511
krajowców północnej Ameryki zaspakajało. Czerwonoskórzy pozostali jednak na tym stopniu, na którym rolnictwo, łowiectwo i rybołówstwo nawzajem się dopełniają, tak długo, ile czasu przeminąć mogło od założenia pierwszych okopów aż do przybycia Europejczyków. Okoliczność zaś. że się do czystego rolnictwa nie wznieśli, nie powinna być dla nas powodem do odmówienia im wszelkiego uzdolnienia do wjższćj kultury. Zapomina się bowiem zbyt często o tern, że i łowiectwo siły umysłowe rozwija, chociaż je razem i wyczerpuje. Aby się stać mistrzem w myśliwstwie trzeba się dobrze obeznać ze zwierzyną i jej zwyczajami. Czerwonoskóry znał jak najdokładniej swój obszar, jego knieje i stanowiska zwierza, tak że z największą łatwością naj-chytrzejsze i najprzebieglejsze nawet zwierzęta podejść i pokonać umiał a bystre jego uwagi, oraz szczęśliwe i trafne tłumaczenie najmniejszych śladów życia w7 obszernej przyrodzie zmuszało zawsze dotąd synów cywilizacji o zmysłach przytępionych do najgłębszego podzi-wienia. Z najuieznaczniejszych śladów odgadnąć związek i szczegóĘ7 jakiegokolwiek zdarzenia w puszczy, na to mu nigdy bystrość*] umysłu me brakło, lecz cała ta bystrość Skierowane była jedynie ku wytropieniu zwierzyny lub wTroga. I u tych ludów pojawiali się niezawodnie tak często jak i u nas mężowie niezwykłych zdolności, lecz z nich nie wyrabiali się ani założyciele religii, ani mędrcy, ani reformatorowie społeczeństwa tylko również myśliwi wielkiej chwały, szczęśliwi wodzowie lub znakomici mówcy na zebraniach ludu. Dodać trzeba jeszcze i to, że łowiectwo jest z wielką połączone przyjemnością a rolnictwo nie jest w stanie wynagrodzić rozkoszy wzruszeń i powabu myśliwskiego życia.
Chcąc zbadać związek przyczynow7y pomiędzy postacią kraju a stopniami kultury, musimy wpierw7 rozwiązać to pytania: dla czego u mieszkańców step i lasów północnej Ameryki dojrzalsze formy społeczne spotykamy, aniżeli w południowej Ameryce? W prawdzie i tutaj trudniły się wszystkie prawie pokolenia stepów7 i lasów z bardzo małym wyjątkiem, jak np. ludu Muras nad rzeką Amazonką, obok myśliwstwa i rybołówstwa także i rolnictwem. Uprawi agę pizez nieb płody były nawet rozmaitsze jak na północy, gdyż prócz kukurydzy mieli jeszcze korzeń manioki, wymagający troskliwego wyciśnięcia jadowitego soku, nim się jadalnym stanie. Prócz tego pielęgnowali palmy, a że palma daleko później niesie owtoc. aniżeli 'nue jedno lub dwuroezne rośliny jarzynowe, więc uprawa jej wskazuje na przezorność i troskliwość o zapasy na przyszłość odleglejszą, oraz na zrzeczenie się życia koczowniczego. Okazało się nadto, że palmy papun-