24
Dotąd istniejący w Ferney obraz, o którym poniżćj opowiem, jawnym i niezaprzeczonym tego dowodem.
Wiadomo iżFrancuzi obcych języków trudno nauczyć się mogą.
Gdy się Hc-nryada zrodziła, nie znali żaclnój innej jak swą narodową literaturę, nie wiedzieli iż są inne na swiecie, nie przypuszczali, iżby one mogły iść w porównanie z francuzką ('). Mcżnaby nawet za granicami Francyi, i gdzie obce języki bardzićj niż tara są upowszechnione, znaleźć takie kraje, gdzie wówczas i później jeszcze podobne podzielano mniemanie. Ztąd Henryada bez współ-zalotniey i długi czas bez żadnego do porównania przedmiotu, sama jako jedyna tronowała Pani. Lecz dziś, gdy z jakich takich tłumaczeń poznano Jerozolimę wyzwoloną, R«j utracony i tyle innych prawdziwych epopei, że ona może jeszcze między niemi się mieścić? że ci nawet co posiadają Danta, Byrona, Schillera, Mickiewicza, mogą jeszcze Voltairowi poezji nieść wieńce?.... nad tćm niech będzie wolno nieco się zadziwić.
To zadziwienie może się także odnosić do nieustających hołdów dla sławnego dowcipu VoItaira, tej głównej pomniejszych pism jego okrasy, a która jeszcze płomienistych znajduje w ielbicieli.
Miał on go bez wątpienia podostatkiem, i obfite sypał z niego iskry. Wierzę, iż kto je przed pięćdziesięcią laty po raz pierwszy ujrzał, mógł mieć, memi wzrok oćmiony. Ale to wszystko już się teraz zużyło. Nic on takiego nie powiedział, roby przedtem, a jeszcze bardziej odtąd z tysiącznemi odcieniami, w daleko nowszych formach codziennie odlewane niebywało. Teraźniejsza szkoła w tym rodzaju, daleko za sobą swych poprzedników zostawiła, i wątpić śmiało można, czy się da kiedy swym następcom wyprzedzić.
W historyi, ogólnie mu,jak wiadomo, brak prawdy zaprzeczają.
Co zaś do dzieł jego, w swym czasie lak nazwanych filozo-fic7nemi?....
Mówię, nazwanych w ich czasie — bo filozofia zacząwszy od Sokratesa i araba Averrhoes do Voltaira i Diderota, od Platona do Trentowskiego, lyle a tak rozmaitych już przybierała postaci, 1
\oltaire razem z Henryadą ogłosił rozprawę o epopei, gdzie przebiegając obcych poetów, daje palmę Iliszpanowi ErciUa, bardzo mało w ogól-ności znanemu i cenionemu wieszczowi.