242
fig- nagrobku na nić; się bielą. A te pyszne niegdyś ruiny, po których teraz kozy skacza, te dawnój próżności ozy dumy zabytki co nieznanych imion zapomn.ane kryją popioły, jużby służyły jedynie do opowiadania czćn? jest duma ludzka i w co się obraca, gdyby strzegący bvdła pasterze, zwykle na swe obracając je schronienia, nie dawali im jakiegoś użytku pozór.
Ci pasterze, w burym, na jedno ramię zarzuconym płaszczu, w spiczastym kapeluszu na gorączkowe spuszczonym oczy, z wy-żólklą cerą i czarnemi włosy, między ruinami i bydłem, na zielonój trawie, pod szafirowóm niebem i gorącem słońcem, przedziwnie malownicze tworzą obrazy.
Wielkie to bez wątpienia dla Rzymu nieszczęście ta malarya, co powoli ludność jego gasi, ta śmierć co go dokoła oblega. Ale przed zastanowieniem się i rzeczy zgłębieniem, ta rozległa, zielona i cicha przestrzeń, uroczyste sprawia w sercu wrażenie. Gdyby nie była skutkiem tak szkodliwej zarazy, powiedziałabym iż stolicy wspomnień, grobów i krzyża, nie godzi sie mióć innego przedmurza, llucli, zgiełk, wrzawa, najnieznośniejszą byłyby rzeczą; ćmiłyby wszystkie a tak wspaniałe myśli, jakie tam każdego, mniemam, witają. Uczucie, to uczucie co się zdaje w tćj chwili pod skrzydła anioła pobożności chronić, pod jego tchnieniem rozwijać się i wnosić, struchlałoby, zziębło, zmarłoby nazawsze może, gdyby się potrąciło o tę codziennego życia obłoconą prozę.
Jak do innych miast przybywając, wzrok . ucho coraz nowym przedmiotem, nowym roztargnione odgłosem, wystarczyć im nie mogą; tak tu na jeden tylko zwrócone są punkt. Pićrwszy odgłos jaki się słyszeć daje, jest modlitwy dzwon; pierwszy przedmiot jaki w koncu tćj szerokićj postrzega się płaszczyzny, jest kopuła Ś. Piotra!... A ta kopuła, co tak śmiałe i wysoko w niebo krzyż swój podnosi, zdaje się razem z nićm podnosić nietylko wzrok ale i duszę, co ją pierwszy raz widzi i uwielbia.
Już się następnie i Tyhru poznało nurty, i ozdobny a stary most, jego łączący brzegi; już się w rodzaj przedmieścia wjechało, wiejskiemi okrążonego willami, a zgiełku jeszcze się nie napotkało. Żaden pojazd nie przeciął drogi, żaden bałaś nie przerwał głębokiego dumania iakie na samo to imię ,,Rz;m”! już oganea duszę.