70
podobnież u gnostykdw, neoplatonijanów alksandryjsklch, kwiety-stów, nihilistów, i t. d.
Ciągle uniesienie ducha, jako skutek tego stanu, nadaje ludom południowym nadzwyczajną wstrzemięźliwość wyobraźni i sądu; stąd wynika ich tak powszechna skłonność do zapału, do zachwy-ceń, do wygórowanych pomysłów; ta jest również przyczyna ich przenośnćj mowy i owego mnóstwa dziwactw, któremi lubi się nasycać ich umysł. Ten stan umysłowego uniesienia wspólny jest wszystkim ludziom mającym słabe trzewia, jako to uroelancholików, hypokondryków, cierpiących hemoroidy, wreszcie u wszystkich, których zatkane są naczynia czarną krwią, co dawni uważali za hy-pokondryją. W rzeczy samćj, ciepło przyciągając wszystkie siły żywotne do mózgu i zewnątrz ciała, osłabia wewnętrzne organy. Ten nadmiar czułości zewnątrz, wystawia układ nerwowy na ustawiczne drażnienia i na gwałtowne wstrząśnienia od wszystkich otaczających go przedmiotów; dla tego im gorętszy jest klimat, tćm więcćj w nim bywa dziwaków i waryjatów. Stąd także wynika potrzeba unikania wszelkich mocnych wrażeń; ale ponieważ samotność powiększa uczucia i wielkie myśli ze szkodą i kosztem słabszych, tedy lekarstwo to nowe złe sprowadza. Taki stan rozmyślania i wygórowanej czułości odbiera sen, a długie czuwanie pogorszą jeszcze słabość i nerwową draźliwość, równie jak spoczynek członków, do którego zmusza dokuczliwy upał. Widzimy jak lndyje i Afryka pełne są gnuśnych cenobitów lub zabobonnych mnichów, którzy przepędzają życie na rozmyślaniu, na czuwaniu, na martwieniu się w samotności; takiemi są santonowie, marabuci, talapoiny, bonzy, fakirowie, derwisze, i t. d (1). W miarę jak się posuwamy od północy ku południowi Europy, widzimy pomnażającą się liczbę klasztorów, jako to we Włoszech, w Grecyi, w Hiszpanii, kiedy prze-
(1) Zwykle w obłąkaniu umysłu prorokują sybilłe, pitonissy, czarnoksiężnicy zaś wykonywają swe czary i wróżby; zaklinają złe duchy, czarownicy łapońscy i szamańscy, kapłani, szarlatanie wszystkich ciemnych narodów wzywąją swych gris-gris, swych manitu, i t. d. My przeciwnie, w naszem niedowiarstwie, zamykamy jako warj-jatów ludzi, którzy się przechw alają natchuieniem i stosunkami z bóstwem; uważamy za cierpiących pomięszanie zmysłów, tych, którzy na cały dowód swego świętego posłannictwa okazują tylko niedołężny umysł.