376 SOKRATES.
umarli za prawdę, obaj nic nie napisali, obaj mieli uczniów, którzy tylko żyjąc ich wspomnieniami, uważali za cel życia swego rozgłaszanie ich nauk. Jest to jednak blada i daleka analogia, którćj nie należy brać dosłownie, lecz tylko za figurę retoryczną. Ale niektórzy teologowie protestanccy, przeprowadzili ją jak najściślej, upatrując podobne między ewanieliami a listami św. Pawła kontradykcye, jakie zachodzą między pamiętnikami Xenofonta a pismami Platona1). Miałoby wtedy być zadaniem krytyki historycznćj, ze sprzecznych źródeł wydobywać tutaj postać rzeczywistą Sokratesa, tam obraz prawdziwy Chrystusa i pierwotnego chrześciaństwa. W dalszem następstwie dostawała się Platonowi rola św. Pawła, bo jak tamten podobno wyidealizował Sokratesa i jemu swoje własne podłożył teorye, tak ten swoje myśli przypisał Chrystusowi.
Pominąwszy brak analogii prawdziwćj między wypadkami dziejowemi, szczególniej między Platonem a Pawłem, jest oczy wistem, że sprzeczne między sobą źródła nie mogą dać prawdziwego obrazu. To też Sokrates u każdego dziejopisarza wyglądał inaczćj, tak jak Chrystusa każdy teolog protestancki inaczej sobie wyobrażał. Najgorsze zaś to, że otwarto wrota na rozcież dla swawolnego subiektywizmu. Bo i jakiej normy objektywnćj trzymać się będziemy w układaniu obrazu ? według jakiej zasady raz do tego źródła, drugi raz do innego udamy się po szczegóły ?
Co powiedziałem o rozwoju duchowym Sokratesa, może służyć za odpowiedź na pytanie, czy Sokrates miał swoje filozofię? Jest psychologicznem niepodobieństwem, aby umysł żywy, oryginalny, który poznał wszystkie systemy dawniejsze, a z żadnego nie był zadowolonym, nie miał pokusić się o ułożenie nowego. Jego krytyka Anaxagorasa pokazuje to snadnie: i Wydało mi się bardzo pięknem, że Duch miał być początkiem wszystkiego, bo jeżeli tak jest, mówiłem sam do siebie, Duch rządzący wszystkiem, ułoży wszystko jak najlepićj*. Kto tak mówi, ma gotowy już pogląd na świat, jest także nieprawdopodobnem, żeby ktoś stwarzał metodę, nie mając jasnych zasad ani systemu. Był on tern potrzebniejszy, że Sofiści go mieli; należało więc system stawiać przeciw systemowi, metoda' zaś bez systemu, na wiele się przydać nie może.
l) Zob. rozprawę Baur a: Sokrates und Christus (w Drei Abh. sur Gesch. der alten Philos. Leipzig 1876); także Zeller, die tiibinger Sekule (Vortr. u. Abh. T. I).