« 39
lodrnmie swe ustępuje berło, pod nie się chroni, jój się j«ko-tako pokrywa płaszczeni. Gdy w jednej scenie zapłacze, w drugiej śmiech udaje; zdaje się sama własnych lękać rysów, a pewnym trwożliwym postępując krokiem, jeśli nie dziwacznemi koncepty, to przynajmniej częstą dekoracyi zmianą, i tym podobnymi rozrywkami, chce swój surowy lub rzewny okupić wyraz; bawiąc oko, umysł odrywać od tego właśnie co niegdyś jćj główną stanowiło zaletę, u czegoby dzisiejsze pokolenie długo znieść nie zdołało, może.
W tragedyi Włochy zresztą Europy poszły, może ją wyprzedziły nawet; w balecie teraz na europejski sposób kształcić się zaczynają. Balet włoski, o którym ci już w Rzymie wspomniałam, dotąd był tylko dramatem bez mowy, gdzie wierność najezęśrićj historycznych kostiumów, dekoracye, a najbardziej doskonałość mimiki, szły przed tańcem. Teraz obnażone wieszczki, nimfy, sylfidy, już przeleciały przez Alp szańce, najhuczniejsze w zaal-pejskim półwyspie otrzymują oklaski, największy wzniecają zapał. Jedna z nich (Ceritoj już się na jego zrodziła ziemi. W Rzymie dla nićj i dla Eisler prawie tracono rozum, w Medyolanie spotkanie się przed parą laty trzech baletowych sław: Carloly Grisi, Taglioni i Cenlo, trzy zrodziło parlye, tak żwawe, tak zawzięte, iż omało do rozlewu krwi nic przyszło.
W Neapolu już się także na podobny zanosiło zapał (n zapał pod takiem jak tam niebem, daleko zajść może), gdy z góry zimną czy skromną wstrzymano go ręką. Król nielubiący teatru, a jeszcze raniej baletu, na przedstawienie, jak mówią, żony, rzucił na ten rodzaj widowiska, nie powiem klątwę, ale gorzej niż klątwę, bo śmieszność, przed którą wyższego rzędu talenta uciekają, poddać się jćj nie chcą. Żadna baletniczka bowiem nie może się pokazać na neapolitańskićj scenie, jak całkiem obleczona w zielony florans, który tam zastępuje gdzieindziej używaną trykotęL.. Niepodobna oddać wrażenia, ani od pustego wstrzymać się śmiechu, na widok tej skromnćj niespodzianki. Lecz wyznać razem trzeba iż to wszystkie niszczy złudzenia, a tćm samem wielki zapał niepodobnym czyni.
i