114
Mimo to wszystko, a może owszem dlatego. Amalfi, piękna swem malowniczym położeniem, w swieeie zapomniana, zubożała, opuszczona i wśród skały ukryta, nad wyrażenie powabną mi się wydała. Powietrze jćj świeże i żwawe, dzikiej natury przesiękłe żywiołami. Cywilizacyi tam jeszcze nie dosięgła ręka, jeszc/.e weń swoich mdłych nie rzuciła woni Pary i cyfer tam jeszcze nie znają; o kommunizmie nie słyszeli nigdy; za Furyera n.e ganiali utopiami; falansterów nie murowali, ale jednę między sobą tworzą rodzinę — bo zkądżeby do tego gniizdka obcych sprowadzać? Tak zamknięci i od reszty całkiem odłączeni świata, w trzeciem lub czwartem pokoleniu, koniecznie wszyscy muszą być sobie krewnemi.
Amalfi w głębokim rozdartej opoki wąwozie, na dwóch jego uczepiona bokach, dalćy rozsypana na spadzistym swój pięknćj zatoki brzegu, żadnej, jak domyślać się możesz, niema symetryi. Nie wiem czybyś tam znalazł choć jednę ulicę godną tćj nazwy. Ale młyn i papiernia na strumyku, co w samej głębi wąwozu żwawo do morza śpieszy, i parę przezeń rzuconych mostków, ale ubogie domki do skały przylepione, a przed ich progiem winem pokryte, jakby altanek rodzaje z dalekim na morze widokiem, tak jak mnie i cicbieby zachwyciły; wolałbyś je od naipyszniejszych jakićj stolicy ulic, nad pałace i architektury ozdoby.
Najpiękniejszćm jednak w Amalfi miejscem jest Kapucynów klasztor, i tam zwykle najprzód cudzoziemców prowadzą. Zanim go osobiście poznasz, jego grutę, a z niej szeroki i czarowny widok, tysiącem oddane pędzli, w Neapolu na każdćj już widziałeś ulicy; a wróciwszy z Amalfi, co prędzej w album je swoje wkleisz, jakby portret miłćj osoby, miłego dnia pamiątka.
Kilkaset w skale wykutych schodków do tego klasztoru prowadzą. Półkolista jaskinia, kaprysem jak się zdaje natury w głazie otwarta, uświęciła się trzema krzyżami i kilku niezgrabnym figurkami świętych, które bynajmniej nie nadają wdzięku tćj zkąd-inąd pięknej grocie. Szczęściem że nikt nic ma czasu na te drobne zważać szczegóły, obok tak szczytnego i szorokiego widokrę-gu jaki na golf, jego brzegi, a w oddaleniu na Kahbryi góry przed nam' się ściele.