62
Cy wilizacya mocno już starła narodowe w samój nawet Szwaj-caryi znamiona, dużo już wdzięków ich zepsuła. Być może i nawet wolno się spodziewać, iż dzieci nasze będą koleją żelazną za dwa złote wjeżdżać na górę Białą i naśmiewać się z przodków co na tę wyprawę 100 dukatów łożyli, i jeszcze bardzićj niż ja się dziwić, iż mogli, życie narażając, w tćm wszystkićm upatrywać rozkosz i sławę.
Rzadko bywało, żeby następne stulecie poprzedniego nie wyśmiewało, a nasze pod wielu względami może na to zasłuży. Lecz my możemy śmiało politowaniem z góry mu to spłacić; bo cóż mu bićdnemu pozostanie gdy koleje żelazne tak mu cały świat otworzą, iż jednym krokiem z jednego w drugi biegun wstąpi? gdy te ciągłe przelewanie się narodów zniszczy wszelkie ich różniące rysy, zmiesza wszystkie ich kolory, a z tej mieszaniny zrobi się coś burego ani wabiącęgo oko, ani nawet godnego spojrzenia? Wówczas góry ulegając industryi, te tylko w zapomnieniu gdzieś tam pozostaną, które nikomu zawadzać nie będą; rzeki, jeziora i kanały taki wezmą obrót i kształt, jaki im potrzeby handlu przepiszą; a daguerotypowane ich odbicia, już i teraz po oberżowych przedpokojach, wszelką ciekawość podróżującego zawczasu usypiają. Obrazy kunsztowne będą się po sklepach tak na łokcie prze-dawać jak teraz nuty i książki od arkusza się płacą; a jak biurka, zegary i tabakierki odgrywają Rossyniego kompozycye, tak tćż zapewne będą (a może już są?....) machiny do czytania książek, tworzenia o nich zdania, uwalniając tym sposobem salonowych literatów' i literatek od niemiłych trudów czytania i rozumienia ich.
O jakie to wygodne, jakieto miłe będą czasy! niejeden zawoła... może być.— Ale pan nasz powiedział: „non solo pane vivU óomo(1). — Sabaudya biedna, uboga, żadnej jeszcze wykwintnćj cywilizacyi wymysłów nie nauczyła się udawać. Gościniec jćj pocztowy, czasem do wiejskiej naszćj drożyny, czasem do angielskiego parku podobny, bynajmnićj harmonii jćj pięknćj dzikości nie psuje. Obrazy jej zbyt może do siebie podobne, miłe są jednak i oku i duszy. Niektóre tam skały całkiem są nagie, inne pokryte ś wirkiem. Jedne się obwijają chmurami, na drugich wieczne śpią
O) Nie samym Chlebem żyje człowiek.