63
mna Minerwa i pełno innych rzeźb; przy drzwiach, dwie marmurowe Dyanny, Izys z czerwonego granitu, Jowisz, posąg Adrya-na; słowem, i bogi i cesarze wprowadzają do sali, Canopo nazwanej, pełnej egipskich pamiątek.
Ztamtąd wchodzi się do pokoju, którego ściany pokryte tablicami dawnych statutów', czyli ukazów, tak cesarskich jak konsuiow-skieh, począwszy od Tybera aż do Theodoza. Dalej tam można jeszcze dawnym ołtarzom, sarkofagom i t. d. przypatrzyć się.
Wróciwszy do przedsionka, naprzeciw kolosalnego Marsa wspaniałe postrzegasz wschody, a nad ich poręczą plan starego Rzymu, z czasów Septima Sewera. Prowadzą one do długiej ga-leryi pełnćj kunsztownych zabytków, z którój wchodzi się do rozmaitych sal. Z tych każda bogata i ciekawa, każda głównćj swój ozdoby nosi nazwę.
W sali filozofów, między dawnych mędrców biustami, znajdziesz Dyogenesa, Homera, Sofoklesa i t. d. W tak zwanćj sali wielkiej, ujrzysz starożytnego Herkulesa, znalezionego na awen-tyńskićj górze. Ten bożek przedstawiony w dziecinnym wieku, w grubych i dość niezgrabnych członkach, swój późniejszej siły nosi już zaród.
Za tą idzie sala Fauna; tam, pomiędzy wielu sławnemi posągami, sławniejszy od nich króluje Faun. Lecz najbardziej pospiesz do sąsiedniej, gdzie szczytny umićra gladyator. Siądź tam przy nim, i patrz i usłuchaj ostatniego jęku; nie jęku boleścią rany lub przestrachem śmierci, lecz niemocą zemsty z piersi wydobywającego się. Pod tćmto jedynie niemocy uczuciem opuścił on ramię, i czoło ku ziemi jakby wstydem ciśnione uchyla. O rzadka to w swym rodzaju rzecz, ten konający, a w swym upadku dumny jeszcze gladyator! Jestto najpi kniejszy z kapitoiiuskiego zbioru klejnot.
Stoją tam wkoło niego różne arcydzieła. Jakiś Antynous ogólnie podziwiany, i inne jeszcze piękne jak mówią posągi. Ale obok gladyatora któżby na nie patrzał? One tylko do twych oczu, a on do duszy przemawia. Nietylko czoło jego, wzrok spuszczony i opadła ręka, ale każdy muskuł, wszystko w nim żyje i cierpi.