39
Największy z placów teraźniejszego Rzymu, jest pfac Navon-
na. Zająwszy Aleksandra Severa cyrku miejsce, otoczył się teraz pięknemi pałacami, i facyatą kościoła Stój Agnieszki. W środku na kilku skały bryłach, rodzaj groty tworzących, wznosi się obelisk 51 stóp wysoki. Zpod skał i grot ozdobnych spiżowemi posągami, delfinami i t. d. dłuta Berniniego, czterema korytami obfite leją się kaskady.
Prócz lój środkowćj ozdoby, plac Navonna, ma jeszcze dwa duże poboczne wodotryski, równie jak i środkowe spiżowemi strojne rzeźbami.
Mimo tych wszystkich bogactw i znacznćj przestrzeni, które go między najpiękniejsze mieszczą place, w mało zamieszkałćj miasta części położony, przekupniami warzywa zaludniony tylko bywa. Cały rok nikt prawie go nie zwiedzi, ale zato w sierpniu cała nań zbiega się ludność.
W najw iększe sierpnia upały, co sobotę i niedzielę, wszystkie jego fontanny, na całkowitą, że tak powiem, wypuszczone wolność, napełniają go wodą. Grunt nieco w środku wklęsły, pomaga do przeistoczenia go w sadzawkę. Muzyki wojskowe w dwóch końcach przygrywają; pojazdy, ekwipaże i konni jeźdźcy, pośród tej wody brodzą, pluskają się piechotni, z brzegów i po oknach oklaski im dają... jestto letnia Rzymian ulubiona zabawa, drugi dla nich karnawał!
Prócz publicznych wodotrysków, jakich ci tu zaledwo dwudziestą część wymieniłam, każdy pałac w dziedzińcu, ogrodzie, sieni, lub na jakićj gdzieś swój wystawie, ma piękną fontannę w stare opleśniałe ozdobną rzeźby, zpośród zwoju zielonego bluszczu, co się pnie po nich, świeżą pryskającą wodę. Niema tam skromnego nawet domu, któryby w miejscu prozaicznej naszćj pompy lub żurawićj studni, nie miał jakiegoś rodzaju wodospadu, który po kamieniach malowniczo ułożonych, lub starych kolumn i rzeźb ułamkach, pięknie igrając, sączy się lub szumi. A ze wszystkich najwyższych nawet piętr domu, liny do tego zdroju idące, tworzą mu, jakby rodzaj promieni. Po tych linach blaszane wiaderka biegną tam po wodę, a napełniwszy się za