164
by nie uwierzył, iż jest wzięty w Rzymie, tak ma całkiem inny charakter.
Mosty Tybru przerabiane i odnawiane, po kilka z każdej swój epoai noszą imion. Najpiękniejszy, przed Sgo Anioła cytadellą i od niój nazwany, zwał się dawr.iój Sgo Piotra, a przedtóm ie-szcze mostem Aelius, którem to mianem i teraz oznaczają go czasem.
Po nim, co do piękności, idzie za miastem, przed bramą Ludu, na rzekę rzucony ponte Mollo, niegdyś Mihius zwany. Ozdobiony bramą i czterema świętych apostołów posągami (z których najpiękniejszy Sty Jan), pod ich pieczą przybywających z Floren-cyi do śwjgtój wprowadza stolicy, daje im przeczuć wspaniałą i świętą jćj piękność.
Most Syxta, niegdyś Jamulus, później Antonina, bez przepychów ni ozdób, prowadzi do najuboższej miasta części, do Tran-stewern, wrzącą tylko mieszkańców krwią, i pobeżnemi ceremoniami hucznej.
Pradziadem zaś ich wszystkich jest ponte Rotto (most złamany), niegdyś Palatinus zwany. Pierwszyto był murowany most jaki Tyber dźwigał; a teraz zrujnowany, w połowie rzeki skielet jego sterczy, i zdaje się jedynie dla malarza tam zostawiony.
' Z dwócb wyspy mostów, jeden się zowie Fabrycyusza, a czę-ścićj jeszcze mostem Czterech głów (ponte di guatro Capu od jakiegoś posągu Janusza o czterech twarzach, który dawniej stał przy nim), a drugi, na Transtewere prowadzący, jest most Ceslio, albo Sgo Bartłomieja. Należy on także do najdawniejszych. Czas pokrył datę /ego powstania, wiadomo tylko, że za cesarza Gracy ona, w 369 roku ery naszej, był restaurowany.
Samą wyspę zowią zwykle wyspą Tybru, hola Tileriana, a czasem Śgo Bartłomieja. Tradycya początek jej otaczająca, dość jest dziwna. Mówią, iż gdy senat wygnał Tarkwiniusza pysznego, wszystkie jogo dobra darował ludowi. Lud w swej nienawiści, zaczął w rzekę ciskać snopy zboża z jego zebrane pola, a tych snopów taka była ilość, iż woda ich unieść nie mogąc, na dwa podzieliła się koryta. Zbożowa ta góra, otoczona zaraz kamien-nerre bastyonami, utworzyła dotąd istniejącą i zamieszkałą wyspę.