247
szczególuićj Awiniou , Marsyliją i dawną Prowaucyją, okolice zaludnione niegdyś grecką osadą Focejczykóu. Dalej ku północy Nor-luandki, Pikardyjanki i Belgijki piękniejszego są rodu i jeszcze bielsze mają ciało, ale mnićj zalecają się wytworuością rysów i delikatnością kibici. W Paryżu mniej w ogólności napotkać można piękności jak wdzięku wchodzie, ubiorze i wszelkich poruszeniach ciała. Marsylijanki i większa część Langwedocyjanek mają także mniejszą pierś niż Normaudki. Belgijki i Szwajcarki. Bretańskich kobiet w ogólności duże są nogi i ręce. Największe piękności hiszpańskie są w Andaluzyt i Kadyksie; mówią że w niejednym względzie są zbyt wymagające, dziwaczne; pomimo to jednak w przywiązaniu bardzo stateczne; starają się one godzić wolność obyczajów z najściślejszem przestrzeganiem religijnych obowiązków. Ko-bićty walencyjskie mają mnićj delikatne ciało i rysy twarzy. Miasto tiuimanaens i jego okolice zaludnione są najładniejszemi Fortugal-kami, które, po największej części, są niskie, żywe, z piękną piersią, kiedy tymczasem Kastylijankom prawie cale jćj braknie. Wszystkie zdobi piękne, czarne oko. giętka , zgrabna kibić, obok których bladawa cera, poważny, nakazujący a nawet pogardliwy ton zdolne są zapalić wielką, namiętną dla nich miłość.
Znana jest świetna cera, pełna wyrazu twarz, przenikająca i wzruszająca tizyjonomija Angielek; wiele z nich mają pierś i cały ładny stan Normandek; są to prawie wszystko blondynki a czasem nawet rudowłoski. W Szkocyi cera ich bywa zbyt białą podobnie jak u Hollenderek; ale u tych widzieć można częstokroć otyłość, wielką pierśmiękką i bladą płeć. Nad wszystkie Niemki celują pięknością Saksonki; prawie nie zdarzy się w idzićć brzydką twarz w całej okolicy Hildeskeimu: cudnćj piękności cera wszystkich tamtejszych mieszkańców dała powód przysłowiu , że tam kobiety rosną jak kwiaty. Lubo nie szpetne są Austryjaczki. w ogólności jednak piękniejszemi się wydają Węgierki; lecz pomiędzy wszystkiemi uiemieckiemi ludami (I), wykraczają one częstokroć zbytnią otyłością (2).
(1) Nie można, w ogólności liczyć Węgierek do niemieckiego, chyba raczej do słowiańskiego lub do tureckiego rodu. Przyp. tłum.
(2) W Gracu, w Styryi wiele mężatek i panien mają kohanków i jawnie ich sobie