392 SOKRATES.
wzniosłych usiłowań, cała filozofię przedsokratesową uważali za fizykę. Człowiek jest tam zawsze cząstką przyrody, a prawo moralności jednym z licznych objawów ogólnego ładu kosmicznego. Harmonię życia duchowego próbowano tłumaczyć przez harmonię świata, a najwyższy cel człowieka upatrywano najprzód w zgodzie z ustrojem społecznym, potem w stosowaniu się do powszechnego porządku światowego. Kto poznał wszechświat i zjawiska jego, był mądrym; kto wedle praw jego życie swoje układał, był dobrym. Ten stan rzeczy taki spokojny i wygodny, że wielu filozofów przyrodników' pragnęłoby dziś jeszcze do niego powrócić, może potrwać poty, dopóki nie spróchnieją jego podpory. Ażeby znaleść zadowolenie umysłu w badaniu przyrody, a szczęście serca w słuchaniu jej praw, potrzeba przynajmniej wierzyć, że w nićj przebywa prawda i że jej należy się posłuszeństwo. To jest możebnem, gdy się jest młodym i należy do jakiej szkoły, hamującej swobodę ducha. Dopóki Grecya miała jeden system a uczniowie wierzyli w swego mistrza, wszystko rozwijało się normalnie, ale gdy zjawiło się kilka szkół, a w każdej zaczęła się budzić refleksya samoistna, wszystko zostało zakwestyonowanem Nawet silne łuki organizacyi pitagorej-skićj pękły, rozsadzone krytyką eleacką. W istocie, fi z yk a każda, grecka czy późniejsza, Heraklita czy Spencera, spoczywa na wierze, że można w przyrodzie znaleść prawdę. Gdy jednak każda szkoła inaczćj tłumaczy tę prawdę, powstaje zwątpienie, dochodzące nawet do negacyi świata zewnętrznego, Jak z fizyki angiel-skićj akosmizm M i 1 1 a i agnostycyzm Spencera, tak z greckiej wyszły nihilizm, relatywizm, fenomenalizm, subjektywizm o niezliczonych formach, jeżeli tak nierzeczywistym tworom można przyznawać jeszcze formę. I zaczęło się wtedy bogate żniwo dla Sofistów, którzy po upadku fizyki i owej archaistycznej etyki, którą godzi się nazwać przyrodniczą, postawili nową, subjektywną. Ta jednak właściwie żadną nie była, bo umiejętne korzystanie z wypadków społecznych na rzecz jednostki, nie jest etyką, lecz k e r d o 1 o g i ą, nauką zysku i zarobku. Ci co mówią o zasługach Sofistyki, o uprawnionym jćj subjektywizmie wobec dawnego objektywizmu fizykalnego, mają poniekąd słuszność, jeżeli ją uważają za naturalny wyrób systemów poprzednich. Jak w serze nie strzeżonym wylęgają się robaki K tak w systemach fizykalnych pierwszej epoki powstali Sofiści. Z nauki Heraklita zrodził się Pro-tagor, z eleackićj Gorgiasz, z innych inni. Ale to właśnie powód,