538
dzieło dziewosłebów pomyślny obrót wzięło, i główny obrzęd zaręczyn polega na tern, że narzeczonej odbierają, wodę. którą dla domu narzeczonego przynosi; dla tego też nazywa się cały ten obrzęd ..odbiorem wody.“ Wreszcie żonę kupuje się od rodziców rozmaitemi podarunkami.—Munda Kolbowie żyją jako rolnicy w wioskach, rozrzuconych po kraju; a rola, którą uprawiajają, jest wspólną własnością wszystkich. Każda wioska ma zwierzchnika z rodu Munda, a kapłana z rodu Palian. Godność kapłańska jest dziedziczna i przechodzi z ojca na syna, który się jej wyrzec jednak może, jeżeli kapłanem być nie pragnie. Żałoba po zmarłym odbywa się z pewnym obrzędem, a zwłoki palą się na stosie wraz z niektóremi kosztowniej szemi przedmiotami, należącemi do własności zmarłego. Popioły zostają potem zebrane, wraz z małą ilością ryżu i pieniędzy włożone w urnę, a ta zachowana na cmentarzysku rodzinnej wsi. Urny te stanowią często dowód rodziny, iż posiada prawo do użytkowania ze wspólnśj własności rolnej. Obchód pogrzebowy kończy się zwykle świetną stypą, której koszt nie jedną rodzinę do nędzy doprowadził. KollPowie są wielkiemi zwolennikami tańca, który jednak często staje się nieskromnym i do nieprzyzwoitości prowadzi.
K hu n d ’ o w i e przedstawiają taki sam prawie obraz. Układ ich społeczny jest czysto patryarchalny. Na czele rodziny stoi starszy (abbaya); kilka rodzin stanowi wieś, ze starszym czyli wójtem na czele a kilka wsi stanowi okręg (mutka) pod zwierzchnictwem naczelnika okręgu (muliko), a kilka okręgów pokolenie z naczelnikiem pokolenia na czele. Cały kraj ich, Padszwara, rozpada się na 30 mniejszych ziem, z radszą na czele każda, którzy angielskiemu rządowy płacą haracz. Pod względem zranienia i zabójstwo panuje u KhumTów7 zwyczaj krwawej zemsty, a w razie zabójstwa najbliższy krewmy zabitego dziedziczy obowiązek pomszczenia jego śmierci. Stanowisko kobiety wTro-dzinie jest niezawisłe; albowiem gdy z męża nie rada może go opuścić i innego poślubić. Młodzież męzka zaprawia się już od dziecieństwa w7 robieniu bronią, mianowicie wr użyciu łuku i procy kamiennej. W pewmych porach roku, mianowicie podczas siejby i zbioru, podczas uroczystości wielkiej nowego roku (tonki), na pełni księżyca w Grudniu, wt przypadkach wielkich klęsk, nieszczęść, chorób zaraźliwych, przypisywanych zw7ykle wpływowi złych duchów, urządzane bywają dla przebłagania ich ofiary z ludzi. Temi ofiarami (merias) są zwykle zrabowane dzieci z nizin, które indyjscy tkacze, mieszkający pomiędzy Khuncł’ami, dostarczają. Te dzieci bywają starannie pielęgnowane, a nawet tuczone, niekiedy, gdy do wieku dojrzałości dojdą, między so-