W tóm tronowym gronie brakło księżniczki Salerny, ciotecznej króla siostry, świeżo księciu Aumal zaślubionej, i najstarszego z królewskich braci, księcia Capoui, który dotąd nie otrzymał przebaczenia za swój związek z Angielką, Miss Peneloppą Smith, za ten tajemny w Gretna Green ślub, o jakim gazety tak obszernie w swoim czasie pisały.
Dworskie karety, pełne dam i szambelanów, jako też ministrów i wysokich dygnitarzy powozy, ten długi zamykały orszak, który u stóp dopióro Posilippo stanął. Tam wszyscy, tak król z rodziną, jak i reszta towarzyszących mu osób wysiedli, uklękli, a po krótkiej w obec zgromadzonego ludu modlitwie, napo-wrót w tymże samym WTÓcili porządku.
Po zachodzie słońca, illuminacya i fajerwerki tę uroczystość kończą. Świec po oknach jak u nas nie stawiają; zato place dokoła festonami z różnobarwnych lamp oświetlone, ztakiemiż w środku ogromnemi kandelabrami, w salony się przeistaczają; dwie orkiestry naprzemian grające, dopełniają balowój uczty złudzenia, a wpośród tych lamp, w powietrze wysoko bijące fontanny, oświeżają natłokiem zgęszczone powietrze, swym szumem i blaskiem nowego dodają wieczorowi blasku i wdzięku.
Teatra bywają w dni takie, mniejsze darmo, większe za połowę zwykłej ceny otwarte. Każdy Lazzaroni bieży wówczas swego kochanego widzióć Pułcinella, bez którego żyć długoby nie mógł. Po morzu z jego owocami i makaronie, najdroższym mu jest Pułcinella. Nie wiem czy nie namiętniej jeszcze kochają go w Neapolu, niż Arlekina w Wenecji i Bergnm, Stentarella we Florencji, gdzie on tylko w karnawale się pokazuje. Pułcinella zaś przez cały okrągły rok nigdy sceny nie opuszcza. W teatrach, gdzie trzy na dzień dają reprezentacye, mnićj jeszcze jak gdzieindziej jakabądź sztuka mogłaby się bez niego obejść. Żwawi parterowi goście gotowiby powstanie zrobić, mury teatru rozwalić, gdyby na ich głos nie stawił się zaraz.
Pułcinella ma twarz do połowy czarną maską zakrytą, z długim koniecznie nosem; na głowie wysoką jakby cukru głowa czapkę jasną, miękką żeby się w potrzebie w trąbkę zwinąć dała; zresztą w bieli jest ubrany, z dużemi u kaftanu guzami, jak fran-