52
Mimo to, teraźniejszy król sardyński, jak 1 poprzednicy jego, nic rezydują ani w Sardynii, która mu królewskiego udziela tytułu, ani w Sabaudyi pierwotnój ojczyźnie swojej, ale w Turynie, wpośród Piemontu; a Sabaudya, najwyższych Alp straszliwym murem od swój oddzielona metropoli, zwyczajami i mową z nią 1 się różniąca, nic wcale nie zdaje się mieć z nią wspólnego (1).
Sabaudya może się nazwać alpejskićm sercem. Tam bowiem wszystkie najgrubsze ich arterye się zbiegły. Góra Biała, Różowa, mały i duży S. Bernard, Simplon, Góra Cenis, wszystko to się w jój obrębie mieści, wszystkoto w jedno łącząc się pasmo tworzy ten szczytny od Piemontu wał, który tylko Annibala i Napoleona kroków wstrzymać nie potrafił.
Lecz te olbrzymie skały, te dziwy natury, co zdumiewają ma larza, podnoszą pierś poety, dla biódnego ziemianina nędzę i łzy gotują. Tamten jednak rzuciwszy na papier swego chwilowego natchnienia utwór, zapomina o nich, i dalćj w światy myśl puszcza, nie zwracając jój więcój na przedmiot którym się zachwycał; len zaś nędzą zmuszony opuścić niewdzięczne na jego pracę góry, wzdycha zawsze za niemi, ze łzą radości wraca do tej matki, która mu odmawia w swóm łonie żywności, lub na obcój kończąc ziemi, do niej jeszcze ostatnie obraca spojrzenie..... Bo tamten czuje gło
wą, a ten czuje sercem.
Tak Antosiu—te góry, co się chmurami wieńczą, a z opadłego ze swych barków lodu szerokie u stóp swoich tworzą lodowate jeziora, co na głowie noszą śinóg, a u nóg fijołki — z których szumne potoki, szeroką srebrną lamą od góry lecąc, dalój dyamento-wym prochem wiatrem rozwiane nikną w przestrzeni—te kaskady, co w tysiącznych a kapryśnych wytryskują kształtach, a o tysiące obiwszy się opok, z hałasem w przepaścistćj giną pieczarze, . znów gtlzieś dalój bystrym biegną w dolinie strumieniem—to wszystko, tworzy obraz cudny, zachwycający, uroczy, nie do opisania, nie do pojęcia — ale to wszystko bogatemi wdzięki pokrywając ziemię, głównych i rzetelnych cnót tę matkę naszą pozbawia.
(’) W Sabaudyi mówią zlą fiancuzczyzną; a w Piemoncie, niedobrze, ale po włosku.