospólstwa miejskiego, gdzie, jak naprzykład w Warszawie, główną rubrykę kryminalną stanowią kradzieże i w ogóle przestępstwa z żądzy zysku wynikające (459 z 1000). Materyalne potrzeby i wywołana przez nie żądza zysku, nie odgrywają takiej roli w życiu wieśniaka którego intraty przeciętnie mniejsze, bardziej są za to regularne. Pobudki jego czynów przeciw prawnych okazują się nawet tak nieza-leżnemi od owych potrzeb, że najcięższa dla ubogiego rolnika pora przednówku wcale nie okazuje na niego ujemnego wpływu a przeciwnie, gorszyć się zdaje—